Czy warto jeszcze w dzisiejszych czasach szukać tej "prawdziwej miłości"? Mam 26, prawie 27 lat. Jestem całkiem przystojnym, zadbanym facetem z bardzo dobrą pracą, domem i samochodem a w zasadzie wszystkim co potrzebne do życia... I co z tego? Dziewczyny albo lecą na kasę i widać to gołym okiem albo chcą złapać na dziecko co też widać - wręcz nieprawdopodobne!! Do tego są w tym bardzo cwane!
Co jest z tymi dziewczynami? Tylko błyszczeć, bawić się, być w centrum uwagi i jak najmniej się napracować - najlepiej wcale. Wszystko w stylu "ja żyje to mi się należy".
Nie wierzę w brak normalnych, fajnych dziewczyn poważnie myślących o życiu, rodzinie. A może się mylę? Już kilka razy powiedziano mi, że żony to było szukać jak miałem 20 lat a nie teraz gdy wszystkie dobre kobiety są zajęte...
A czy czasami nie jesteś zapatrzony w siebie???
Skąd wiesz że większość dziewczyn leci na kasę?
Ciesz się, że masz bardzo dobrą pracę i samochód i bądź dumny jeżeli dziewczyna patrzy na ciebie i na to co masz z dumą, a nie dopatruj się materializmu.
Ja też często zadaje sobie podobne pytanie. Jestem kobietą, mam 30 lat, własne mieszkanie, pracę i jestem singlem (starą panną). W tym wieku trudno znaleźć dobry materiał na męża. Większość facetów których poznaję w późniejszym czasie okazuje się być niedojrzałymi, egoistycznymi dużymi dziećmi. W głowie im tylko imprezy, kumple i oczywiście sex... Czy istnieją jeszcze tacy mężczyźni dla których liczy się prawdziwe uczucie, którzy nie rozglądają się za innymi kobietami, są wierni?
Nie ma czego szukać i tak po paru latach w związku następuje nuda wiec róbcie tak aby Wam było dobrze.
15:07 jaka nuda następuje? Jesteśmy z mężem 17lat razem i nie ma nudy. Jest tak jak było na początku, oczywiście się kłócimy, bo tam nie ma kłótni, gdzie obojętność a my nie jesteśmy sobie obojętni. Mąż jak wyjeżdża na 3 dni, to na drugi dzień już tęskni co widzę po sms-ach, wraca to mam motylki w brzuchu a stara już jestem wg tego forum, bo mam prawie 37lat. Dobrze nam razem nawet, gdy siedzimy przed tv i oglądamy durne "ranczo" czy "rodzinkę". Warto szukać, ale ciężko znaleźć tą prawdziwą miłość. Jak ta prawdziwa to przetrwa wszystko i nawet starość może być fajna, a widzę to u niektórych.
medicated z godz 13:26,28.07.15 proszę o kontakt mailowy:robert-land@wp.pl
Co to znaczy złapać na dziecko? Każda normalna kobieta chce być matką i nie widzę w tym nic dziwnego. Z takim podejściem jak Twoje raczej nie znajdziesz miłości. Wydaje mi się że jesteś zwykłym narcyzem i to Twój największy problem. Normalnych dziewczyn i kobiet jest mnóstwo tyle że ktoś taki jak Ty raczej ich nie zauważy bo one zwykle nie wyróżniają się z tłumu. Pieniądze, dom i samochód to nie wszystko, a już na pewno nie dla kobiet poważnie myślących o życiu.
Warto szukać to na pewno. Ta prawdziwa milość istnieje na pewno.
Złapać na dziecko znaczy to co normalnie oznacza złapać na dziecko. Kilka spotkań a potem naleganie na sex bez zabezpieczenia bo "tak lepiej" albo "nie ufasz mi?". Nie żeby to "lepiej" nie było prawdą ale dziewczyna która jest chętna iść na żywioł po kilku spotkaniach jakoś mnie nie zachęca! A już zdecydowanie nie napaja mnie to zaufaniem. Pomijam już kwestia obaw o przeszłość takiej dziewczyny i o to co w tej przeszłości mogła złapać a ja mogę następnie od niej. Nie sądzę by było w tym coś nadzwyczajnego. Zwykła ostrożność!
