Rondo Długa - Kolonia Robotnicza ma 5 dróg dojazdowych, czyli trzeba policzyć drogi i włączać lewy przy decyzji o zjeździe w 3, 4 i ewentualnie pozostałe ulice?
Przecież to absurd.
Nie lepiej stosować się do przepisów kodeksu drogowego.
"Wlonczony", kurwa? Naprawdę?
A co w sytuacji, gdy do ronda wchodzą 3 drogi? Wjeżdżamy jedną z nich, a przed nami są tylko 2 zjazdy. Który jest prosto, a który w lewo? Tak jak pod THM-em. Nie mówiąc już o sytuacji, że jest 5 dróg, czyli 4 zjazdy :)
Rondo należy traktować jak zwykle skrzyżowanie, tyle że o ruchu okrężnym. Wyobraźmy sobie, że rondo zamiast być okrągłe, jest proste, czyli to kawałek drogi z odchodzącymi od niej bocznymi, tworzącymi skrzyżowania. Wjeżdżając na rondo czy zwykłe skrzyżowanie jedziemy de facto po tej samej drodze, dopiero w momencie zjazdu zmieniamy kierunek jazdy w prawo i należy to zasygnalizować kierunkowskazem. Zmiany pasa ruchu również, zarówno na drodze jak i na rondzie. Jazdy po tej samej drodze nie sygnalizujemy kierunkowskazem w lewo.
Rondo nie ma osobnych przepisów, jest to skrzyżowanie.
Czy pod THM nie jest rondo turbinowe?
Jest jeszcze ciekawsza sprawa, niezwiązana wprawdzie z kierunkowskazami.
Jadąc tym najłatwiejszym rondem :) z 4 dochodzącymi drogami dwupasmowymi, można jadąc prosto ustawić się na prawym, zewnętrznym pasie i jadąc ominąć po drodze jeden ze zjazdów, ten pierwszy w prawo. Pomimo, że teoretycznie blokuje to ruch wjeżdżający stamtąd, jest to dozwolone. Należy też patrzeć na znaki, które mówią z których pasów gdzie można jechać.
Kolejna sprawa to będąc na rondzie po wewnętrznej i zjeżdżając w którykolwiek zjazd, musimy ustąpić pojazdom jadącym w kółko zewnętrznym pasem. Dlatego zajmowanie wewnętrznego pasa pomimo, że usprawnia ruch, jest bardziej wymagające od kierowcy. Zwykle to co zgodne z zasadami jest trudniejsze.
Z tego co uczą na kursach,to wbijamy kierunkowskaz przy trzecim zjeździe,czyli jeśli opuszczasz rondo trzecim zjazdem to wtedy wyjeżdżając na rondo włączasz lewy kierunkowskaz.
Na rondzie jedzie się na wprost lub skręca w pierwszy lub drugi lub któryś zjazd z ronda.
Zgadza się. Sygnalizowanie zamiaru opuszczenia ronda jest w tej sytucaji najistotniejsze. Co komu na drodze daje, oprócz egzaminatora, sygnalizowanie przed rondem, że skręcam z Żabiej do Rynku? Moim zdaniem nic.
Wszyscy, którzy czekają na wjazd na rondo widząc samochód poruszający się dookoła bez kierunkowskazu wiedzą, że nie zamierza on zjeżdżać i trzeba mu ustąpić.
Nie zgodzę się. Jeśli jesteś na rondzie to nie zmieniasz pasa ruch, poruszasz się po drodze z pierwszeństwem przejazdu. Włączasz prawy kierunkowskaz na wysokości poprzedzającego zjazdu.
A po co ten migacz lewy? A jak prosto to bez migacza, tak? Wtedy na rondzie jedni migają, inni nie i robi się nieciekawie.
Dla kogoś kto stoi i czeka na wjazd ważniejsze jest czy ktoś objeżdża rondo czy z niego zjeżdża. Gdyby wszyscy migali, jadący w lewo i prosto to tak, ale jak tylko w lewo to nie ma sensu, bo to obserwującym nie pomaga. Także lepiej, żeby nikt nie migał do momentu aż zjeżdża, wtedy prawy i na Rynek na lody i kawę.
Nie wiemy gdzie chcesz jechać, ale jak prosto, to tak, masz rację.
