To pytanie wydaje się dość dziwne bo chyba każdy wie ze chodzi o pieniądze. Gdyby radni nie mieli za to pieniędzy albo nie mieliby wpływu na decyzje związane z własnym interesem to raczej chętnych by nie było.
Kasa misiu, kasa. Oczywiście jak w każdej regule tak i tu bywają wyjątki.
Znasz ich, oceniałeś, głosowałeś, to skąd teraz wątpliwości?
Najbardziej aktywny jest jeden radny, który skacze z partii do partii. Najpierw ZSMP, potem PZPR, następnie Solidarność, czapkowanie czerwonym, potem PIS, a teraz wybrany z listy J. Górczyńskiego. No, faktycznie radny- zaradny. Jakimi wartościami kieruje się taki człowiek i co sobą reprezentuje? Nie mam zaufania do farbowanych lisów.