Ja jezdze. Z checia bym sie wybral na taki zlot :)
Taki "borewicz" w dobrym stanie to by się przydał,ja dużego teraz sobie "lepie" może co ciekawego z niego wyjdzie
Mam Poloneza z 1999r.z ktorego jestem bardzo zadowolony.przejechalem praktycznie bezawaryjnie prawie 200000tys.Rdzy praktycznie zero.A ze troche mulowaty to wcale mi to nie przeszkadza.Pali na trasie 9l gazu,w miescie ok.12.Wymienione w okresie eksploatacji,uszczelka pod glowica,termostat,koncowki drazkow,2razy tlumiki i wszystko to co trzeba po tylu km,czli pasek rozrzadu klocki,szczeki,itp.I co wiecej chciec.Szpanowac byle zardzewialkiem niewiadomego pochodzenia to nie dla mnie.
Miałam Poloneza Atu Plus z 1997 roku i bardzo fajnie mi się nim jeździło. Wcześniej a Polonezie Caro nauczyłam się jeździć samochodem. Miło wspominać.
Nie chodzi o ,,wiejski tuning''.
Tylko np o: doposażenie auta... typu nowe Car Audio, elektryczne szyby, lusterka, nowe fotele.
Ja mam Caro z 94r. Śmiga jak marzenie :). Zlot, a raczej zjazd miłośników tego auta byłby fajny :).
Tak samo wymieniony pasek rozrządu, akumulator, klocki, łożyska, filtry, regulator napięcia, w wiele innych rzeczy :) przejechane 92 000 KM.
Nigdy nie miałem Poloneza ale mój ojciec miał pierwszy z 1984 pierwsza wersja z 5- cio biegową skrzynią, jeździł nim do 1996 wtedy kupił nowego którym jeździ do tej pory bez problemów, po za tym sentyment jakby nie było to w dużej częsci polskie auto, szkoda że nie praktycznie nie ewoluował przez tyle lat produkcji. Jezeli chodzi co bym najpierw dodał to wspomaganie kierownicy a moze były takie wersje.
Solidne auto, taki ,,robotnik'' nie do zajeb...
Caro plus i atu plus miały wspomaganie kierownicy.
Ja miałem dwa polonezy, ale bardzo ciekawe jest to, że w mieście paliły, pomimo dużej masy, 10 litrów na 100 km. Dzisiejsze super samochody z silknikami 1,6 ccm też palą 10 litrów na 100 km w mieście. Jaki z tego wniosek? Chyba jestesmy ofiarami reklamy i marketingu.
Zlot pojazdów zbytkowych jest w ten weekend na gutwienie
są jeszcze jacyś sympatycy fso naszym mieście ? ;)
Oczywiście, że są. Mamy klub miłośników pojazdów dawnych SINGIEL
Przyjdź w niedzielę na Rynek Klub Singiel będzie na WOŚP
Zapraszamy
Może przez sentyment jestem sympatykiem. Miałem dwa incydenty z Poldkami. Około 1991 kolega kupił takie auto z silnikiem 2,0 chyba od sierry, albo mirafiorki, nie pamiętam już. W każdym razie można było nim pojechać ponad 180/h. Auto było z demobilu z jakich służb tajniackich. Niestety, kolega zapominał dolewać oleju, a trasy robiliśmy długie. Drugi mój kontakt z Poldkiem miałem w 2008 roku, kiedy przeprowadzałem (chyba caro to było) takie auto z Warszawy pod Rzym. Co ciekawe, w tym karusie był silnik Rover'a 1,4 B bodajże i w sumie bardzo mało miało przebiegu 40 tyś. i paliło śmiesznie mało. Jednak brak wspomagania mnie męczył. Z sympatią wspominam naszą myśl techniczną.