Zawsze staram się "trzeźwo" i bezstronnie podchodzić do różnych spraw. Jednak bez dwóch zdań uważam, że poseł,a właściwie europoseł, inteligentny człowiek zachował się skandalicznie na lotnisku. Nic go nie tłumaczy. Nawet jeśli został obrażony, to krzyczeć takie słowa? Wystarczyło złożyć skargę na celnika, są jakieś procedury. On sam to nie człowiek głupi, reagujący jak pospolity gość sprzed budki z piwem. Może to ja się mylę.
jak było na prawdę wiedzą tylko ci co tam byli -więc trudno na ten temat się wypowiadać.
Popił i poczuł się wielkim euro posłem, któremu nikt nie podskoczy, wątpliwe aby to były dwa kieliszki winka z samolotu. Mieliśmy już podobne przypadki niestety z Rokitą i kapeluszem na czele.
Skoro nie potrafi godnie reprezentować kraju powinien zostać usunięty z tej funkcji.
Ja się z Wami zgadzam i raczej w tej kwestii nikt już nic nie doda. Chyba, że znajdzie się równię mądry, który go będzie bronił.
Broni się rękami i nogami. Sama jestem ciekawa co pokaże monitoring. Poczekamy zobaczymy. Jednak przekroczył pewne granice, których wykształcony człowiek, polityk przekraczać nie powinien.
Poseł Wipler również miał swój pokaz przed klubem nocnym w Warszawie.
może i pokaz miał, ale jakoś od kilku miesięcy policja nie kwapi się z pokazaniem nagrań....
czyżby było tam coś, co potwierdza słowa Wiplera ?
eeee, nieeeee, niemożliweeeee, sorry, taki mamy klilmat :)
Alkohol zmienia ludzi :)
Panie pismen proszę nie ośmieszać się, cała ta klasa pasożytniczo-próżniacza zasługuje na spuszczenie w kanał.
Dobrze że jest gorzałka.Jak się ktoś napije to wyłazi z niego prawdziwe ja.Zastanawiam się tylko czy pan Protasiewicz tak dobrze zna niemiecki że miał pewność że jest dobrze zrozumiany.Zważywszy na wypicie dwóch butelek..wróć! buteleczek wina.
najbardziej rozbawił mnie moment jak chciał pokazać nagranie z telefonu, gdzie słychac szumy i na końcu stwierdzenie pana posła no przykro było nagranie ale nic nie widać i nie słychać , żenujące. No cóż jaki kraj tacy dyplomaci.
Z jednej strony można zrozumieć oburzenie mediów i polityków – viceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego rzeczywiście nie powinien brać udziału w pijackich awanturach. Tyle tylko, że wyrok na Jacka Protasiewicza wydała zwykła bulwarówka, która swoje istnienie buduje na plotkach.
Tak na marginesie, nie wyobrażam sobie, by podobne „newsy” rozpowszechniane w polskich tabloidach mogły wywołać zdecydowaną reakcję Angeli Merkel wobec Martina Schulza. Nie wyobrażam też sobie, by jakikolwiek polski celnik mógł zwrócić się do niego słowami „wynocha”.