halllo! może ma drugą żonę
za osoba ktorej tak naprawdę nigdy nie poznalem, ale w zaden sposób nie mogę o niej zapomnieć. A teraz juz jest za późno, nie ma żadnych szans na cokolwiek.
Pocieszę Cię jeżeli powiem,że mam tak samo jak Ty, też nie mogę o pewnej osobie zapomnieć mimo,że już jej nie spotykam i wydawać by się mogło, że powinno być łatwiej ale niestety nie jest... a również nigdy tej osoby nie poznałam i to było chyba najgorsze - nie wiedzieć co ktoś o tobie myśli. Mogłam tylko obserwować Jego zachowania, a były różne - czasami słyszałam śmiech i wtedy tysiąc myśli "a może to ze mnie"-czułam się wtedy jak ostatnia idiotka... do dziś nie wiem czy z Jego strony to była tylko zabawa czy może jednak coś innego. Zostały mi po Nim tylko wątpliwości i pytania, na które nie będzie odpowiedzi. Takie znajomości nigdy nie "zaznajomione" są bardzo trudne. Nie wiem czy jest to normalne ale mimo wszystko bardzo mi GO brakuje. Dlatego myślę, że mogę Cię gościu z 11:46 zrozumieć. Trzymaj się. Pozdrawiam
Ja też wiem o czym piszesz..człowiek czuje się niepewny i już wogóle nie wie co ma myśleć.
Widzę, że jest nas więcej takich "niepewnych" tej drugiej osoby. Od razu zrobiło się raźniej. Pozdrawiam wszystkich niepewnych w swoich znajomościach.
ale gdyby może te osoby wiedziały o waszych uczuciach to inaczej by się Wam ułożyło:)
To niestety również jest jedna wielka niewiadoma, ale myślę że nie było by tej niepewności bo można by było sobie wiele spraw wyjaśnić. A tak niestety tylko niedomówienia i domysły. Ale to i tak już nieistotne przynajmniej w moim przypadku, myślę,że już nie ma szans nawet na jakiekolwiek przelotne spotkanie - taki był Jego wybór, który jak najbardziej jestem w stanie uszanować. Czasami zastanawiam się tylko czy nie była to z Jego strony pewnego rodzaju ucieczka... tylko przed czym, mi wystarczało, że był blisko nic więcej nie chciałam.
a może zabawa? czasem ludzie się w taki sposób lubią bawić z drugą osobą, a potem już następna ich interesuje..
Jak napisałam wyżej też mam takie obawy czy to nie była z jego strony tylko zabawa. Z mojej napewno tak nie było bo nie mam zwyczaju bawić się ludźmi i grać na ich uczuciach. Gdybym wiedziała, że jednak dobrze się bawił moim kosztem było by mi łatwiej zapomnieć ale bolało by podwójnie.
Koniec tego pisania bo niebawem pojawi się tu ktoś "życzliwy", kto zacznie krytykować to nasze pisanie i zaczną się komentarze typu "a kogo to obchodzi" itp.
to wtedy napisać należy, żeby tu nie wchodził jak nie obchodzą go takie wpisy:) Pozdrawiam:)
:) Masz rację ale i tak będą krytykować -taka już specyfika tego forum-tego nie da się zmienić.
Również pozdrawiam miło było wymienić z Tobą pewne swoje myśli:) bo tak z nieznajomym łatwiej :)
Dlaczego piszesz, że jest za późno? Dlaczego nie ma żadnych szans na cokolwiek? Co jest tego przeszkodą? Może trzeba dać sobie szanse aby tego nie żałować.
ja tęsknie za moim facetem rzecz jasna :P
Bez wątpienia jestem sobą i to w jednej osobie. Tylko nie sądzę, żebym użył słowa nienawidzę. To bardzo niebezpieczne uczucie, więc raczej unikam. Wiadomo, że nie pałam jakimiś pozytywnymi uczuciami, ale to raczej pogarda.