Nie czytam. Nie widzę celu ani potrzeby. Są o wiele wartościowsze teksty do czytania.
Gratuluję wszystkim czytającym. Od czegoś trzeba zacząć. A teraz proponuję przejść do dużo starszych pism, aby się wyrwać spod judeochrześcijańskiej indoktrynacji. Choćby dlatego, że z tych starszych pism wiele zaczerpnięto do biblii i będziecie mieć świadomość, że religie oparte na niej, to tylko niektóre z wielu. A warto poznać w tej dziedzinie literaturę indyjską, sumeryjską, legendy (biblia też się składa po części z podań i legend) Indian w szczególności Hopi, mity greckie i wiele innych rzeczy. Może wierzenia prasłowiańskie da się odnaleźć. Wszystko to, po to, aby mieć szersze spojrzenie na religie jako takie, aby ocienić z dystansu i ujrzeć wreszcie jak jesteście otumaniani.
SCZ - to, że Stary Testament ma wiele rzeczy wspólnych z innymi religiami Wschodu jeszcze o niczym nie świadczy. Jeśli te kultury ze sobą sąsiadowały to wiadomo, że musiały się przenikać.
Mieszasz sam w głowie i otumaniasz. Jeśli sąsiadujemy np. z Niemcami to wiadomo, że w naszym języku znajdzie się wiele zapożyczeń tak samo jak i w języku niemieckim zdarzają się zapożyczenia z języka polskiego (rzadsze ze względu na mniejszą ekspansję kulturalna Polski względem Niemiec).
Ale poza tym jest jeszcze wspólne źródło językowe niemieckiego i polskiego (indouropejski) i okazuje się, że nazwy jakiś rzeczy podobne w języku niemieckim i polskim nie są związane z zapożyczeniem jednego czy drugiego, ale raczej we wspólnym korzeniu tych dwóch języków.
Co to oznacza dla tego co napisałeś? Że może, to co zapisane zostało w tych skryptach hinduskich czy buddyjskich ma wspólne źródło z tym co zapisane zostało w Starym Testamencie, a nie koniecznie, że Stary Testament przekopiował coś z tych skryptów.
Chyba nie do konca SCZ mial to na mysli. Czesciowo chodzi o pewne cechy wspolne wierzen pewne zalozenia np pojscie po smierci do raju valhalli krainy wiecznych lowow itp zwal jak zwal. Oprocz tego co daje religia jakie niesie ze soba skutki korzysci i co ona wywoluje w spoleczenstwie.i wreszcie czy bogowie stworzyli ludzi czy ludzie bogow po co? W jakim celu ? Zawsze lepiej jest miec szerszy horyzont.
Zależy do czego ten "szerszy horyzont" ma nas doprowadzić.
To zalezy od ciebie. Ciekawosc nie jest niczym zlym. Prowadzi oczywiscie do wyciagniecia wnioskow zaleznych tylko i wylacznie od ciebie bo to bedzie twoja interpretacja informacji jakie nabywasz.dla ciebie szerszy horyzont byl jawnym atakiem na wiare zapewne no coz to twoja interpretacja
"Ciekawość, pierwszy stopień do piekła" :)
Pierwszy grzech? Zerwane jabłko. Z powodu? Ciekawości :)
Nikt nie broni badania pewnych rzeczy. Najważniejsze jednak jest, aby nie zgubić w tym wszystkim Boga.
zaprzeczyles sam sobie :) badasz z powodu ..... agresji smutku radosci pewnosci ? otoz nie :) badasz z ciekawosci. zalozmy takie porownanie np Owsiak dla licznych uznany za nieskonczenie dobrego faceta czyniacego tyle dobra a dla nelicznych obludnik oszust. i teraz aby dociec czy faktycznie jest obludnikiem i oszustem trzeba by dociec gdzie i jak oszukuje i tu wchodzimy na pierwszy stopien do piekla ciemniaku :) bo powoduje nami ciekawosc . i teraz zaczyna sie szukanie dowodow ale wazne w tym wszystkim jest to by sie nie pogubic ocenic czy wielkosc rzekomych oszustw jest porownywalna albo nie hmmm brak mi slowa ;/ jest warte dobra jakiego doznalu rodziny uratowanych dzieci. zolnierz na wojnie lamie przykazanie nie zabijaj jednak dzieki temu daje wolnosc swej rodzinie i rodakom. Tak wiec szerszy horyzont pozwala na zapoznanie sie z szerszym wachlarzem informacji . Zapoznanie sie z fundamentami innych religii moze zaprowadzic do wnioskow takich jak :
1: wszystkie religie tycza sie jednego Boga ktory ma rozne imiona jednak jest to ta sama istota.