Wiem, że każda (tak naprawdę tylko większość) chce zostać matką i też nie widzę w tym nic dziwnego. Sam chce mieć rodzinę z prawdziwego zdarzenia. Kochającą żonę, kilkoro dzieciaków. Ale rodzina z pośpiechu, czystej kalkulacji czy z rozsądku nie ma w moich oczach wielkiej przyszłości. I mimo możliwości ciągnięcia takiego układu przez lata jakoś nie jestem temu przychylny. Będzie to tylko taka atrapa. Wiem, że niektórzy czasem się na to godzą. Nawet znam takich ludzi. Ja natomiast, zdecydowanie nie chce czegoś takiego. Chce kochać i czuć, że jestem kochany. Dla kochanej kobiety jestem w stanie zrobić wszystko i dobrze zdaje sobie z tego sprawę.
Co do narcyza to kulą w płot. Również nietrafiony strzał z kobietami nie wyróżniającymi się z tłumu. Właśnie takie kobiety są w moim typie. Właśnie te "nie wyróżniające się z tłumu". Normalne, spokojne, zadbane, naturalne dziewczyny. Nie szukam wymalowanych, opalonych, plastikowych księżniczek. Nie w moim typie różowe lalki barbie które spędzają kilka godzin robiąc się na bóstwo ;) Mało tego, ładna dziewczyna jest niczym jeśli w głowie tylko powietrze :) Nie chce być tutaj źle zrozumiany. Nie mam nic przeciwko makijażom czy farbowaniu włosów itp. Chodzi o to, że czasami zwyczajnie jest tego za dużo i to widać. Do tego często jest tak, że te "bóstwa" mają wymagania z kosmosu a same oprócz wyglądu nie mają nic do zaoferowania. Są wyjątki ale reszta to smutna prawda...
Nie dopatruje się materializmu u dziewczyn ale od niektórych bije on tak, że jest wręcz namacalny :( I nie, nie mam nic przeciwko zapłaceniu za coś ze swojej kieszeni. Nawet na to nalegam, tym bardziej jeśli wiem, że różnica dochodów jest znacząca. Jako facet obieram to za mój punkt honoru. Zarobić i utrzymać rodzinę to mój psi obowiązek i świetnie zdaję sobie z tego sprawę. Za to wszelkie formy sponsoringu to nie u mnie. Kobiety szukające właśnie takich układów istnieją i to o wiele więcej niż Wam się wydaje!
Może takie moje szczęście i takie właśnie mi się trafiają...
Wcale nie napisałem, że nie ma normalnych dziewczyn. Za to wiem, że przytłaczający ich procent jest już zwyczajnie zajęty. Zdaję sobie też sprawę z pewnego faktu. Jeśli dobra dziewczyna trafiła parę razy na jakiś śliskich typów i "sparzyła się" to w najlepszym przypadku stanie się o wiele ostrożniejsza. Ale może też stać się zdystansowana, zamknięta w sobie czy nawet skreślić generalnie wszystkich facetów jak leci. A to nie pomaga...
nie szukaj,miłość sama przychodzi i to całkiem niespodziewanie POWODZENIA
Jeśli jest tak jak napisałeś to myślę, że niedługo trafisz na odpowiednią kobitę, z która będziesz szczęśliwy. Jest ich całe mnóstwo, uwierz mi, a to, że jej jeszcze nie spotkałeś nie znaczy, że nie spotkasz jej w ogóle. Głowa do góry!
Istnieją jeszcze normalne dziewczyny, ciche, spokojne, ładne. Znam nawet kilka takich, ale nie mają szczęścia do facetów.
