20:46... chyba miałaś/eś dziwne doświadczenia w byłymi partnerami. Ja żadnego z moich dawnych związków czy miłości młodzieńczych nie określiłabym "szambem". Po prostu nasze drogi się rozeszły, nie pasowaliśmy do siebie ale przecież kiedyś to był bliski człowiek i miło spędzony czas a nie jakaś tragedia, którą należy wymazać z pamięci. Utrzymuję koleżeńskie kontakty z byłymi, ale nie żałuję, że z nimi nie jestem. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym się minąć na ulicy z dawnym chłopakiem i nie uśmiechnąć się, nie powiedzieć cześć. Ale miałam też chłopaka z którym byłam 3 lata na studiach, rozstaliśmy się, ma zazdrosną żonę więc z nim nie utrzymuję żadnych kontaktów. Ale jakbym go spotkała na ulicy na pewno nie udawałabym że nie znam i nie widzę.
Ja się ożeniłem że swoją pierwszą miłością. To było około 21 lat temu jak się poznaliśmy. Po jej rozwodzie 15 lat temu zaczęliśmy się spotykać. Małożeństwem jesteśmy 10 lat. I wszystko zmierza w złą stronę. " Nie powinno się wchodzić dwa razy do tej samej wody."
ona się cieszy!.
cieżko jest utrzymać skoro emocje jeszcze grają
Tzn? Do gościa z 15:07
Dla dobra dzieci robi sie wiele.
Nie utrzymuje bo moja byla byla brzydka i gruba
Ja spotkałem się z dawną na Rawce i wylądowaliśmy w hotelu,kobita myslała że pojechałem na ryby bo zawsze brałem wedki,torby i kurtke wędkarska a zamiast na Wisłę jezdziło się na balety,nikt niewie i jestesmy kochająca się rodziną .ps.najleiej niemówić:)