Juz nie wytrzymuje i zaczynam powaznie myslec o rozwodzie, ale chodzi o 3 dzieci ktorych nie chce skrzywdzic. Z mezem lacza nas tylko sluzbowe sprawy i dzieci. Czy sa tu panie po rozwodzie - zalujecie tego czy jestescie szczesliwe? jak sie ulorzylo z dziecmi??
Nie widzę szczęśliwych po rozwodzie, jeśli już masz dzieci w wystarczającym wieku aby im powiedzieć i usłyszeć opinie czy ich nie skrzywdzicie to najpierw przedyskutuj bo jakby potem było że przez ciebie cierpią lepiej się upewnić niż żałować po niewczasie.Ja wiem że rodzina to tez dzieci a nie tylko wy dorośli.miałam taką sytuację w rodzinie i wystąpiłam w roli negocjatora i rozmówcy rozmawiałam z obydwoma stronami i jedna ze stron wyraziła dobra wolę więc nie trudno mi było negocjować z drugą dziś są szczęśliwą rodzinką z czego i ja mam satysfakcję .Poszukajcie i wy dla was kogoś komu możecie powierzyć swoje sprawy niech trzeżwo spojrzy na Was.będę Wam kibicować aby wszystko się ułożyło.
Powiem tak jestem teraz bardzo zadowolona żałuję ze nie zrobiłam tego kroku dużo wcześniej. Ja męża kochałam mój mąż nadużwał alkoholu.Rozwód mimo wszystko odbija się na każdym .Mnie potrzeba było ok. 2 lat aby dojśc do siebie chodziałam tez do psychologa.
Czy żałuję? Nie. Jestem po rozwodzie prawie 4 lata. 3 lata d ochodzilam do siebie psychicznie. Teraz wiem ze życie w toksyczny związku nie ma sensu. Moj też pił i to podobno przezemnie . Żałuję tylko straconego czasu z nieodpowiednim facetem. .
3 chlopcow w wieku 3, 6 i 9, w czym tylko ten 9 letni 'lubi' swojego ojca.
6 latek placze i prosi o spokoj w domu, 3 latek zaczal przeklinac (slyszy o tatusia).
wiem ze dla chlopcow ojciec jest bardzo wazny, ale moj maz woli kolegow niz spedzic czas z nimi.
Moj maz nie jest alkoholikiem, ale jest niespelnionym, zakompleksionym facetem ktory uwarza ze ma prawo mnie ponizac, nie liczyc sie z moim slowem i traktowac jak scierwe potrzebna tylko gdy mu sie zachce wyproznic torbe (jego slowa). Teraz twierdzi ze mnie nigdy nie kochal. Ma miliony pomoslow na zycie i sukces, tylko ze ich nie realizuje. Dom i dzieci go nie interesuja, bo on jest zmeczony pracowaniem (choc wiecznie siedz na kompie). Nawet gdybym go kochala, to i tak nic nie zmienie. Co roku tylko gorzej. Czy to normalne ze ciesze sie gdy go w domu nie ma?
Nie wiem po co to tutaj pisze. Trudno mi sie zwierzyc znajomym czy nawet rodzinie, po prostu wstyd.
To nad czym Ty się zastanawiasz? Nic was nie łączy... Jak najszybciej to zrób. On cię poniża i dzieci to widzą. Z czasem i one stracą do ciebie szacunek... Piszę z autopsji. Moja matka mimo, że niezależna finansowo dawała się gnoić i dziś żadne z nas nie szanuje jej.
Odeszłabym... Ale łatwo mi mówić, bo mam cudownego męża, który w zasadzie utrzymuje naszą czwórkę, bo ja mam grosze. Dba o nas i kocha, ale... Bywało, że ja przeginałam i dawał mi szansę, a dziś nie żałuje tego, że mnie nie zostawił, gdy byłam "nie do życia". Ja odeszłabym, jeśli dzieci by mniej ucierpiały na waszym rozstaniu niż na życiu z nim. Musisz to rozważyć, bo dzieci jeszcze bardzo małe. Moja mama poświęciła nas dla ratowania swojego małżeństwa... Uwierz, dziś oprócz szram na ciele po pijackich awanturach mam też nieźle skrzywioną psychikę, ale staram sie aby moja rodzina była szczęśliwa i chyba wychodzi.
