Po kilku letnim zwiazku ciężko mi kogoś poznać, mam wrażenie że straciłem już najlepsze lata na poznanie kogoś z kim można założyć rodzine...czy po 30tce można jeszcze poznać kogoś kto nie jest po rozwodzie i niema dzieci?
Ja mam 30 lat, bez dzieci, bez rozwodu. Pracuje itd. Ale jakos mnie nie ciagnie, zeby zalozyc rodzine.
Teraz Cie nie ciagnie czy wogule nie zamierzasz nuc robic w tym kierunku?
Ja mam 32 lata. Pracuję, jestem samodzielna. Tez się nad tym zastanawiam. Szkoda gadać. Juz doktoraty ten temat powstawały na tym forum. No niestety, mamy mniejsze szanse niz jeszcze 5-6 lat temu. Po studiach nasze szanse systematycznie maleją. Bo przecież prawdopodobieństwo spotkania TEJ osoby sa w ogóle male.
Jestes ie zalosnie zamysleni dzieci pokolenia PC
Niestety nie jestem z tego pokolenia gosciu z13:13 poszukaj innej opcji obrazania albo najlepiej nie udzielaj sie;)
Jakos sobie siebie nie wyobrazam w roli zony i matki. Moze kiedys mi sie zmieni. Ale nawet jesli sie zmieni to przeciez nie wyjde na ulice szukac meza, bo ja chce wyjsc za maz i miec rodzine. Na wszystko jest swoj czas. Albo i nie (-:
Chcialabys byc zaczepiona na ulicy w celu poznania sie czy taka opcja wogule nie wchodzi w gre i od razu bys splawila takiego delikwenta?
Lubie poznawac ludzi i jestem bardzo otwarta na nowe znajomosci, ciekawa tego co ludzie maja do powiedzenia, jak zyja itd. Ale mam na mysli takie poznanie kompletnie na luzie, bez matrymonialnego tla, bez oczekiwan.
Mam na mysli to, ze zaakceptowalam w pelni obecny stan rzeczy. Nie narzucilam sobie zadnej presji. Jest jak jest i wcale nie jest zle. Moze sie kiedys zakocham i poczuje, ze chce miec rodzine, a moze to sie nigdy nie zdarzy.
To znaczy że nie jesteś normalna kobieta30. Szczęśliwa rodzina to prawdziwy skarb, którego nie zastąpią żadne pieniądze ani dobra materialne. Kiedyś to zrozumiesz, tyle, że pewnie będzie już za późno na cokolwiek.
Mam szczesliwa rodzine :) rodzicow, rodzenstwo i bratankow :) i doskonale wiem, jaki to skarb. Ale nie wyjde za maz na sile, za kogokolwiek, bo tacy ludzie jak Ty maja inny poglad na zycie. To moje zycie. Ty masz swoje.
No więc nie doradzaj innym bo nie każdy chce żyć samemu jak Ty.
powiedz to co 3 osobie, która się rozwodzi :)
Ja z natury jestem raczej samotnikiem, outsiderem. Meczy mnie ciagla obecnosc ludzi. Mimo to, jestem bardzo tolerancyjna w stosunku do cudzych pogladow, bardzo cenie wolnosc wyrazania siebie (o ile nie krzywdzi to innych), ale jedyne czego nie znosze to toksycznosc ograniczonych horyzontow myslowych innych ludzi (ktora Ty gosciu z 14:18 wg mnie reprezentujesz niestety), ktora zatruwa spoleczenstwo. I na nic nigdy nie jest za pozno w zyciu. Rozne sa drogi do celu.
Zamyślony gościu z 11:03 i 13:55 wogóle piszemy przez "ó".Napewno kogoś spotkasz tylko trzeba się trochę o to postarać.
Dziękuje za poprawienie...człowiek uczy sie cale życie;) ale będe troszke wścibski ale bez urazy....przypadkowo znalazłem wypowiedź Miodka i poprawna pisownia to w ogóle czyli osobno :p