Wykonczylas chlopa, przez babe zaczal mocno pic tak jak ja zreszta.. no wykonczyła psychicznie
2014-07-24 - Każda matka chce dla swojego syna szczęścia.
Szczęściem dla matki jest to że dziecko znalazło i zwiazało swoje życie z właściwym partnerem bądź partnerką.
Nie nazywaj więc mami synkiem kogoś kto posłuchał dobrej rady matki.
Nie nazywaj pijakiem kogoś kto od czasu do czasu nie zachowa umiaru w wypiciu alkoholu - nikt z nadmiaru szczęścia tego nie robi .
Powód jakiś jest - może ten powód to ty????
Przede wszystkim patrz na wzrost, chyba nie chcesz żeby twoje dzieci były jakimiś karzełkami po 170 cm?
Gościu 20:10, 170cm to wcale nie jest karzełek. Poza tym, wcale nie jest powiedziane, że jak facet jest niski to dzieci też takie będą i odwrotne. Co za stereotypy. Nie dziwię się już, że tyle jest starych panien i rozwódek, skoro takie podejście macie do życia ;)
Najważniejsze,aby facet był dobry dla CIEBIE i TWOICH DZIECI!!!!
Ann, nie ma na to odpowiedzi :) Może zacznijmy od tego, czego (albo kogo) unikać: zaglądających często do kielicha (albo w butelkę), egoistów, w tym przypadku - nielubiących dzieci, kobieciarzy, żądnych przygód (i nie mam tu na myśli żadnych wojaży po wiecie). Szukać: dojrzałych emocjonalnie, dobrodusznych, wyrozumiałych. Wygląd i zasobność portfela ma znaczenie drugorzędne.
Wszystko zależy od tego, jakie nasza Ann ma potrzeby i na to powinna najbardziej zwracać uwagę. Bo każdy ma inne oczekiwania od życia i od partnera. Dla jednej kobiety ważne będą odpowiednie zarobki i status materialny, a dla innej - żeby dużo bywał w domu i realizował się jako ojciec. I nie wolno zapominać, że aby brać - trzeba dawać. Bo np. nie każdy spokojny, dobroduszny facet będzie chciał się zadawać z marudzącą pesymistką czy nieczułą zołzą.
Długością.........( mam na myśli pasek wynagrodzeń !!!!!!!)
materialne .......... hehe
Unikaj kobieciarza to najgorszy typ i najtrudniej rozpoznać.
Ja wyszłam za mąż za przystojniaka , inteligentny,pracowity, zaradny no po prostu IDEAŁ - i wszystkie baby żywcem właziły na niego gdzie bym sie z nim nie pokazała normalny koszmar.Do tego doszło że nawet na ślub brata do kościoła poszliśmy i do domu.No i wykopałam ideał na zbity pysk. Zaczęłam planować przyszłość z brzydkim , łysym , małym można powiedzieć niedołęgą. Głosu nie podniósł, robił to co kazałam,przytakiwał zawsze ot cichutki typ pantoflarza.
Ten to dopiero rożyska mi przyprawił do samego nieba a jeszcze mężem nie był.
A byłam pewna że na takiego to żadna nawet nie spojrzy.
Od kobieciarza uchowaj nas Panie. Sama jestem już parę lat i tak zostanie .
Zmarnować życie z takim typem to o wiele lepiej samej być.
kobieciarz i maminsynalek - to jest najgorsze
tego sie nie da wyczuc to nie kielbasa,a ak naprawde zaufaj intuicji.
Co za ułomne wypowiedzi niektórych.Co z tego,że będzie wysoki jak pod kopułą nic nie będzie miał, albo będzie ciotą w rurkach.Wysoki, ale dyslektyk, nie potrafiący się podpisać.Niech będzie niski, ale inteligentny,obyty,oczytany, mający trochę wiedzy o świecie i zaradny życiowo.Przede wszystkim ma Cię wspierać i być za Tobą na dobre i na złe.Osoba,która jest dojrzała emocjonalnie i społecznie.Dorosła do życia, nie jakaś patologia albo ze skłonnościami do zdrad, alkoholu, gier komputerowych.Pieniądze to też nie wszystko, bo jak ma ich za dużo nie będzie szanował człowieka.
Egoistom, odburkującym gburom ,pozorantom, niedodojrzałym małym chłopcom, grającym w gry komputerowe, wiecznym malkontentom, kobieciarzom,patologiom ze skłonnościami do zagłądania w kieliszek, weekendowym imprezowiczom szukającym wczorajszego dnia, takim co to serce nie sługa : dzisiaj jedna ,jutro druga.25+ mieszkającym u rodziców.Takim co jak coś zasugerujesz,że masz problem to Ci odpowie : " to se...." , " idź se".Patrz ,jakich ma znajomych i z kim się zadaje.Jak jest postrzegany w swoim środowisku.Czy go koledzy szanują i jakie mają zdanie onim odnośnie traktowania kobiet.
Wyżej wymienionym mówimy stanowcze NIE!
Hehe, to dobre. Czyli że gry komputerowe są taką samą patologią, jak alkohol i zdrady? ;)
W tych czasach tak. Gry komputerowe są patologią i stają się dla niektórych takim samym nałogiem jak papierosy czy alkohol. Nie jeden związek się przez to rozpadł.
a niskich dyslektyków nie ma? łysych kurdupli nie umiejących sie dobrze wysłowic? nie mierz wszystkich miarą swoich doswiadczeń