Dzieci są niesamowite z tymi swoimi ukochanymi rzeczami :) Tutaj chodzi o laleczkę a moja córka miała ukochaną pieluchę - wtedy były jeszcze tetrowe bo to było 25 lat temu :) Jak taką wymemłaną wyprałam to była tragedia !
Po przeczytaniu Waszych postów uśmiechnęła mi się buzia. Przykro mi tylko z powodu misia i pamiętników. Dzisiaj byliśmy u Ani i odzyskaliśmy laleczkę, całą, zdrową i wykąpaną;)
Nasz synek, choć maleńki jeszcze, rozpoznał ją i ucieszył się. Mąż też;)
Aniu, dziękujemy raz jeszcze Tobie i Twojemu Synkowi. To miłe, że pod skromnym nickiem kryje się tak serdeczna i uśmiechnięta osoba:) Dziękujemy również Wam wszystkim i Moderatorowi forum. To miejsce jest dla mnie szczęśliwe nie tylko z powodu tej jakże miłej historii..:)
zycie to nie bajka ... :D
a mnie się wydaje gościu _janie,że twój cynizm bierze się z tego,że nigdy nie byłeś kochany - jesteś biedny !
Hm... super. Takie watki człowieka budują. Bardzo się cieszę, że sprawa ma swój szczęśliwy koniec.
A uczciwej znalazczyni należą się ogromne brawa!
Nie spodziewałam się ,aż takiego zainteresowania laleczką, sądząc po wpisach to każdy z was,gdyby ją znalazł to by ją oddał.A ja naprawdę się cieszę. że wróciła do chłopczyka.Pozdrawiam.