Masz 100% racji w dzisiejszych czasach tak jest jak napisałeś.Większość kobiet szuka właśnie sponsorów nie przebierając w środkach,i wcale się z tym nie kryją.Uważają się za siódmy cud świata i twierdzą,że takie "piękności nigdy nie będą same" bo każdy facio na nie poleci.A numer na dziecko to standard wśród takich zdesperowanych starych panien.I masz rację twierdząc,że jest ich o wiele więcej niż nam się wydaje choćby w naszym Ostrowcu (te starsze i najbardziej zdesperowane ogłaszają się nawet na różnych portalach)
Jestem stara panną :) ale nigdy nie próbowałam na dzieciaka złapać,z racji ,ze jestem dojrzała kobietą ,to własnie wiem,ze nie takiego zycia bym chciała...Ja tez szukałam drugiej połowki przez internet...ale to nie jest akt desperacji...tylko jeden ze sposobów by kogoś poznać,dać szansę,czasem nie ma gdzie poznać,duzo osób zajętych juz,w barach pijani panowie,czasem brak czasu i miejsca gdzie tu wyjsc...standardowy numer starych panien???? chyba młodych panienek...tego młodego pokolenia...co łatwego zycia szukają..Ja jestem nauczona cięzkiej pracy,radzenia sobie w zyciu samej.Nigdy nie miałam pomysłu by na dzieciaka złapać faceta z kasą...bo szczęścia nie kupisz....
Alieno czyżby???to dlaczego odbierasz to tak personalnie???Nikt nie napisał,że wszystkie a większość.I jeśli przez internet nie szukałaś w rubrykach pt,,szukam sponsora"to ciebie to nie dotyczy,więc naprawdę niezrozumiałe twoje poruszenie...... no chyba,że........
Adam....z Twojego podejścia,ze sposobu myślenia wynika ,ze na prawdę wartościowy z Ciebie męzczyzna i obys natrafił na kobietę z takimi wartościami jakie Ty posiadasz.Mimo ,ze jestem kobietą,starszą od Ciebie trochę:) to przyznać Ci muszę rację...sporo kobiet w tych czasach jest pustych,szukających tylko dobrobytu osiągniętego zerowym kosztem...Nie potrafia dawać niczego od siebie..no oprócz...wszyscy wiemy czego...Obce są im wartości rodzinne,nie potrafia kochać,no tylko nowe buty czy torebkę to tak :))) Masz 27 lat,to pewnie szukasz młodszej partnerki,zrozumiała,ale własnie te kobiety w tych czasach są bardzo puste,tez nie mówię,ze wszystkie,sa i te wartosciowe,mądre ,uczciwe i uczuciowe,ale ze swiecą szukać..Większość chce sie bawić..doświadczać. Doskonale zrozumiałąm co jkiałeś na myśli pisząć o łapaniu na dzieciaka..widząm,ze przystojny,że kasiasty...dla nich to pełnia szczęscia,wymarzona przyszłość...bogaty mąż...puste,nie myśłą,ze musi ludzi łaczyć coś więćej by być szczęśliwymi.Doskonale Cie Adam rozumie,ze szukasz miłości,ja jej też szukam spory czas...marzę,by kochać i być kochaną,szanowaną i nie zdradzaną,cieszyć sie wspólnymi porankami,rozmowami,wspólnym robieniem zakupów-i tu nie mam na mysli butów,sukienek itp. a wspolne kupowanie jedzonka np. Takie przyziemne rzeczy,których większosc nie lubi robić,a ja bym własnie chciała...Jesli chodzi o makijaz,solarium itp. tez wiem o co kaman :) Sama sie maluję,lubie,mozna sobie urozmaicać ,raz bgyc delikatniejsza,a raz bardziej wamp :) ale niektóre panie nie potrafią tego robić,zle dopasowuja tez makijaz,przesadzają z solarium z tipsami...Ja tez uwazam ,ze zazwyczaj takie "wylaszczone" do przesady kobiety nie mają zbyt wiele do zaoferowania,często nie potrafia gotować,domem się nie zajmą...Nie mają tego ciepła w sobie...No oczywiscie nie wszystkie...Zyczę Ci Adam ,tak i jak sobię zyczę :) znalezienia kogoś ciepłego,uczciwego i uczuciowego,kto tez potrzebuje jak powietrza MIŁOŚCI...
Aliena zacznij się uczyć poprawnej polszczyzny a później pisz te wypracowania. Treść żadna a błędy i stylistyka na poziomie nierozgarniętego 10 latka. A rady na pewno nie przydadzą się Adamowi. Jak się nudzisz to poczytaj Harlequina. Napisz jakieś ogłoszenie matrymonialne ale z czyjąś pomocą i może, któryś z programu "chłopaki do wzięcia" się skusi. Twój poziom. Wstyd, że takie rzeczy piszesz.