Kochaniutki rozbuchałeś mnie .
oczywiście że się tęskni szczególnie wtedy gdy ta osoba odchodzi na zawsze:(
i pomimo ze ułożyłam sobie życie na nowo mam wspaniałego męża i kochane dzieciaki to ,,on" na zawsze pozostanie w moim sercu.
tesknie..... sa dni ze lezka w oku sie kreci.... mimo ze po rozstaniu kilka miesiecy minelo ,tesknota pozostala i cudowne wspomnienia..... ciekawosc co u niego ,milosc jest nadal tez do niego
aj i ja też tęsknię, a sama to wszystko zakończyłam .. było tak pięknie ,
gdyby tak można było cofnąć czas ..?
Wspominam i uśmiecham się do tych wspomnień... Życie mnie rozpieszczało. "Kręcili się" koło mnie zawsze atrakcyjni chłopcy, później mężczyźni... Pozostawały po nich fotografie, listy, wiersze, piosenki, płyty, książki i wspomnienia z wycieczek. A potem darem od losu został słodki macho! Pamiątki pochowane i tylko nieraz uśmiecham się do swoich myśli :)
Życzę wspaniałych wyborów!
a ja sobie wokół palca owijalem was drogie panie
A ty zorro ciągle w matrixie :)
Jak było pięknie to czemu to zakończyłaś? Wiesz, że może ta druga osoba bardzo cierpi do tej pory? Nie rozumiem tego. Jest coś pięknego i to kończyć... A czasu już nie cofniesz. Wiem po sobie. Chociaż oddałbym za to nerkę. Kocham....
do goscia 18:03 twierdzisz ze oddalbys nerke i kochasz to czemu nie zawalczysz?moze ta druga osoba tez kocha
Pytasz, czemu nie zawalczę. Nie zawalczę, bo po prostu ta druga osoba zapewne nic już do mnie nie czuje, poza tym gdybym walczył to spowodowałbym tylko u niej irytację i nerwy, a tego nie chcę.
Szkoda, że przewija się ten temat, bo to tylko cały czas mnie przybija.
Chciałbym jeszcze kiedyś ją zobaczyć.
przesadzasz kobieto, oddać nerkę za spotkanie?
to nie kobieta to facet ;p
ja, choć jeszcze jesteśmy razem (jeszcze przez pewien czas), już tęsknię ... ona odejdzie to będzie kolejna moja porażka . Ale nic niestety nie da się zrobić, zawalczyć o nią , zatrzymać... Próby, przekonywanie kończą się słowami : nie . Przeżyliśmy razem kilka latek, wspaniałych. Czułem ,że w końcu jest ta jedyna która kocha i ja ją bardzo kocham. Że będziemy razem do śmierci ... a tu jak zwykle wszystko bardzo szybko się skończyło z dnia na dzień :( , już nie mam ochoty wiązać się z kimś innym ,pewnie zostanę sam tylko z psem który jest wierniejszy i bardziej mu zależy na mnie niż jej ... smutne ale prawdziwe .Pewnie to przeczyta i znów będzie ,że się żalę na forum ... tylko gdzie i komu jak nie tu?
jeżeli byłbys w porzadku wobec niej to bez powodu nie chciala by odejść od ciebie. Za błędy trzeba płacić , każdy jest kowalem swojego losu.
Dokładnie. Ale za to zawsze można żyć wspomnieniami.
Tak,ale tylko bym chciała się dowiedzieć co u niego słychać,porozmawiać i powspominać.