Ale takich gadek j.w. uczą Was na szkoleniach sprzedażowych i pracy z klientem - to raz. Dwa - taka praca nie jest dla każdego, nie każdy chce się zajmować akwizycją, bo to nic innego jak akwizycja tylko ładnie ubrana w słowa i nowoczesne metody sprzedaży. Więc odpuść sobie to naskakiwanie na ludzi, bo w ten sposób nie stajesz się bardziej wiarygodna.
Ależ oczywiście, że można.
jestem bezrobotny i znalazłem pracę za ok. 3000 PLN może 3500, ale trzeba napisać CV i nie bardzo mi się chce.
ps. ostatnie dwie roboty znalazłem bez takich fanaberii pracodawcy.
w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wyksztalceniem
wyksztalcenie masz ,a czy umiejetnosci????Czlowiek bez szkoły robi i zarobi więcej niż Ci ktorzym wydaje się ,ze szkola to kasa.
Tak
uciekac jak najdalej z tego miasta--tak zeby nikt nie glosowal na darmozjadow
Nie czytałam całego wątku, odpowiadam na pytanie w temacie.
Oboje z mężem pracujemy w "państwowych" zakładach, od wielu lat.
Przychodzą nowi. Nikt nie jest przypadkowy. Nawet na zastępstwo.
"państwowych" zakładach. Jakie to są?
Fajni z was pracownicy, ciekawe tylko jakich sluzb. Bo to jedyni panstwowi pracodawcy
Pismen to może podpowiedz gdzie pracę w tym mieście może znaleźć prawnik? oczywiście bez znajomości?
w żadnym zawodzie bez znajomości pracy nie ma,mają pracę "lokalni patrioci",pozostali szukają dochodów u "obcych"
pismen ci powie, ze nie jestes na tyle dobrym prawnikiem aby dostac prace w ostrowcu, po prostu.
Nie musi pismen mówić,jedna rada-zapisz się do partii,stowarzyszenia,i nie będziesz bez pracy,nie musisz też mieć wykształcenia co byś nie był mądrzejszy od pracodawcy :(
Tylko w snach.
Taa można.chyba tylko przy roznoszeniu ulotek, a i to nie bardzo.
Kiedyś usłyszałam od kogoś: "A jak byś Ty miała matkę, ojca, siostrę, brata itp. na jakimś "dobrym" stanowisku na pewno staraliby Ci załatwić jakąś posadę, pracę, jeśli mieli by aż takie możliwości, a czy Ty sam jak byś miał taką posadę nie chciałbyś pomóc komuś z rodziny.." Hm odpowiedzmy sobie szczerze... więc każdy z nas jeśli miałby taką możliwość to by wykorzystał. Jest tu tyle złości ale od ludzi właśnie, którzy nie mają tych znajomości. Znam wydział, piętro... budynek miejsce gdzie wszyscy są po znajomości, nawet stażysta, policzyłabym na palcach jednej dłoni kto tam pojawił się bez znajomości, ale pomimo tego zdarzają się sytuacje , że dostaje się ktoś bez znajomości ale ciężką pracą (chodzi mi tylko u budżetówki) i jak akurat kogoś szukają , a nie ma innego, a potrzebny jest już, ale on pracuje jak taki "robotnik", odwala najgorsze. Tak było ze mną. Powiem Wam jednak mniej zawiści, większych miastach tak się nie dzieje, bo tam szukają przede wszystkim dobrego pracownika. Jeśli ja bym miała jakieś znajomości pewnie też bym je wykorzystała i każdy inny z Was, więc nie dziwcie się im.