No to idąc tym tropem myślenia niedługo może być tak, że nie będziesz miał imienia i nazwiska, a może tylko "Człowiek 14135" ... tylko skąd my to znamy ... )))
Racja. Pytanie powinno brzmieć. Co zrobiły wojska NZS dla naszego regionu podczas wojny?
Jak to dla regionu ??? Czy to byli jacyś lokalni celebryci, prezesi fabryk, albo jacyś bogaci magnaci ... ??? Sławomirze to byli synowie tej ziemi gotowi walczyć za naszą Ojczyznę, i byś po polsku teraz mógł tu pisać i swoje poglądy wyrażać ... jak mieli się lokalnie zasługiwać? Może McDonalda Ci otworzyć ... ???
Warunki terenowe i te nasze patriotyczne tradycje tego naszego regionu między innymi sprawiały że NSZ tutaj miał swoje bazy i w miarę dobre jak na wojnę partyzancką warunki ...
Zabili niemieckiego generała Kurta Rennera- był najwyższym stopniem żołnierzem niemieckim zamordowanym przez ruch oporu.
A przy okazji paru chłopków, którym się pańskiej ziemi zachciało
Czyli po co zmieniać nazwy ulic? Można było przecież zostawić Adolf Hitlrer strasse, czy Herman Goering Platz. Prawda?
Mruwa, poczytaj kto zabił Rennera:
Generał Kurt Renner zginął w zasadzce przygotowanej w nocy z 25 na 26 sierpnia 1943 r. przez oddział Narodowej Organizacji Wojskowej wachm. Tomasza Wójcika ps. Tarzan, na drodze, około dwóch kilometrów przed Ożarowem od strony Ostrowca Świętokrzyskiego. Razem z nim zginęło jego 2 oficerów sztabowych i 5 ochraniających ich żołnierzy Waffen SS.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kurt_Renner
NOZ to NIE NSZ ...
A co ciekawe, o tym kogo zabili partyzanci dowiedzieli się po zakończeniu akcji.
http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/33031,ozarow-pomnik-upamietniajacy-czyn-zbrojny-.html
i dlatego m.in powinno pozostać, anonimowi zmieniacze..
Radzę posłuchać od 26 minuty - jest własnie o zamachu na Rennera.
Cóż odpowiem grupowo panie Tomaszu a może i Sławku moim zdaniem NOZ to była część NSZ.@czas rondo to skrzyżowanie jak by nie patrzył a idąc Twoim tokiem rozumowania masz dużo do nadrobienia,bo mnóstwo jest nienazwanych skrzyżowań w Polsce i możesz każde obdzielić prawidlowym patronem co spowoduje u takich jak Ty poklask i spełnienie wszelkich marzeń u upamietnieniu jedynych prawdziwych i godnych kandydatów.Proponuje co 2 skrzyżowanie imienia Lecha Kaczyńskiego co 5 JP2 wolne obdzieli się losowo po konsultacjach partyjnych.
Tak jak napisał @Tomasz to była przypadkowa akcja podobnie jak histria pani kapitanowej,dam tylko link by ktoś o takiej histrii usłyszał a nie robi się z tego wielkiego halo ,podobnie jak z wieloma innymi akcentami wojennymi.
http://szymon.kazimierski.w.interia.pl/fritsch.htm
@ciemniak ja sobie zdaje sprawę,że ty nadal czujesz się po lekturze ksiązki wasalem Niemiec w podboju Europy u boku Hitlera i nie wiem czemu akurat Tobie takie nazwy przeszkadzają ?.My Niemcom nic nie zabieraliśmy przyjeliśmy to co nam wielkie mocarstwa dały i moim zdaniem dobrze na tym wyszliśmy.Jak wspomniałem zmian nie wykluczam jeżeli są spowodowane zawirowaniami historycznymi ale Ty deklarujący się jako super inteligent specjalnie nazywający się ciemniakiem dla przekory powinieneś to zrozumieć bez ponownego tłumaczenia.
Dla jasności jestem wnukiem chłopów i nie wstydzę się tego obaj moi dziadkowie pracowali na roli i po 30- 40 lat na hucie i kształtowali to miasto,na szczęście nie widzą jakie obecnie jest.Jak czytam wpisy niejakiego @czas to brzydzę się gościa wielkiego panicza z bożej łaski.
Podaję to jako przykład, że nie można zostawiać jakiś nazw tylko dlatego, że wcześniej ludzie wysługujący się obcym państwom takie nazwy ulic czy placów dawali.
A jeśli przejrzysz plany miast podczas okupacji niemieckiej to znajdziesz pełno placów i ulic nazwanych imieniem morderców Polaków.
