Historia wygląda tak: facet 38 letni po rozwodzie 5 lat temu poznał młodą 25 letnią wówczas dziewczynę. Zamieszkali razem, 1,5 roku później urodziło się dziecko, przy drugiej ciąży zdecydowali się na ślub w 2015 roku. Facet na boku miał liczne przygody z młodymi dziewczętami cały ten okres i ma do tej pory. Po ślubie swoją Panią wsadził do srebrnej klatki i kazał opiekować się 2 dzieci. Facet przy kasie, biznesmen, ona typ córeczki przedsiębiorcy, typ księżniczki dostającej wszystko od tatusia. Obecnie mąż nigdy nie był wierny swojej ,,księżniczce" . Ona ślepo jeszcze mu wierząca- naiwność przywilejem młodości. Czy to się może udać i na jak długo?
a niech tak siedzi jak jej dobrze,pewnie wie ,tylko udaję ,że nie wie,jak głupia to niech siedzi z dzieciakami
Dopoki forsa leje sie strumieniami, swiat jest piekny :D
A ten facet to fliksu
Jeny jakie glupoty!
Oooo wiem o kim ....... haha W glowach im ie przewraca
Wiem o kim ti
Czy ktoś zna sposób na nadmiar miodu w uchu?
a ten Pan przypadkiem na galerii nie pracuje?
31 lat to stara dupa juz
15:28 a praca w galerii to biznesmen?
zalezy czy się jest pracownikiem czy właścicielem, 18:24
Jestes facetem, czy tą kobietą?
Jesli facetem - to nie, predzej czy pózniej sie wyda. I jesli dziewczyna jest normalna to tak kopnie Cie w dupe, ze gwiazdy zobaczysz i wszystkie kochanki przed oczami Ci migną za jednym zamachem. Co ty masz chłopie w głowie, ze unieszczesliwiaj nie tylko dziewczyne ale i swoje własne dzieci. umiesz myslec czyms innym niz swoim ptaszkiem?
Jesli jestes jego zoną, to nie, nie uda sie. Nawet jak przymykasz na to oczy teraz dla dobra dzieci (a raczej sobie tak tłumaczysz) to po jakims czasie zaczniesz gardzic nie tylko nim, ale i sobą. Umówmy się, masz dla kogo zyc. Dwoje dzieci. Dla nich musisz byc silna i szanowac siebie - bo spijaja z rodziców wzorce bezkrytycznie i beda je w przyszłosci powtarzac we własnych rodzinach. Czy myslisz, ze po wieloletnim przebywaniu w takim zwiazku bedziesz potrafiła potem komukolwiek zaufac, ba, nawet sobie samej? Watpie. Psychika siądzie i cięzko potem to do kupy pozbierac.
Albo postaw ultimatum i daj sznse - co wg mnie jest bezsensowne, ale to twoje zycie, albo zakoncz te farse, póki masz jeszcze resztki godnosci. Dla siebie.
Jesli zas jestes osobą tą trzecią, która widzi sytuacje i sie zastanawia co zrobic, to Ci nie zazdroszcze. Ja pewnie powiedziałabym kobiecie o wszystkim. Nikt nie chce byc zdradzany i traktowany jak zaklepany mebel, co sie po katach ustawia. Tyle, ze szykuj sie na to, ze oboje Cie moga znienawidziec. Nie ma z tego wyjscia normalnego - bo udawac ze sie nie widzi, tez odbiera człowiekowi godnośc i wiare w ludzi.
Jak rozwodnik ma ślub kościelny,to nie może się udać,bo jest związany sakramentem ze swoją żoną.
Haha chyba wiem o kim mowa
jestem osobą trzecią, głośno już powiedziałam o zdradach mężusia ……… za to zostałam zwyzywana od ku.... i oto jest czarna wdzięczność ……… trzeba było się nie wtrącać...…..dostało mi się po nosie i tyle...… zastanawiam się tylko jak długo jeszcze ta bajka potrwa...…..
Ale czym się przejmujesz? To było raczej do przewidzenia.
Kobiecie sie swiat zawalił i nawet jesli cos podejrzewała wczesniej lub wiedziała a wolała nie wiedziec, teraz musi skonfrontowac się z rzeczywistością. Nienazwane zostało nazwane i okreslone. Tak jak mówiłam, trzeba byc przygotowanym na to, ze obie strony Cie znienawidza - bo popsułas czyjs układ, czyjes marzenia, czyjs swiat. Wdziecznosc moze dopiero przyjsc po latach, lub wcale. Dostało Ci sie, bo najłatwiej było otrzec złośc o Ciebie, co oczywiscie jest naganne i swiadczy tylko o braku klasy.
Powiedziałas co wiedziałas i zostaw to tak jak jest. Niech sie kisza we własnym sosie. Albo poukładaja swoje zycie, albo nadal beda udawac ze sa szczęsliwym małżenstwem. Niech to trwa nawet do smierci jesli im z tym dobrze. Tylko dzieci szkoda, bo najwiecej oberwą one. Dzieci są bardzo dobrymi obserwatorami i spijaja każda emocje, zwłaszcza z matki odczytujac je bezbłednie.
Gdybym była w podobnej sytuacji, wolałabym wiedzieć niz tkwic w zwiazku bedac zdradzana regularnie. Kazdy ma prawo do szczęscia i szczerosci a nie zycia w iluzji, która kiedys peknie. Lepiej wczesniej niz pózniej. Ale to ja.
jestem osobą trzecią, głośno już powiedziałam o zdradach mężusia ……… za to zostałam zwyzywana od ku.... i oto jest czarna wdzięczność ……… trzeba było się nie wtrącać...…..dostało mi się po nosie i tyle...… zastanawiam się tylko jak długo jeszcze ta bajka potrwa...…..