21:42 dokładnie, ja z mężem jechałam na przysłowiowy zmywak zarobić na dom, choć wykształcenie mamy oboje. Odkładaliśmy 3lata z pracy w uk i 4lata w pl, bo już mieliśmy dziecko i w sumie mąż tylko pracował, sprzedaliśmy kawał ziemi i mamy dom za swoje. Też mogliśmy wziąć kredyt, ale jesteśmy zacofani, nie umiemy i nie chcemy żyć na kredyt a dziś mam dokładać do cwaniaków z lewymi rączkami... Nie, jestem przeciwna i ludzie się buntują, wyjdą w końcu na ulicę.
Kredyt łączy się z ryzykiem. A jak sprawa się na z funduszami. Dlaczego nikt nie sfinansował straty tak dużego spadku notowań? Też powinna być pomoc w postaci gwarancji odzyskania swoich pieniędzy. Nie prawda?
No fundusze byłabym w stanie zrozumieć, ale nie frankowiczów. Patrz link "pozwólcie polakom decydować jaki chcą kredyt"...
Szczególnie, że każdy kredytobiorca był pełnoletni i podejmował swoją decyzję świadomie, chociaż wielu dzięki nachalnej reklamie i poparciu jakie dla tej decyzji udzielali posłowie opozycji walczący jak lwy z opinią KNFu na temat tych kredytów.
Wg mnie pomoc Państwa jest niezbędna "frankowiczom" - ale tylko w zakresie pomocy prawnej. Państwo powinno pomóc im w zakresie reprezentowania ich w sprawach wytoczonym bankom, bo sami przeciwko prawnikom bankowym sami nie dadzą rady. Będzie to pomoc osobom oszukanym przez banki, a nie tym którzy myśleli, że są najmądrzejsi i wiedzą jak wziąć darmowy kredyt.
Z tymi frankami to tak samo jak z 500+. Nic nie jest za darmo.
Może niektórzy naprawdę nie wiedzieli co podpisują.Może działali niezbyt racjonalnie.Dlatego uważam że powinno się takim ludziom pomóc.Według mnie taką pomocą mogło by być przewalutowanie na złotowki po kursie z dnia podpisania umowy ,oraz oprocentowanie i wszystkie inne opłaty jak dla kredytu złotowkowego od tego dnia.Byłby i wilk syty i owca cała.Tylko ile osób by się na to zdecydowalo? Wiadomo dlaczego.......
Ja też 10 lat temu brałem kredyt hipoteczny na mieszkanie , pani w banku na siłę mi wciskała franki , lecz na zimno sobie przekalkulowałem że złoty to złoty , swoja waluta i wziąłem w złotówkach .Jestem szczęśliwy że tak postąpiłem , że nie połakomiłem się na niższe niepewne raty .Każdy mógł to zrobić , ale chęć pseudo zysku doprowadziła tych ludzi do tego co mają .Teraz sami powinni spijać śmietankę z zamierzchłych lat .Jak franki brali to się z innych śmiali .Ja uważam że ta sprawa dawno by była zamieciona pod dywan ale za dużo panów ministrów i posłów wzięło te kredyty i dlatego jest ta cała zadyma.
Nie wiedzieli co podpisują? To po co podpisywali?! Podpisując jaką kolwiek umowę potwierdzasz zapoznanie się z jej treścią oraz to, że ją rozumiesz, zgadzasz się na zawarte w niej warunki i jesteś gotów ponieść wszelkie konsekwencje wynikające z umowy!
Jedyna pomoc jakiej powinno się im udzielić, to powrót do edukacji wczesnoszkolnej bądź pomoc psychiatryczna.
pobrali kredytów na 300 m2 jak nie wiecej a teraz płacza!!! nic im nie pomagac, wiedzieli co robia a teraz wielce poszkodowani. Mogłi kupic 50m2 i kredyt by był dawno temu spłcony
Roszczenia frankowiczow po mojemu...
Kupiłem auto ale nikt mi nie powiedział że co roku będzie tracilo na wartości i będzie się psulo... Więc teraz powinienem domagać się wyrównania strat wartości i dotacji do naprawy. Tak to jest śmieszne... I tak widzę pomoc dla frankowiczow... Waluta to ryzyko sami chcieli sami płacą.
Jak tam frankowicze, coś cicho o Was. Czyżby nie opłacało się robić przewalutowania? Za duża strata? Niech no przeliczę - teraz rata miesięczna byłaby wyższa o 500-700 zł ?
Dlaczego taki jesteś złośliwy nie wiem Nobla dostaniesz jak komuś dowalisz?Mam kredyt we frankach jest to mała kwota i nawet przy takim kursie nie jest to dla mnie jakimś wielkim obciążeniem.Nie chce żeby mi ktoś pomagał w przewalutowaniach bo wiedziałam ze ryzyko wzrostu kursu franka jest.W życiu by mi nie przyszło nawet do głowy żeby cieszyć się ze ktoś wpadł w spirale długu.I przy takich postach zastanawiam się poco to forum się odrodziło?
15:53 - przepraszam Cię jeśli zostałaś urażona. Nigdy nie cieszę się, że ktoś ma problem czy wpadł w spirale długu, tylko smucę, tym że większość chce coś ugrać/dostać za friko. Tak było w przypadku frankowiczów. Jestem przekonany, że przynajmniej 90% było świadomych ryzyka i nie sądzę, że protestowało tylko pozostałe 10 %. Raczej w walutach są duże kredyty, a duże kredyty raczej biorą ludzie mający trochę pojęcia o finansach, potrafiący logicznie myśleć. Śmiem twierdzić, że takie kredyty są dla osób w miarę wykształconych, mających dochody na odpowiednim poziomie (przecież musi być zdolność kredytowa). Nie sądzę, że osoba niewykształcona, nie potrafiąca czytać ze zrozumieniem zarabiała, tyle żeby brać duże kredyty. Pozdrawiam
Ok ,masz racje ze są i tacy którzy chcą cos ugrać jak zawsze .Nie można jednak wrzucać wszystkich do jednego worka.Pozdrawiam
niech sie nie ciesza zbyt długo hehe