A uważasz, że jak było w PRLu? Całkiem identycznie - ulice nazywane mordercami Polaków oraz zdrajcami. Sam mieszkałem kiedyś na ulicy, która nazywała się po pewnym komuniście niby Polaku, a który to jak dowiedziałem się niedawno z pewnego opracowania historycznego przekonywał towarzysza Stalina, aby nie tworzył polskich wojsk w ZSRS ponieważ (cytat):"A na ch... nam jakieś polskie wojsko?"
I takich ludzi pomniki i ulice dalej powinny być? Nie chciałbym mieć w dowodzie napisane, że mieszkam przy ulicy Stalina czy Hitlera. Nawet jeśli to "nasza historia".
Uważam to za pomieszanie pojęć.
Ty możesz uważać, że odebranie nam Lwowa i Wilna to dobrze - ja uważam, że niekoniecznie.
Co do podanej książki (przejrzałeś?) - nie o wasalstwo w nich chodziło tylko o obronę materiału ludzkiego - i tu się dziwię, ponieważ to zawsze prawicowcom zarzucacie, że szabelki na czołgi i szafowanie życiem Polaków. Kiedy jednak ktoś zauważa, że wcale nie trzeba było wysyłać milionów Polaków na rzeź, a wystarczyło umiejętniej oprowadzić politykę to zaraz "wasal".
Francuzi nie mają z tym problemu, Czesi nie mają z tym problemu, ani Rumuni, ani Węgrzy, ani Finowie. Wszyscy wiedzieli i wiedzą, że wojnę prowadzić należy wtedy, kiedy jest choćby cień szansy na zwycięstwo, a nie tylko po to, aby pokazać światu jak pięknie potrafimy umierać.
Polacy pokazali jak pięknie potrafią umierać i w zamian dostali się na 50 lat pod okupację sowietów.
rondo nazwane właśnie imieniem morderców Polaków
jedynie NSZ pozostał wierny w walce z dwoma wrogami, płacąc za to ogromną cenę..
Przecież @ciemniak Ty byś ich chętnie na takie rzezie wysyłał z tym,że na ZSRR .Wielu na obecne tereny wschodnie wybrzydza a co dopiero dalsze.Szkoda mi tych miast zwłaszcza Grodna które straciliśmy z zemsty za obrone miasta w 39 ale mimo to uważam,ze zyskaliśmy tereny atrakcyjniejsze no może poza zamianą w 1951 roku kiedy ewidentnie straciliśmy.Dodam tylko,że nie przypadkiem w tereny wschodnie wysyłano poborowych narodowości niemieckiej ale Ty jako chyba wiesz dlaczego :P.
Jak pisałem wczesniej jeżeli mieszkańcy chcą zmiany moze ona nastąpić ale nie powinno się tego narzycać bo ktoś ma taki kaprys.
Finowie akurat walczyli wcześniej z ZSRR i mieli w tym sukcesy,oni akurat właśnie dbając o nastepne pokolenia zrezygnowali z wojny i stracili kawał kraju ale nie zdziesiątkowali młodego pokolenia co bez wahania zrobiono u nas,więc darował bym sobie ten kraj w tym zestawieniu.Oni nie tyle szli pokonać ZSRR co odebrać swoje tereny i uważam,że mieli do tego prawo tak samo jak my w 38 na Zaolziu.
Człowiek - nie wiem o jakiej rzezi mówisz. W 1920 roku jakoś daliśmy sobie w pojedynkę radę. Dla ciebie (i wielu tobie podobnych) najważniejsze było, aby nie walczyć tylko z ZSRS (wiadomo przyjaźń polsko-radziecka wiecznie żywa).
A tylko z tym przeciwnikiem mieliśmy szansę walczyć - to z tym przeciwnikiem w 1939 roku byliśmy gotowi na walkę. Finowie dwa miesiące później udowodnili, że Armia Czerwona to zwykła banda, którą łatwo można rozgonić - kraj od nas mniejszy kilkukrotnie (zmieniło się to dopiero pod koniec 1942 roku i to w sporej mierze za sprawą dostaw wojskowych z USA).
Polska do marca 1939 roku miała tylko koncepcję walki z ZSRS - i dlatego też stawiała na kawalerię, która na ich stepach miała prawo się sprawdzić.
Można tak długo pisać - jeśli nie przeczytałeś książki to dyskusja nie ma sensu, gdyż musiałbym zreferować ją całą.
Generalnie chodziło o to, że miliony Polaków nie zginęłyby w obozach, a Polacy nawet jeśli by przegrali walcząc z Rosją sowiecką to ich los nie byłby wcale gorszy od tego co ich spotkało w rzeczywistości (pół wieku okupacji).
Nie zapomnij jeszcze, że tak jak Finów tak i nas ZSRS zaatakował i odebrał nam nasze tereny. Agresorów mieliśmy dwóch - więc gdyby patrzeć na to realnie to wojna i tak była w której ginęło z rąk Moskali setki tysięcy Polaków. Tylko jako my nie chcieliśmy przyjąć tego do wiadomości - i jak widać dalej nie chcemy.
