podsumowując kultura osobista wyniesione z domu to dużo
11.21, jest takie mądre powiedzienie- nie ta matka co cie urodziła, tylko ta co cie wychowała, to samo tyczy się ojców, nie ten nim jest co cie spłodził, tylko ten co wychowal. Do takich ludzi, którzy nie są biologicznymi rodzicami, ale wychowali cie jak rodzone dziecko mówi sie MAMO I TATO. To jak to ma się do teściów? Jak w ogóle można porównywać te dwie sprawy??? Chore porównanie.
Najpopularniejszy zwrot to też. TE
Przecież napisałam, ze wszystko zależy od kontekstu. Mój tato mówi do swojej teściowej mamo i ciągle powtarza, że była dla niego o wiele lepsza niż jego własna matka. I ja to rozumiem. Bo on się z tym dobrze czuje i darzy ją uczuciem. Jeśli teściowie są dobrzy, nic nie stoi na przeszkodzie, aby się do nich zwracać "mamo", "tato". Ale jeśli nie są, to nie widzę powodów, aby tak się do nich zwracać. Moja teściowa jest dla mnie okropna. Jak mam mówić do niej "mamo'?
a może dlatego że ty jej nie szanujesz ,nie szanuje ciebie,skąd zaraz po ślubie wiadomo czy dobra czy zła
Nie jestem zaraz po ślubie, tylko 20 lat. Stąd wiadomo ;)
a jak się zwracasz do niej jak się widzicie?
a twój mąż takze na pani do twojej mamy?
Tak :) Naprawdę wszystkim to pasuje.
Ona do mnie mówi po imieniu. I dla mnie to jest ok.
Widzisz różne są historie ludzkie. Czasem jakbyś nawet ptasie języczki komuś przynosił, to i tak nie będziesz szanowany. Składa się na to mnóstwo rzeczy: zazdrość o dziecko, a mojego męża, fakt, że niektórzy ludzie po prostu nie są fajni, a niektórzy nie lubią być wdzięczni, jeśli coś dla nich robisz. Z mojej strony szacunek był bardzo duży, ale ciągle było za mało, ciągle irracjonalne pretensje. Więc straciłam do teściowej serce. Ale szacunek jako do człowieka nadal do niej mam, choćby przez wzgląd na to, że jest to matka mojego męża. W bliższych relacjach nie potrzebuję z nią pozostawać dla własnego zdrowia psychicznego.
Jednym słowem, dorośli ludzie ustalają sobie takie sprawy. Komunikują to sobie. To, że nie z każdym idzie się dogadać, to już inna kwestia :) Lubię być samodzielna i nie wyobrażam sobie być na czyimś garnuszku. Tak, jak nie wyobrażam sobie, aby moi rodzice czy teściowie wtrącali się w moje życie. Dyskretna, serdeczna rada to już co innego. Ale też mam prawo się do niej zastosować lub nie.
Ja teściowa chciałbym aby do mnie mówili po imieni nie jeteśmy żada rodziną a po co rodzina no po co .a wnuki też niech nie mówia dziadku czu babciu nie potrzena rodzin .wolne związki to najlepsza rzecz .Ludzie czy wy już naprawdę nie macie uczuć .Jak ty będziesz teściową a będziesz bo skoro jesteś w związku na pewno macie dziecko lub dzieci i w przyszłości twja synowa bedzie na ciebie narzekała i jak bedzie na ciebie mówiła pani Zosiu czy pani Jolu,jake relacje bedą miedzy wami .Spróbujcie się dogadać czy jesteście rok czy dwadzieścia lat poślubie jesteście rodzina i czasami taki psikus życie zrobi zę ta niedoba teściowa będzie Ci za nalepszego człowiea lub ta niedobra synowa towją ukochną synową zostanie .Jak niewiele w zyciu potrzeba by dobrym człowiekiem być .Przespijcie sie z tym i jutro napiszcie .Pozdarawiam wszytkich miłej nocy życzę .
A czy dzieci w takich rodzinach mają pozytywny przykład z mamy i taty-nie.Mi się to także nie podoba to niech wasze dzieci nie mówią babciu,dziadku tylko na pani jak tu pisała z 19:19.Zero szacunku ja bym takiego zięcia nie chciała i niech sobie żyją jak chcą ale pewnie takie zachowania wyniósł ze swojego domu gdzie się nie szanowali i dzieci robią to samo.
Znam taką rodzinę to przechodzi z pokolenia na pokolenie.Wstyd.
19.19, nie jestem jeszcze teściową, ale na pewno nią zostanę kiedyś.I nie wyobrażam sobie, aby obcy człowiek mówił do mnie "mamo"!! Mamą to ja jestem dla swoich dzieci , nie dla zięcia czy synowej. Co za dziwne roszczenia mają teściowie? Jak można wymagać od synowej czy zięcia,aby mówili do nich mamo i tato??? Czy oni nie zdają sobie sprawy z tego, ze zięć czy synowa mają rodziców i do nich tak sie zwracają?