Jeśli przekształca się we flirt , romans a to nie wychodzi ,czy taka znajomość może mieć później normalne relacje?Większość bliskich osób uważa,że to wręcz niemożliwe.Niemożliwe kumplować się z dziewczyną,która się wcześniej adorowało a teraz pojawiłą się inna.Ujęła się honorem a zależy mi na przyjaźni z nią.W sumie to byłem niezdecydowany, sam nie wiedziałem czy to jest to.Poznałem w międzyczasie kilka dziewczyn i teraz brakuje mi tamtej a ona zniknęła.Niezręcznie czuję się,żeby odezwać się pierwszy a ona też wiem,że się nie odezwie.Zraniłem.
Standard. Siedź teraz i płacz. Oby żadne nie trafiła na takiego jak TY....
poznałeś kilka??? jesteś słaby :P żeby nie powiedzieć żałosny. Facet weź ogarnij się i trzymaj fason :)
Zniknęła ? zamiast lamentować na forum spotkaj się z dziewczyną pogadaj i wyjaśni się czy jest możliwa przyjaźń wasza.
możliwa
Nie istnieje.Istnieje jak nie przekroczysz czegoś więcej, jak się zbliżysz za bardzo :czułość, namiętność, bliskość a później chcesz być zwykłym kumplem zainteresowanym inną to lepiej zejdź jej z horyzontu bo wyjdziesz na debila a wygląda na to,że tak właśnie jest.Przykre.
Słucham?Prawdziwa przyjaźń opiera się na niezawodności a ty nawaliłeś już na starcie.Nie nazywaj się nawet facetem bo nim nie jesteś.
Popieram - mężczyzna daje oparcie kobiecie a nie powody do zwątpienia.Co z Ciebie za facet, chyba jakaś popierdółka.
A czym jest, a przynajmniej powinna być, prawdziwa przyjaźń?
Trafiła mi się taka deklaracja ze strony mężczyzny i nawet fajnie to się rozwijało, ale wszystko do czasu. Miałam nadzieję, że będziemy się wspierać w trudnych chwilach, będziemy rozmawiać, będziemy dla siebie powiernikami, będziemy służyć sobie dobrymi, życiowymi radami, bo oboje jesteśmy ludźmi doświadczonymi życiowo... itd., ale nic z tego! Zazdrość i zawiść ze strony mężczyzny pokrzyżowała nasze plany i oczekiwania. Okazało się, że miałam być tylko instrumentem do rozwijania jego osobowości, utwierdzania go w przekonaniu, że najwspanialszy, najzdolniejszy to on, wspieraniu jego "szalonego" ego!!!
Przykre to, ale prawdziwe. W chwili obecnej odbudowuję swoją psychikę, oczyszczam ją ze zła, krzywdy, plotkarstwa, bo to z czego zwierzałam się obróciło się przeciw mnie! Niepotrzebnie wszedł w moją stabilizację, osaczył, wykorzystał, a takie piękne składał deklaracje!
Wspomnę, tak na marginesie, że jesteśmy osobami ustabilizowanymi życiowo, a to miała być przyjaźń. Tylko i wyłącznie. Nic z tego nie wyszło, a właściwie wyszło wielkie nieporozumienie.
dlatego uważam,że nie ma przyjaźni damsko-męskiej i to naturalne,że zawsze któraś ze stron czegoś chce więcej.To normalne , nie miej do siebie żalu.Z prawdziwym przyjacielem NIE CAŁUJEMY SIĘ, NIE DOTYKAMY NAMIĘTNIE, NIE MA POŻĄDANIA.Do prawdziwego przyjaciela nie czujesz pociągu sexualnego , jeśli czujesz nie jest to już przyjaźń a coś więcej.
Odpowiedź na pytanie zadane w temacie wątku brzmi: NIE.
O.Wilde mówił, że przyjaźń między mężczyzna a kobieta nie istnieje, a ktoś inny, że faceta można wykastrować jednym zdaniem: "zostań moim przyjacielem" ;-)
Przyjaźń nie zna płci. Wolę męskie towarzystwo, sposób myślenia. Problem pojawia się w momencie gdy którąś ze stron zaczyna dostrzegac że przyjaciel jest płci odmiennej. Parę razy się tak zdarzyło i cóż, zaczęły się pretensje, żale, sceny... Z żadnym byłym partnerem nie utrzymuje przyjacielskich stosunków rzekłabym wręcz że zadnych nie utrzymuje, ale przyjaciół wśród mężczyzn mam więc wg mnie to możliwe. a zobaczyć minę faceta na dźwięk słów: zostań moim przyjacielem- tego się nie zapomina
Oczywiście że istnieje ale tylko erotycznie ;)))
To nim zostań :D
przyjaźnię się z wieloma mężczyznami, ponieważ męskie towarzystwo zawsze bardziej mi odpowiadało, jednak kontakt z 2/3 moich przyjaciółmi facetami musiałam ograniczyć kontakty bo oni przestali na mnie patrzeć jak na przyjaciółkę, a zaczęli jak na potencjalną partnerkę, z pozostałą 1/3 od lat utrzymuję stosunki czysto przyjacielskie mimo różnych nieporozumień, drobnych kłótni, dlatego jeżeli było wam dobrze jako przyjaciołom nie przerywajcie tego, porozmawiaj z nią!
Nie całuj ,jeśli nie kochasz, nie kręć dziewczynie w głowie.Po co się zbliżasz ,jak sam nie wiesz?Chcesz się dowartościować czyimś kosztem?Zdefiniuj się, bo coś kiepsko z Tobą.Kobiety nie potrzebują permanentnego dowartościowania w postaci adoratora ,który póxniej wytnie im taki nr-powodzenia.Dla mnie byłbyś spalony w każdym aspekcie.