Jak chce się przytulić i ,,coś tam może by się trafiło" z rana w łóżku,to moja żona mi mówi ,,gorąco mi jest nie dotykaj mnie,siku mi się chce,niedobrze mi jest" etc...
Rano mówisz i żona ucieka. Na pewno o twój nieświeży oddech chodzi a może i o jej. Może i fajne ale po porannej toalecie. Za dużo filmów się naoglądałeś, jak to rano super wypoczęci , pachnący lgną do siebie.
Ja lubię rano się do męża poprzytulać i coś więcej też:) ale rzeczywiście najpierw łazienkę muszę odwiedzić . Oczywiście w wolny dzień , bo jak muszę rano do pracy wstać to budzę się od razu w trybie "zwarta i gotowa" i w głowie mam tysiąc rzeczy , o których muszę pamiętać i wtedy tylko mały całus a nie amory. Czasem takie zupełnie prozaiczne sprawy , o których krępujemy się powiedzieć powodują nieporozumienia , zupełnie niepotrzebnie :)
Kobietom zazwyczaj rano nie chce się igraszek nie wiesz o tym???????????
Jest na ten temat świetna piosenka śpiewana przez Zbyszka Zamachowskiego i grupę Mo Carta. Nosi ona tytuł "Kobiety jak te kwiaty". Radzę posłuchać...
nieprawda. ja jestem kobietą i najbardziej mam ochotę na seks własnie rano.
Może chęć by się znalazła, ale ktoś napisał o higienicznych sprawach i uważam , że po 6-7 godzinach snu człowiek nie jest świeży i mnie to krępuje i już. Wolę wieczorkiem po kąpieli i ze świeżutkim oddechem, czasem długim na baraszkowanie i bez strachu że dziecko wparuje.
Bo facetom wystarcza szybki numerek , bo rano na tyle starcza czasu , my wolimy coś innego. A wogóle wyżej napisno,że rano nieświeży człowiek i to popieram w 100%
jo tam ze swojo Zocho to zawse z rana.Powim wom Najlepi!
A po seksie jeszcze bardziej spocony. To prysznic i zawsze lepiej w pracy potem ja jestem kobieta i wolę z rana .
nie zwalaj winy na żonę, po to "chodzi" się ze sobą przed ślubem, żeby potem nie było takich niespodzianek, jeśli masz większe potrzeby, było sobie znaleźć partnerkę, która też ma takie jak Ty, i nie byłoby tematu. Trzeba się dobrać i dopasować do siebie i charakterem i zainteresowaniami i uzupełniać się wzajemnie, a nie oczekiwania od kogoś czegoś, czego druga osoba nie chce, było się nie żenić z nią a nie teraz narzekać. Trzeba ze sobą trochę "pochodzić", nawet i pomieszkać, poznać się, porozmawiać jakie kto ma oczekiwania i nawet jak nie pasujecie do siebie to nie rozstawać się w gniewie, i nie obrzucać winami, po prostu nie pasujecie i szukacie kogoś innego. Tylko , że do tego trzeba dojrzeć.
Ja rano lubię sobie pospać jak długo się da, ale jeśli dzieciaków nie ma i zapas czasu jest to czemu nie i nie przeszkadza mi nie świeży oddech. Ale i tak wolę spokojnie wieczorem przy winku.
Bo my jesteśmy z Wenus a facety z Marsa :) Nie znoszę tego robić rano, bo nie lubie szybko, nieświeżo i byle jak , a jak człowiek spieszy się do pracy to nie można czerpać z tego satysfakcji. Dziecko z rana może wparadować a nawt jeśli nie wchodzi , to brak komfortu i tak i tak, a szybkie numerki są dobre dla facetów i to też nie wszystkich. Poza tym po 7 godzinach oddech niefajny, wiadomo nie ma co się podobno wsydzić, bo co ludzkie nie jest nam obce, ale dla mnie to dyskomfort. Więc my z wenus a oni z marsa :-)
wg mnie kobieta , ktora reaguje na takie poranne zachety tak jak twoja zona ma na pewno ku temu powod i moze on dotyczyc ciebie (np jestes spocony smierdzi ci z buzi chrapales pol nocy i biedna nie zmruzyla oka mowiles przez sen sprosne rzeczy o innej kobiecie) jak i jej (czuje dyskomfort bo jest spocona nie umyla zebow nie mogla w nocy spac albo miala koszmarne sny , hormony itp) albo poprostu (co jest duzo gorsze od banalnych wymowek) cos jej nie pasuje w seksie na dzien dobry z Toba
kobiece upodobania co do pory kochania sie i innych czulosci sa tak rozne jak one same jednak w wiekszosci zalezy im aby przez ten ktorki(jak to rano) moment uniesienia podobac sie partnerowi bez odoru z ust potarganych przetluszczonych wlosow wymietych cyckow i zaschnietej sliny
O jak dosłownie gość z 19.20 powiedział ! Kobiety piszą delikatnie(czytaj wyżej) a widać, że facet musi dosłownie i wprost. Jednak prawda , to co beti napisała, że my jesteśmy z Wenus a faceci z marsa. Dosłownie! Niestety czy stety , ale tak jest.
ja jestem 8 lat młodsza od męża i uwielbiam rano, wieczorem, kiedy mamy ochotę
A ja tam kobietom nie wierzę, że zawsze są chętne. To są inne istoty niż mężczyźni.