Chyba znasz,nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera.
Czyżby wracały czasy Stalina,a może średniowiecze wróci...
@toropol po części może i masz rację.. jednak wykształcenie w wielu zawodach jest potrzebne.. znasz na przykład lekarza bez studiów? bądź adwokata bez odbytej aplikacji?
Sukcesy zawodowe i prywatne mają więcej wspólnego z inteligencją emocjonalną i zaradnością życiową (wiarą w swoje możliwości), niż tytułami naukowymi. Jest wielu profesorów, których uznała/libyśmy za pierdoły życiowe/nieudaczników, którym nic się tak naprawdę nie udało w życiu - są tylko teoretykami i przeciwnie - gro ludzi bez jakiegoś szczególnego wykształcenia (nie mówię, że po samej podstawówce, ale wielu takich co żadnych studiów nie skończyli)którzy radzą świetnie na rynku i rozwijających np własne firmy i mają poukładane i szczęśliwe życie prywatne. Nauka i wiedza, oraz zdolności intelektualne nie zawsze idą w parze z zaradnością.
Znam takiego po nie skończonej podstawówce (nie zdążył,bo poszedł siedzieć za posiadanie nielegalnej broni)
W twojej opinii zrobił karierę,ma kilka sklepów,dwie prywatne firmy usługowe,nieźle prosperujące,nawet w dzisiejszych,trudnych realiach.
Ale mnie on nie imponuje,ani nie zachwyci swoim majątkiem,czyli domem i tymi jego samochodami.
Nie mam o czym z nim rozmawiać,nie potrafi dyskutować o niczym,tylko o robieniu pieniędzy.Polubilibyście się,wspólne zainteresowania biznes i pieniądze.
Nie czytał książek,nie zna filozofów,teorii,ustaw,zasad etc,a matematyki,której nie umiał w szkole nauczył się w stopniu podstawowym od życia,wystarczył mu kalkulator.
Ale nigdy nie usiądzie przy jednym stole z człowiekiem wykształconym (już nie mówię np profesorem) i nie podyskutuje z nim choćby o życiu,bo to ten człowiek,nie on nie będzie miał z nim nic do podyskutowania.
Mój znajomy nowobogacki nie będzie dla niego partnerem w dyskusji,no może go najwyżej wysłuchać, jego monologu,nie przerywając mu przez grzeczność i nie śmiejąc się z jego opowieści z powodu dobrych manier,dobrego wychowania.
Tego mój znajomy już nie kupi za żadne pieniądze,właśnie akceptacji jego zachowań,jego poglądów i dążeń głównie do zdobywania nowych pieniędzy.
No,ale może wyjechać w dalekie podróże,nie z chęci poznawania świata,nie dla własnych wspomnień,ale nowych zdjęć dla pokazania ich na NK i Fb.
Nie wierzysz,że są tacy ludzie jak ja,którzy cenią bardziej mądrych,dobrych,wrażliwych i z intelektem ludzi,oczywiście dobrze,aby byli również wykształceni,niż zaradnych,bez szkoły,ale z pełnym portfelem,z takimi raczej trudno dyskutować choćby o muzyce,chyba,że dysko polo.
W pełni popieram Twoją wypowiedź Gościu z 02:00.
Nie znam żadnego lekarza ani adwokata, ale w tym wypadku masz rację - bez fachowej wiedzy się nie obejdzie. Tak czy owak wg mnie najlepszym sposobem na kasę dzisiaj jest własny biznes. Moje wykształcenie ma się nijak do działalności jaką się zajmuję i wiem, że studia to niestety zmarnowane 5 lat zajmowania się czymś, co mnie bardzo szybko po studiach znudziło. Gdzieś widziałem takie porównanie: firma: studia - 5lat, firma- 5 lat rozkręcania biznesu, praca po studiach 2k na start, firma 2k na jednej fakturze. Nie odnoszę się tutaj do mojego przypadku, ale niestety tak to wszystko wygląda. Także, z małymi wyjątkami, o których pisałaś, studia to bardziej moda, przedłużenie młodości.
Przytoczyłam jedynie przykład zawodów, przy wykonywaniu których wykształcenie gra wiodącą rolę..
I w odniesieniu do nich nie uważam, aby ludzie wykonujący je byli " pierdołami życiowymi którym nic tak naprawdę nie udało się w życiu", a wręcz bardzo dobrze prosperują na rynku.
Odnoszę wrażenie że dyskusja toczy się w temacie "jakie wykształcenie i jaki zawód powinien mieć facet żeby być interesującym". Nikt nie pisze o cechach charakteru, podejściu do pewnych spraw itp. ale może nie wczytywałem się za bardzo w całość dyskusji.
Panowie dokonują nadinterpretacji mojego wątku...
najwidoczniej tyko kobieta cię zrozumie
Mi najbardziej podoba się użytkownik Gienek. Tylko nie wiem w jakim jest wieku i czy jest singlem... :( choć wydaje mi się młody, bo jest taki zabawny. Fajnie pisze, tak z humorem i widać, że jest inteligentnym facetem :D
Odnoszę wrażenie, że Gienek sam sobie słodzi :)
Właściwie do czego zmierza ten wątek i jaki jest cel jego założenia i istnienia? Nie bardzo rozumiem co można uzyskać przez taką, nie oszukujmy się, pustą dyskusję. Chcesz poznać kogoś ciekawego i interesującego - szukaj, rozmawiaj, umawiaj się na spotkania.
Cel założenia został w temacie sprecyzowany.
Chęć poznania kogoś interesującego- uzasadnia istnienie owego wątku.
Skoro nie masz zamiaru na niego odpowiadać, to nie rozumiem po co się w nim udzielasz.
No tak, tylko zwykle szukając ideału mając z góry określone warunki znajdujemy kogoś o cechach zupełnie odwrotnych, który z czasem staję się naszym ideałem. Także do tych Twoich wymagań to bym podchodził ze sporym dystansem. Chyba, że zamierzasz się ich trzymać rękami o nogami, z góry skreślając faceta, który na Twojej liście nie spełnia wszystkich wymagań :] W ogóle to na Twoim przykładzie doskonale widać, że ludziom się pięknie poprzewracało w głowach i wszystkie wyższe wartości przegrały z konsumpcjonizmem i potrzebami materialnymi. Jak dla mnie to wsio, czy moja kobieta będzie biedna czy bogata, ze wsi czy z miasta, czy po doktoracie czy skończyła podstawówkę - liczy się uczucie. Może to trochę idealistyczne podejście do tematu, ale lepiej chyba tak niż kalkulować na chłodno przyszłe cechy partnera.