Boże Narodzenie to tradycja więc jest dla każdego.
Co to ma za znaczenie gościu 21:26. Jak ktoś nie obchodzi swoich imienin przez pierwsze dwadzieścia lat a później zacznie to umniejsza to w czymś jego świętowanie? Chodzi o sam fakt i symbolikę. Święta obchodzi się na pamiątkę narodzin Jezusa, data nie jest tu istotna.
nienawidze swiat zadnych bo wszystko jest na pokaz postaw sie i zastaw sie a pozniej bole glowy bo nie ma na chleb
Gościu 18:51 uwierz, że nie u wszystkich tak to wygląda. Ludzie, którzy poddatni są na sugestie, reklamy i modę może się tak zachowują ale nie dotyczy to wszystkich.
Kupić choinkę i ją przyozdobić,kupić kilka butelek wódki ,którą spożyje się w wigilię ,potem dać w twarz oponentom własnych opinii(przeważnie to jest szwagier-czyli chłopak do bicia),następnie udanie się na pasterkę ,bo tak nakazuje psi rozkaz ,zwaną chrześcijańską tradycją i wiarą.Na drugi dzień ,czyli w BN ,spożywanie wódki i udanie się tam ,gdzie mieszka bóg ,czyli do kścioła ,wysłuchanie jakiejś homilii pedofila w sutannie i powrót do domu ,tam picie wódki i żarcie ,aż brzuch rozboli.Pozostaje drugi dzień BN.Przeważnie leczy się kaca giganta ,bo trzeba iść do roboty następnego dnia.Tak wyglądają święta w typowej polskiej rodzinie ,i nie dodajcie do tego jakichś górnolotnych słów-tradycja ,wiara,itp.Więcej jest warta szynka z Kauflanda ,która leży na świątecznym stole ,przyozdobiona sałatą ,niż wasza głęboka -niby wiara.A to ,że Jezus nie urodził się wcale 24 czy 25 grudnia -nie ma dla wierzących żadnego znaczenia.Ważne ,że w w okresie świąt wszystko puszcza ,nawet zwieracze.Sarkastycznie ,życzę Wam Szanowni Forumowicze -Wesołych i Dobrych Świąt.Tak nakazuje polska tradycja.
Może w Twojej rodzinie tak wyglądają święta gościu 20:50. Jeśli tak to pozostaje mi tylko Ci współczuć że masz takie a nie inne doświadczenia a co gorsza próbujesz generalizować uważając że u wszystkich tak to wygląda.
Niestety czy kto się z tym zgodzi czy nie to większość katolików robi rzeczy na pokaz bo przecież chodzenie do kościoła i powtarzania mantr nie świadczy o duchowości tylko o czymś innym.Większość katolików nie ma nawet Biblii w domu.Jakby było inaczej to ten kraj wyglądałby nie tak jak teraz.
Skąd Ty możesz wiedzieć po co ktoś chodzi do Kościoła gościu 16:06? Dla mnie każda msza jest przeżyciem duchowym i zupełnie nie zgadzam się z tym, co napisałeś. Tak może pisać tylko ktoś, kto sam chodzi do Kościoła na pokaz albo w ogóle. Z tego co widzę na co dzień większość ludzi jednak w Kościele się modli i chodzi tam z własnej, nieprzymuszonej woli. Bez względu na to, czy to się podoba takim jak Ty, czy też nie.
no ja akurat chodzę bo do mnie pijesz gościu z wczoraj z 19:17 więc się pomyliłeś w ocenie.Dalej twierdzę to co wcześniej napisałem.Co to za wolna wola jak się nie pójdzie to ciężki grzech.Ludzie więc idą po to,żeby nie było grzechu.W ich pojęciu rzecz jasna.Dla mnie wolna wola jest wtedy kiedy mogę wybrać sam, a nie pod presją w różnej postaci.
Gościu z 20,50. Po takich wypocinach o przebiegu świąt BN (śladowo mających odzwierciedlenie w rzeczywistości), życzenia Twoje, sarkastyczne, są zwykłym szydzeniem ze świętujących. Wbrew tradycji, takim kpiarzom jak Ty, nie życzę nic, oj przepraszam, a jednak: ŻYCZĘ CI ZDECYDOWANEJ POPRAWY: WZROKU, SŁUCHU I WIEDZY ELEMENTARNEJ !!!
Skoro nazywają się świetami Bożego narodzenia to przecież nie dla ateistów?
Polska to kraj katolicki jak żaden w Europie. Na drugim miejscu po Malcie jeśli chodzi też o ilość kościołów.Jest się czym szczycić prawda? Dla wierzących kościoły albo zbory,dla niewierzących zaś otoczka pogańska.
Ta otoczka stoi w kościele i nazywa się choinka, może dokładniej protestancka bo przyszła z Niemiec.
Jemioła, kolędy, siano pod obrusem, przystrajanie światełkami i zielonymi gałązkami, wspólne biesiadowanie, puste nakrycie, orzechy i mak w potrawach wigilijnych, obdarowywanie się prezentami - to są wszystko tradycje pogańskie. Cała otoczka, która większości tak się podoba i sprawia że te święta są tak lubiane, wszystkie te zwyczaje -to właśnie wywodzi się z dawnych pogańskich wierzeń. Bardzo mi przykro, drodzy katolicy ale wam pozostaje właśnie tylko wymiar duchowy, czyli przeżywanie Adwentu, uczestnictwo w roratach, post, pasterka i modlitwa. Zasadniczo nie powinniście odprawiać tych pozostałych pogańskich obrzędów - to chyba nawet grzech? Zostawcie je tym, których nazywacie ateistami. I wszyscy będą szczęśliwi, nieprawdaż? :))
Ja świąt nie obchodzę, więc i mnie nie obchodzi, jak sobie kto świętuje. Byłem jednak wychowywany w obrządku katolickim i myślę, że dla osób religijnych jasnym jest, że w wielu przypadkach ten karnawał zakupowy, prezenty, cała ta materialna otoczka, bardzo zdominowały i skomercjalizowały te szczególne dni. Jednakowoż, niekoniecznie z okazji BN, życzę i Wam, i innym ludziom: zdrowia, miłości i żebyśmy byli dla siebie trochę bardziej empatyczni. Albo po prostu ludzcy.