Zawsze mnie ciekawi temat "lewego" na rondzie.
Według przepisów z ronda klasycznego sygnalizujemy obowiązkowo tylko zjazd - czyli zawsze to będzie prawy kierunkowskaz. Gdy rondo w swojej środkowej części ma dwa pasy ruchu i chcemy zmienić pas na bliższy środka, to przy tym manewrze włączamy lewy kierunkowskaz i jest to czynność związana z przepisem o sygnalizowaniu zmian pasa ruchu.
Na rondach turbinowych, rondach z wyznaczonymi kierunkami jazdy z poszczególnych pasów ruchu (tak jak rondo im. Republiki Ostrowieckiej, przynajmniej wjazd od strony wiaduktu) czy rondach z sygnalizacją świetlną z wyznaczonymi kierunkami jazdy z poszczególnych pasów ruchu, to przejazd odbywa się zgodnie ze wskazaniami strzałek kierunkowych. Chcąc jechać w lewo (pas ruchu z namalowanym znakiem poziomym P8b lub łączonym z inną strzałką kierunkową) sygnalizujemy ten zamiar lewym kierunkowskazem.
Ja jestem zwolennikiem- szczególnie na takich rondach jak w Ostrowcu, tj. klasycznych, małych, jednopasmowych włączania lewego kierunkowskazu przy zamiarze wyjazdu z ronda 3-4 wyjazdem. Przykład: Kierujący czeka na wjazd na rondzie Powstania Styczniowego od strony ulicy Żabiej. Widzi, szczególnie w pierwszej fazie lewy bok pojazdu. Gdy kierujący już obecny na rondzie jedzie z włączonym lewym kierunkowskazem, to według mnie czytelniej sygnalizuje zamiar jazdy dla kierującego czekającego na wjazd.
Przy obecnym stanie rzeczy gdy pojazd na rondzie wyłoni się z widocznością prawego boku pojazdu zmniejsza się płynność i wcześniejszą ocenę zamiaru wjazdu jaką by się zyskało widząc lewy kierunkowskaz. Co najważniejsze często jest tak, że zjeżdżający w ogóle nie sygnalizują obowiązkowym prawym kierunkowskazem zjazdu ze skrzyżowania.
Jest lewy, czyli przecina mój tor jazdy i czekam. Jest lub widzę prawy (z dwóch powodów wymienionych wyżej tj. jego całkowity brak przez jego nie włączenie czy brakiem widoczności pola widzenia) mogę jechać.
Nikomu nic nie narzucam. Pytam tylko retorycznie tych co lewy kierunkowskaz mija się z celem, która opcja bardziej usprawnia wjazd na małych ostrowieckich rondach przez to, że jest bardziej czytelniejsza.
Dwa filmiki o co mi chodzi pod rozwagę.
https://www.youtube.com/watch?v=DmJdvTKJ5io
https://www.youtube.com/watch?v=VhWG0ZjXHQM
Podsumowując: Lewy kierunkowskaz w świetle przepisów na rondzie klasycznym (bez wyznaczonych kierunków jazdy z danych pasów ruchu) nie jest obowiązkowy ale i nie karany, a przez wielu uważany za zbędny.
Ja moge wszystko.
Nie.
Tak, normalne skrzyżowanie, gdzie krzywizna ronda jest drogą na wprost, a zjazd z ronda drogą podporządkowaną w którą wjeżdżając zmieniasz kierunek i pas ruchu. Dlatego też nie używamy lewego kierunkowskazu, jedynie prawy. Oczywiście, jak ktoś już wcześniej wspomniał, dotyczy to tylko klasycznego ronda z jednym pasem. Dlatego też zastanawiam się, komu ponowny kurs by się bardziej przydał ;)
Nie /nie sygnalizujemy ani zamiaru skrętu w lewo, ani zawracania, przed wjazdem w ruch okrężny/ Kierunkowskaz tylko w prawo przed "zjazdem z ronda" na wysokości/po minięciu zjazdu poprzedzającego. Oczywiście jeżeli w ruchu okrężnym są przynajmniej dwa pasy ruchu i zmieniamy np. pas z prawego na lewy to wtedy obowiązkowo z kierunkowskazem.
A dylizansem:-)?
absolutnie nie co za bzdury