Nie porównuj menela do człowieka normalnego który pracuje,dba o byt a menel tylko mysli jak sie napić i robota w ......
menel to menel pijak z piwem czy innym alkoholem siedzącym / stojącym pod blokiem. Bez różnicy czy stary czy młody w moich oczach jest dnem, zerem i oby jak najdalej ode mnie. Niema litości dla sk.....
a ty co -menel?, że bronisz menela
nie napisałem że menel tylko że pewnie menel , widząc ilu takich stoi na stawkach , raz nawet byłem świadkiem jak z 3 piętra taki skakał na tym osiedlu , po czym wstał i poszedł
a więc sorry jak kogoś uraziłem
a to gdzie pracowal jak piszecie z eprzez mobbing
Gościu 10:52 w wyłączonych postach jest link do jego miejsca pracy.
Menel to tez człowiek ale niestety nie wzór do naśladowania. Większość z nich tak ma na własne życzenie.
pener to pener i to jest moje drugie imie. pener tutaj to synonim słowa obywatel a szaraków pener goni. od szaraków pener stroni którzy w h.. nie są życiowi. .. :P bo ich słownik to na żywca z telenowel są dialogi.
Mobbing itp. zwalczam zmianą pracy, a nie autodestrulcją, no ale psychika gościowi siadła, bo widocznie za bardzo był do stołka przywiązany.
on miał 2 lata do emerytury w tym wieku myślisz ze łatwo zmienic prace??
myśle, że można inaczej rozwiązać taki problem bez samobójstwa, a w wieku 63 lat z jego doświadczeniem spokojnie zmieniłby pracę, no chyba że był inny powód jego decyzji.
wspaniały człowiek , godny naśladowania , przyjaciel i wzór dla innych. Szok!!!!!
pokój jego duszy i serdeczne wyrazy współczucia dla jego żony,córki i syna.
Powinieneś sie wstydzić gościu z 21:50 pisząc o "przywiązaniu do stołka" Ty chyba sam tego nie doswiadczyłeś ani nikt z Twojej rodziny. Mobbing zwalczasz zmianą pracy ale nie każdy ma takie szczęście to raz a po drugie w pewnym wieku jest ciężko o jakąkolwiek prace. Sama to kiedyś przeżyłam bo straciłam kogoś ze swoich najbliższych tylko kiedys to sie nazywało znecanie....
Strach przed pójściem do pracy......strach w pracy.....wzrok innych którzy patrzą na Ciebie jak na intruza i czekaja na potknięcie.....a gdy już sie potkniesz to zostajesz zrównany z ziemią.....człowiek duzo jest w stanie wytrzymac ale przychodzi taki czas kiedy sam sobie mówi dość i dokonuje wyboru nie zwracając uwagi na najbliższych i na ból jaki pozostawi...ważne jest w tym momencie że sam sie uwolni...że zazna spokoj.....
Wiem co czuje rodzina i szczere wyrazy WSPÓLCZUCIA......ale musicie byc silni i nie pozwolic aby ta tragedia jaka Was spotkała nie poszła na marne...muszą za nią odpowiedzieć ludzie którzy do tego doprowadzili....aby to była przestroga dla innych którzy nie potrafią zarządzać zasobami ludzkimi.......
Pokój Jego duszy......
Do Gościa z godz. 14.41
Swięta racja... Więcej by się znalazło, takiego podłego zachowania,w róznych firmach! Mam na sobie "żywy" przyklad, ale już nie pracuję. Zastanawiam się nieraz, od kogo tacy "zwyrodnialcy społeczni" otrzymują wsparcie, by gnębić innych... słabszych. Co?
Wspólczucia dla Rodziny.
14.41- ale nastawiałaś kropek w tej wypowiedzi o użalaniu się nad czyimś losem, raz się jest na wozie raz pod, takie życie że pracę się traci i zdobywa, a samobójstwo nie jest rozwiązaniem problemów, wręcz rodzina ma teraz problem jeżeli żona nie pracowała.