Trafiłeś w samo sedno gościu 23:33. Gdyby świąt nie było śiat byłby bardzo pusty. Ciągła gonitwa za pieniądzem, dom, praca, jakaś rozrywka i tak w kółko. Bez żadnej zadumy, przeżyć duchowych itd. Wyobrażacie to sobie? Co by nie mówić Boże Narodzenie ma jednak swój niepowtarzalny klimat, który każdy z pewnością odczuwa na swój własny sposób. Dobrze jednak że te święta są.
Prawosławni swoje święta obchodzą troszkę później, więc nietrafiony argument, że to nie jest święto tylko dla katolików. W tych dniach jest akurat dla katolickich rodzin. Nikt prawosławny nie będzie obchodził świąt wcześniej, bo to bez sensu. Mnie to śmieszą zatwardziali ateiści, którzy przez cały rok wielce afiszują się ze swoim ateizmem, a w jedne święta dzielą się opłatkiem, w drugie lecą święcić jajka.
No właśnie. O ile dzielenie opłatkiem można jeszcze zrozumieć (pewnie mają taki niepoświęcony, z hipermarketu) o tyle już święcenie pokarmów w wykonaniu ateistów to hipokryzja w swojej najczystszej postaci. No chyba, że gdzieś w głębi serca nie są takimi ateistami, za jakich się uważają.
Jacy tam ateiści - to są wierzący niepraktykujący. Takich w Polsce jest większość. Prawdziwy ateista nie będzie w tym cyrku uczestniczył.
A ja się wkurzam na obłudę katolików chociaż sama jestem katoliczką.
A ja jestem praktykujący ale niewierzący. Do kościoła lubię pójść, pośpiewać,popatrzeć na ludzi. Święta też lubię - choinkę, kolędy...
00,49 - to jesteś wyjątkowy: "praktykujesz chodzenie do kościoła", to nowość. Dobrze, bo w końcu przekonasz się do wiary.
Kościół to taka sama rozrywka dla niektórych jak spacer, wyjście na targowicę czy plotki z sąsiadami. Msza to okazja do wyjścia z domu, wyszykowania się, pokazania nowych ubrań...zawsze to jakaś atrakcją. Większość starszych babek tak to traktuje.
Skąd to możesz wiedzieć gościu 08:41? Sądzisz wszystkich swoją miarą? Ja chodzę do Kościoła się modlić a nie pokazywać nowe ciuchy, których zresztą nawet nie mam bo takie są czasy. Nie pisz bzdur.
Jak jest praktykujący a niewierzący to znaczy że jest hipokrytą i tyle. Nie wyobrażam sobie robić coś bez przekonania że jest to dobre i potrzebne.
Ależ moja droga/mój drogi - w naszym pięknym kraju właśnie takich praktykujących niewierzących jest najwięcej ! Owszem, sporo ludzi chodzi do kościoła ale ilu z nich tak naprawdę się modli ? Większość chodzi bo inni chodzą, bo tak wypada, bo się przyzwyczaili, bo co ludzie powiedzą, bo trzeba, na wszelki wypadek żeby księdzu nie podpaść bo a nuż trzeba będzie kogoś pochować i po co komu wtedy kłopot, dzieci chodzą bo muszą przed komunią, młodzież po parafki w książeczkach do bierzmowania, wreszcie starsi ludzie chodzą bo nie mają czym zapełnić czasu...Tak właśnie to wygląda ! A widać to najwyraźniej w małych miejscowościach i na wsiach, gdzie wszyscy się znają i wiadomo dokładnie jakim kto jest człowiekiem po jego postępowaniu. Często chamy , buraki i po prostu źli ludzie krzywdzący innych są baaaardzo wierzący i co tydzień latają do kościoła i spowiedzi a jacy są to i tak wszyscy wiedzą. To dlaczego chodzą na msze? Bo to właśnie praktykujący niewierzący.
Pytałaś(eś) tych ludzi o to czy się modlą czy też nie gościu 11:03 ? Siedzisz w ich głowach? Teraz takie czasy że bardziej trendy jest nie chodzić do Kościoła niż odwrotnie dlatego Twój argument o tym że ktoś chodzi bo "co ludzie powiedzą" uważam za zupełnie nietrafiony. Nie możesz pogodzić się z tym, że ktoś jest wierzący i idzie do Kościoła bo czuje taką potrzebę. Wymyślasz więc jakieś dziwne usprawiedliwienia. Na mszę może iść każdy, nawet złoczyńca jeśli tylko czuje taką potrzebę. Nie Ty jesteś od osądzania ludzi, pozwól, że zrobi to kiedyś Bóg. Zresztą, Ciebie też osądzi. Jeśli zaś chodzi o młodzież to hmm... Wszystko zależy jaki przykład dają młodym ludziom rodzice. Jeśli sami nie chodzą a wysyłają swoje dzieci na odczepnego to nie ma się co dziwić że jest tak jak piszesz. Jednak nie jest tak w każdym przypadku i nie wolno Ci generalizować. Każde dziecko swoim zachowaniem daje świadectwo wychowania. Tyle w tym temacie.
Najpiękniejsze w Świętach Bożego Narodzenia jest właśnie to oczekiwanie w czasie Adwentu, rekolekcje, spowiedź a potem rodzinna Pasterka i śpiewanie kolęd. Na mnie wszechobecna komercja nie działa i nie zatraciłem tego, co najważniejsze w tym czasie. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam wszystkim, tym którzy wierzą i tym, którzy być może kiedyś dopiero zaczną...
W Polsce ateistów prawie nie ma.Zdecydowana większość to katolicy z tym, że do nich zalicza się też ludzi/dzieci ochrzczonych.Na wschodzie kraju jest więcej prawosławnych.
Nie zgodzę się z Tobą szczerbata. Jeśli ktoś nie wierzy w Boga, nie modli się to nie można go nazwać wierzącym, nawet jeśli jest ochrzczony. To tak samo jak kierowca, który ma prawo jazdy ale tak naprawdę nigdy nie jeździł samochodem, tyle że ma papierek. Ateistów jest bardzo wielu, choć z drugiej strony wiara w to, że Boga nie ma to też jakaś wiara i religia ;)
To nie moja opinia tylko dane statystyczne.
Ciekawostką jest to, że przez 300 lat nie obchodzono tego święta.Datę urodzin Jezusa przyjęto jako przeciwwagę święta Mitry, przesilenie zimowe.