2: religia jest skutecznym narzedziem do kontroli ludzi
3: religia daje wiare i pewnosc a Bog utozsamiany jest z najlepszymi mozliwymi cechami.
4: zle interpretowana wiara niszczy wizerunek Boga
i mozna by tak mnozyc wnioski jakie moze kazdy wysnuc bo nie jestesmy klonami i mamy wlasny rozum i wlasny tok myslenia.
z jednej strony zapoznanie sie z innymi religiami moze nawrocic w innym przypadku odwrocic wszystko zalezy od czlowieka :)
Masz za zadanie narzucić nam swoją rację i punkt widzenia.
Nie przekonasz mnie więc się nie wysilaj.
Bóg jest jeden, ale droga do Zbawienia prowadzi tylko przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Jeśli tego nie rozumiesz to cóż poradzić ... prawdę poznałeś. Co z nią zbroisz to już twój wybór.
nie ciekawość,ale chęć poznania prawdy, a to jest różnica. Ciekawość sama w sobie jest pusta, do niczego dobrego nie prowadzi, chęć poznania prawdy jest czymś więcej, czymś głębszym, celowym, uprawnionym,a wręcz poządanym.
Dzięki. Z grubsza o to mi chodziło. Żeby zadawać pytania, szukać odpowiedzi, drążyć temat.
Dzięki za zrozumienie. Pełno tu fanatyków z klapkami na oczach.
Judaizm (jeszcze wtedy nie nazywał się tak i nie był do końca skodyfikowany) dzielą od Sumeru TYSIĄCLECIA! Więc nie naciągaj. Poza tym zapomniałem dodać do sugerowanego spisu lektur Zakazanej archeologii. To też warto, ale to bardzo warto przeczytać. Poza tym ciemniak, biblia jako taka uzyskała swój kształt w 325 roku (który raz to przypominam), a wtedy, to już nie była religia chrześcijańska tylko polityka. Jak do tej pory, sukcesywnie się rozwija. W jakich okolicznościach powstawała, to już pomijam. Sprawdź sobie. Ewangelie w obecnym kształcie nie powinny się nazywać ewangeliami, tylko historiami życia Posłańca bożego, który głosił ewangelie. Z samych ewangelii, czyli dobrej nowiny, którą głosił jest niewiele. Pomijam wgl. dzieje i listy w szczególności Saula z Tarsu - pierwszego odstępcy od nauk Jezusa.
Piszący te słowa jest wierzącym w Boga bezwyznaniowcem. Najbliższa prawdy wg. mnie, próba określenia Boga, to Taoizm. Nie przeszkadza mi stosować nauki Jezusa w życiu, ale i Buddy; czytać NIE Urbana i słuchać Radia Maryja.
Otumaniony to jesteś chyba Ty SCZ. Dla Biblia jest najważniejsza.
Co złego widzisz w Biblii?
Nic złego. Źle się napisało. Miało być, że dla mnie Biblia jest najważniejsza a nie jakieś hinduskie pisma, o których pisał SCZ.
Czy ja powiedziałem, że widzę coś złego w biblii? Nie! Tylko dziwi mnie żywotność tej religii z bliskiego wschodu gdzieś na terenach Słowian. Dwa tysiące lat indoktrynacji zrobiły swoje.
Ale, przede wszystkim, to chciałem zasygnalizować istnienie innych możliwości. Żydzi wcześniej też wyznawali wielu bogów.