ja wiem siedza na fejsie i udostepniaja linki przez telefon...zal
wyobrazcie sobie ze zaprowadzam dziecko do przedszkola wracam do domu pije kawusie, sprawdzam poczte itp.a tu nagle widze wpis....i co?
Nie wiem o jakie dokładnie wpisy chodzi ale jeśli np. o linki do stron to mi dodawały się same. Byłam z dzieckiem na spacerze, wracam i widzę, że dodałam taki czy inny post. Kiedyś widzę,że jedna znajoma dodała drugiej tekst o treści "wyglądasz jak dziwka" :/
Potem się okazało że nie miała pojęcia, że takie wpisy niby z jej profilu wyskakują... Więc może nie oceniajcie pochopnie.
Zmyślasz obserwująca. Masz na swoim koncie nauczycielkę swojego dziecka? No chyba, ze to twoja koleżanka i robisz jej koło tyłka. Ogólnie nie wierzę. Tyle moje dziecko ma zrobione w zeszytach, że nie wyobrażam sobie, żeby miała n-elka czas na siedzenie na fb
Niektóre aplikacje na fb same za użytkowników wstawiają posty :-)
Ciekawe które? Jak ich nie otworzysz to nie wstawią .
Do gość 17:43: Wystarczy, że raz użyjesz takiego "szamponika" na przykład albo aplikacji "megamotów". Żeby obejrzeć ich zdjęcia musisz najpierw polubić stronę, później zezwolić na dostęp do Twoich danych, oraz na udostępnianie postów w Twoim imieniu, a później już aplikacja sobie działa i robi to, na co jej kiedyś tam (najczęściej nie czytając na co się zgadzamy) pozwolono. To samo jest z zaproszeniami do gier - ludzie wysyłają je do znajomych, nie mając pojęcia, że je wysyłają.
ilcia ma rację :)
Ciekawsze co robia dzieci zamiast sie uczyc i gdzie sa, kiedy ich w szkole nie ma.
"zaprowadzam dziecko do przedszkola" - czytaj ze zrozumieniem. Przedszkolak się urywa z "zajęć"? Jak zwykle grasz w "ping-ponga".
Jeśli ma Cię w swoich znajomych to jej tylko pozazdrościć znajomości z Tobą.
Towarzyszu z resortu spraw wewnętrznych.
Wszędzie cie pełno.
Jak tam emeryturka resortowa??? Wystarcza>>>????
zamiast pić kawusię i niuchać weź się kobito za robotę - do obserwującej
No tak ciekawe rzeczywiście gdzie są pociechy jak w domu i w szkole ich nie ma Swego czasu byłam świadkiem rozmowy telefonicznej jak rozmawial z rodzicielką. Usłyszałam ,,tak mamo dochodzę właśnie do kościoła....", a był sobie koło śmietnika i raczył się browarkiem z kumplami czy też znajomkami
autorka wątku to pojechana kura
nie jestem wczorajsza i potrafie wszystko zrozumiec i mowie tu o dzieciach pedszkolnych...a nawet jakby to byla moja kolezanka to nie powinna siedziec na fejsie i to nie na laptopie tylko na innym urzadzeniu i udostepnia...wiec wszystko mi sie sklada w calosc, niech ma odwage sie przyznac albo niech zaprzesta tych praktyk...i tyle poprostu mnie zatkalo
Ok masz rację, ale może powiesz jej to w oczy. Ale po co , lepiej anonimowo na forum wypisywać. Ty też miej odwagę powiedzieć, że tak się nie robi. Wymagasz odwagi od innych, więc sama się nią wykaż.
a jeśli akurat miała przerwę?