Każdy narzeka tylko na "małolatów" alkoholików i zbirów a zapominacie o starszych ludziach którzy wiecznie siedzą obgadują ludzi blokują nie jednokrotnie wejście do klatki i na słowo "przepraszam" z wielkim żalem sie przesuną i przepuszczą. A juz nie mówię jak sie idzie z zakupami o mało do siatki nie wejdą żeby dowiedzieć sie co człowiek kupuje do domu. Zastanówcie sie troszkę bo moneta również ma 2 strony
Dokładnie, brak ojcowskiej ręki. Wychodzi bez stresowe wychowanie, a jak by za małego jeden z drugim taki porządnie dostali, to by się nauczyli. I szacunku dla starszych, i że jednak jak coś nabroją to muszą liczyć się z karą.
Za ławkami jestem, jeżeli Policja reagowała by na wezwania. Czasami chłopaki ze swoich bloków siedzą, wypiją piwko, spoko przecież nikomu to nie przeszkadza. Ale jak przychodzą takie małe ladacznice, jak ostatnio miało miejsce w moim bloku, piszczą, jęczą, skrzeczą, z jakimiś obcymi ludźmi, do którejś tam godziny nad ranem. To nie jest fajne.
Troszkę samokrytyki by się przydało...
No więc na początku lat 90 wcale nie było tak wesoło, jak jeszcze dzieciak pamiętam, jak zaplute było przed klatką, aż człowieka cofało, ciężko było przejść, nie narażając się na jakieś docinki ze strony młodzieży 16+. No i to dzwonienie domofonem w nocy, darcie japy i jeszcze kilka rzeczy się by znalazło. Czasami pomagał dosłownie kubeł zimnej wody
Kiedyś były i nic się nie działo. Jak nie mieliśmy pod klatką to chodziliśmy pod inne bloki po ławkę:) i od nas też zabierali:). Ławki mogą być, ale to jak się ktośą zachowuje - to kwesta kultury, a nie ławki pod klatką. A że jest teraz bydło jakie jest, tępa, głupia i beznadziejna młodzieź - to jest jak jest.
Kiedyś młodzież się zachowywała inaczej, oczywiście byli i tacy "z marginesu" , ale teraz to już przesada. Dzieci 14letnie biją starszych,co się dzieje to masakra. Jestem przeciw.
Przy samym bloku nie powinno być.
na pewnym osiedlu zlikwidowali na prosbe mieszkancow lawki i z tego co obserwuje brakuje ich bo trzeba pojsc pod inny blok by sobie usiasc a tam wszystko pozajmowane brak odczuli napewno ludzie starsi i matki z dziecmi
U mnie są ławeczki i monitoring lokalny (w postaci pań żywo zainteresowanych życiem innych ludzi) działa od świtu do późnej nocy. Monitoring jest tak skuteczny,że nawet mysz się nie prześlizgnie nie zauważona. Przejście jakiejkolwiek osoby,to świeży temat do czasu przejścia kogoś innego i czas miło im leci. Ja przechodzę jak mają przerwę na siku.
to moze taki monitoring jest jakims rozwiazaniem
Ławki powinny być,analogicznie noże też wyrzucicie ? ,przecież można nimi zabić ? .
Duży opór jest przed monitoringiem ale on by sprawę załatwił w dużej mierze ,jest denerwujący ale pomaga zwalczać patologie .
ławki ławkami ale popatrzcie po oknach,siedza za firankami i wszystko widza albo spacery i lustracje po oknach,dla mnie ławki mogą być))
A co to komu przeszkadza czy się ktoś gapi za firanką.Nie rozumiem. Przecież ten ktoś jest we własnym domu.
Spacer jeszcze nikomu nie zaszkodził a wręcz przeciwnie. Jest tyle skwerków,placów zabaw a tam jest wystarczająca ilość ławek można siedzieć cały dzień. Monitoring,jak ktoś to nazwał, jest niestety obojętny jak dzieje się coś złego. Do mieszkania kolegi było włamanie i choć w bloku wścibskich ponad normę nikt nic nie widział i nie słyszał,bo po co chodzić po policjach i sądach.
czyli taka starsza osoba np z ciezkimi zakupami zamiast pod blokiem odsapnac ma szukac skwerka lub placow zabaw
Czy starsza osoba z zakupami nie prawa odpocząć i nabrać sił przed wdrapaniem sie z zakupami na swoje piętro?
w cywilizowanych miastach nie ma laweczek pod klatkami, chyba, ze w bogatszych dzielnicach, u nas pod klatkami siedzi sama zwierzyna ze slinotokiem, posiedzi toto pod klatka godzine i kaluze takie, ze idzie przemoczyc buty.
