Młoda północnokoreańska uczennica zginęła ratując portret wodzów. Jak podają oficjalne media reżimu, rodzina i nauczyciele 14-latki otrzymali nagrody za wychowanie jej w tak przykładny sposób.
Uczennica została zidentyfikowana jako Han Hyon-Gyong z prowincji Hamkiong Południowej. Jej wioskę na początku czerwca nawiedziła powódź. W opuszczonym rodzinnym domu na ścianie został plakat propagandowy przedstawiający dwóch wodzów Korei Północnej, Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila.
W kraju obaj są otaczani kultem i traktowani niemal jak bogowie, więc ich wizerunki również mają wielkie znaczenie. Za zgubienie wczepianego w ubranie metalowego znaczka z wizerunkiem wodzów mają grozić kary. Jak podaje główny dziennik reżimu, "Rodong Sinmun", 14-latka postanowiła uratować z zalanego domu "cenny" plakat przedstawiający wodzów.
Niestety dziewczynę pokonały wezbrane wody i utonęła. Władze postanowiły pośmiertnie ją uhonorować odznaczeniem. Medale dostali też jej rodzice i nauczyciele, ponieważ dobrze spełnili swoje zadanie słusznego ideologicznie wychowania dziewczyny. Gazeta wychwalała również partię i władzę, która "wychowuje takie dzieci".
Przypomniano też przypadek z 2007 roku, kiedy matka z dziećmi zginęli w osunięciu ziemi, kiedy próbowali ratować z walącego się domu portrety wodzów.
Źródło: TVN24
Przeraża mnie, co ten reżim robi z ludźmi. Historia prawie jak Pawlika Morozowa...
dobrze że prezes nie jest w polsce światłem narodu i wschodzącym porankiem bo byłoby tak samo
U nas nikt nie skoczyłby za niczym, chyba, że za mamoną.:)
Jest to chore, zobaczcie więc w jakim wolnym kraju żyjemy.
Kto podróżował po świecie wie, że Polska to piękny i i dość bogaty kraj.
dlaczego ma nie być normalne-gdy takie idee są wpajane od najmłodszych lat .W PRL kult Stalina był tak samo wysoko postawiony.To wiara tak jak wiara w Boga.
no i porządek był przynajmniej,niejeden tęskni za komuną z tych co ją pamiętają,mnie wtedy źle niebyło,wszystko szło załatwić i kto miał głowe to niebidował,a kto niemiał to państwo pomogło.