Czy wieżowce to slamsy? Syf i brud na klatkach schodowych niesamowity i mnie to sie kojarzy ze slamsami.
Wina mieszających póżniej spółdzielnia nic nie robią a jacy to zmęczeni.za co płacisz?
a kto brudzi? chyba nie krasnoludki tylko syfiarze co w nich mieszkają
Stan budynku zależy od osób w nim mieszkających. Czyli pytanie powinno brzmieć: czy mieszkańcy wieżowców to slamsiarze? Nieliczni szanują swoje otoczenie, zaś większość zachowuje się jak bydło. Do krytykowania, że brzydko, brudno i wszystko stare, to są takie osoby pierwsze. I co robią? Jeszcze większy syf wokół siebie "bo tu i tak brudno".
Ręce opadają na takie wątki. A bloki niebędące wieżowcami to slumsy? Bo normalnie syf i brud na klatkach schodowych, że szok?! No jak tak można? Wszędzie mieszkają ludzie kulturalni i czyści i niekulturalni i brudasy. Syf może mieć mieszkaniec domku jednorodzinnego, bloku 2, 5 i 7 klatkowego i wieżowca. No jak można tak wszystkich do jednego wora wrzucać? Chyba niektórym już bardzo się nudzi, że muszą takie durne wątki zakładać. Żal
A domki prywatne to też slamsy? Bo byłem kiedyś u kolegi i takiego syfu na podwórku i w domu dawno nie widziałem?
weź się ty z 6:33 trzepnij w czache człowieku. To gówniarstwo i lumpy przychodzą do wieżowców napić się ,,poimprezować'',bo np.w przypadku tych pierwszych matka w domu nie pozwala. Sama mieszkałam w wieżowcu to wiem, a co któryś mieszkaniec się odezwie to zostaje wyzwany od najgorszych,zadzwoni na miejskich to przyjadą po takim czasie częśto ,że po tamtych już śladu nie ma,w sensie ich osoby ,bo ślady są już nie powiem jakie by nie bluźnić, i powiedz mi co w takiej sytuacji? może ty przyjdź pilnować porządku cwaniaku
Jedziemy kiedyś rowerami mąż mówi zobacz jaka willa a za ogrodzeniem chodzi facet tak około 60lat jak przejechaliśmy mąż mówi mi ten gość z tego domu u nas po śmietniku codziennie chodzi.A niby to my w bolkach bidota.
jedno z drugim nie ma nic wspólnego.Miał i ma własny dom,a że dorabia zbierając puszki po śmietnikach może nie ma na tyle kasy by utrzymać dom i jako tako żyć więc po śmietnikach chodzi,nie jest hańbą ,że uczciwie dorobi a nie idzie kraść
pilnuje i gonię mądralino z 10:23 gdy zajdzie taka potrzeba a i schody na piętrze umyje na zmianę z sąsiadką na swoim piętrze a widzę ,że nie wszyscy to robią bo by im lakierek z paznokci po schodził
U moich sąsiadów całe dnie balangują i czekają na zastępcze ,ciekawe ile będą czekać.Nikomu nie życzę mieszkać tu ,jak bym była młodsza uciekłabym z tego bloku .Ale z drugiej strony widzę że to u nas taka plaga gdzie indziej jest porządek .Wiana jest taka że nie ma prawa jesli nie ma srodków na zapłacenie czynszu a ma duże niech zamienią dla tych co mają środki i chcą mieszkać w większym mieszkaniu.No ale tym co nie płacą musi dług urosnąć tyle ze przekracza wartość dopiero ktoś ruszy głową.
Mieszkam w wieżowcu i wiem, ze to nie mieszkancy robia taki syf tylko inni, młodziez,dzieci, wszelkiego typu męty wpadaja by sie napic wysikac itd Nie sposob upilnowac bo przeciez nikt nie bedzie tylko pilnowal 24 hStrażnicy wyprowadza i wylegitymuja i tylko a towarzystwo za jakis czas wraca
W większości tak...
...ale trzeba walczyć z przesiadującymi na półpiętrach lumpami czy wyrostkami, którzy piją alkohol, głośno sie zachowują, sikają pod zsypami i generalnie zakłócają spokój na klatce schodowej. Gonić, wzywać straż lub policję, prosić o pomoc dzielnicowego itp. My w blokach takich czy siakich nie pozwalajmy żeby ktoś robił nam syf i zakłócał spokój i ciszę. To nie prawda, że w blokach mieszkają biedacy, że mieszkańcy nie dbają o czystość. Jeżeli w całej dużej liczbie będziemy sie temu sprzeciwiać, to jest szansa, że wyeliminujemy tych, co czynią z bloków slumsy. Ważne, by nie siedzieć w domu obojętnie, godzić się na złe, co sie na klatkach dzieje i liczyć, że sąsiad zadziała albo być całkiem obojetnym. W grupie i konsekwencji siła :)