No to w takim wypadku tylko pani współczuć niech pani tylko nie zapomni że krzywdy jakie wyrządził p mąż pani i dzieciom należy tylko wziąć dobrego adwokata aby pani otrzymała od ojca dla dzieci odpowiednie środki na ich utrzymanie.
Dziecko prosi o spokój...masz odpowiedź juz
Chcesz mieć dzieci z syndromem DDA które nie będą w stanie stworzyć normalnych związków będąc dorosłymi ? Jeśli nie - rozwodź się, chyba że dopadł Cię "syndrom sztokholmski"...
Zycie w malzenstwie tylko dla dobra dzieci to nieporozumienie. Dzieci widza więcej niz myslicie, czuja, ze nie jest tak jak byc powinno. Syn prosi o spokoj zatem wnioskuje, ze dochodzi do kłotni, pewnie z czasem sie to pogłebi... Czy nie lepiej zaoszczedzic tego dzieciom? Ty tez bedziesz coraz bardziej sfrustrowana i nieszczesliwa, zdenerwowana i tez zacznie sie to odbijac na dzieciach. Jesli nie widzisz wspolnej przyszlosci to rozwiedz sie. Z dziecmi maz zawsze bedzie mogl spedzic czas jesli bedzie chcial ale skoro piszesz ze woli kolegow tzn ze ani z niego dobry maz ani ojciec.
Jak łatwo oceniasz i wydajesz werdykt,nie znając meritum i szczegółów podejrzewam że sama doprowadziłaś do rozwodu swojego.Ludzie pewnego pokroju gdy sami rozwalą swoje małżeństwo to starają się wpływać na inne osoby ,bo dobrze rozumieją co zrobiły ze swoim życiem dlatego cieszą się i rażniej im jest że następnej osobie tzn rodzinie się nie udało.A gdzie są te Ostrowieckie damy które zdradzają ,upijają się,siedzą godzinami u swoich kolezanek zaniedbując męża,dom i dzieci.Gdzie są te urzędniczki,lekarki,pielęgniarki,prokuratorki kopulujące w godzinach pracy,czy na tzw.spotkaniach integracyjnych czy tzw szkoleniach.Tak łajdactwo nie tylko dotyka szarego człowieka ale tzw estabishment w wydaniu gwiazd którym wielokrotnie poprzewracało się w głowach dzięki mężom którzy harowali nie wiedząc co ich małżonki robią i z kim się zadają.Mam wiedzę w tym temacie bo jak w każdym środowisku trafiają się tzw rozwódki które są wyrafinowane i perfidne w swoich działaniach ile z nich porozbijało małżeństwa które były w chwilowym kryzysie ,dlaczego żadna z nich nie zabierze głosu jak jest faktycznie.A faktycznie jest tak że dopóki jest młoda to szuka i znajduje na pewien czas ,a potem zasila tzw kółka różańcowe,kluby typu Singiel i inne namiastki by zabić pustkę i draństwo jakie się uczyniło drugiej osobie.Napewno zdarzają się patologie tzw alkoholizm ale jest to promil wszelkich rozwodów.Natomiast ten problem jest wykorzystywany przez degeneratów tzw prawników którzy każdej kobiecie doradzają by oskarżyła swojego męża o alkoholizm ,znęcanie psychiczne i fizyczne tylko po to by uzyskać stosowny wyrok i alimenty,papier wszystko przyjmie. a teraz Do założycielki wątku To jest Twoje życie i Twoja decyzja nie posiłkuj się innymi opiniami bo każda sytuacja jest inna ,tak jak każdy człowiek jest niepowtarzalny tak Twoja rodzina jest jedyna w swoim rodzaj weż wszystko za i przeciw zrób kalkulację i zastanów się głęboko czy warto niszczyć wszystko bo miej świadomość że CAŁA PIĄTKA Z WAS BĘDZIE SKRZYWDZONA NIKT W TEJ KWESTI NIE BĘDZIE WYGRANYM NIKT.
Znam taką jedna panią z trójką dzieci,która zamiast się nimi zajmowac przesiadywala u kochanka w pracy całymi godzinami do 18-tej,19-tej.Teraz płacze,że mąż jej nie chce,a kochankowi się znudziła.Niektóre kobiety same niszczą wszystko wokół siebie.Być może mąż powinien wystapić o rozwód z orzeczeniem o winie i odebrać jej dzieci.
