a ty masz jakieś oszczędności skoro tak cie interecuje gdzie kto je trzyma?
Ja obecnie jestem na urlopie macierzyńskim, dzidzia ma 2 miesiące :) Mąż pracuje (na szczęście dobrze zarabia), ja zajmuje się budżetem domowym - miesięcznie odkładam ok 1000 zł, raczej nie oszczędzamy.
Specjalnie nie oszdzędzamy, ale też rozrzutu nie ma. Wyjeżdzamy na urlop w wakacje i ferie. Mamy cos odłożone. Mam mieszknaie 62m2, kupiliśmy działkę i jesteśmy na etapie dokumentacji - chcemy na wiosnę zacząć, dwa auta - jedno lepsze, drugie takie tam paści :) ale jeżdzą. I tak sobie żyjemy - proszę Boga o zdrowie, a reszta jakoś tam będzie. Wychodzimy z założenia, że do ok.45 lat jak coś się dorobimy to tyle, potem już cienko....choroby, sił i zaparcia mniej itp. Trzeba dzieciom coś zostawić. Wstyd puścić z gołą d.pą.
Tam ktoś wczesniej pisał o Anglii. Tez jestem zdania, że nie możliwe tam odłożyć tyle. W tym temacie nie piszcie swojej opinii, ale realnie jak jest. Pozwoliłam sobie na wypowiedź, bo mój mąż tam pracuje. Ja wróciłam, nie dlatego, że mi nie wyszło, ale z innych względów. Nie oceniaj "beti"- czy jakoś tam. Pilnuj swojego nosa :| W Anglii nie jest lepiej - jest inaczej :)
ale chodzi mi o to , czy te wasze oszczednosci lokujecie na lokatach,czy w sakrbonce? bo ja mam 2 tys zł odlozone w kopercie i nie wiem czy warto pchac sie na jakas lokate
dla mnie jest lepiej nie inaczej
nie wiem czy dobrze przeczytałaś wczesniejsze posty, ale ja komentowałam jedną z wypowiedzi odnośnie oszczędności. Również jak ty wyraziłam swoją opinię. Napisałąm ,że kwota 60 tyś funtów po 6 latach jest całkiem realna i tyle. Nie wtykałam nosa jak to pięknie ujęłaś. Ja też mieszkam w Anglii ,więc znam realia i wiem też ile można zarobić, dlatego pozwoliłam sobie na wyrażenie swojej opinii.
Odkładam co miesiąc ok. 1 tys. zł, jestem sam, nie mam rodziny, gdybym miał, to pewnie nic bym nie oszczędził. Więc ludzie nie narzekajcie, jak chcecie mieć dzieci, to miejcie i koszty.
wolę mieć dzieci i koszty, niż żyć samemu i tak umrzeć.Znalazł się kawaler!!! Pewnie z mamusią mieszka, mama pierze, gotuje, sprząta. Znam takiego jednego, jeszcze do niedawna z bratem w jednym łóżku spał, bo nie chciało się d..y od mamusi ruszyć:) :)
kasa w domu. wybieram regularnie z konta. a dlaczego w domu? bo wiem, że ktos nie wybieral z konta, zbieglo sie to z kontrola ze skarbowego - nie wiem czy przeskarzenie czy z urzedu - ale czepiali sie z czego zyje skoro pensja wplywa na konto a on nie wybiera :) wiec wybieram. z poza tym ten żałosny procent, ktory daja banki na lokatach jest nie wart ewentualnie - czarny scenariusz aczkolwiek ostatnio nie brzmiący niewiarygodnie - bankructwa banku.
Pieniądze są po to, żeby je wydawać. Nie można ich trzymać zbyt długo, bo mogą się zepsuć. A poza tym - "życie stateczne" jest chyba takie nudne. Nie mam nawet samochodu, ale w wakacje podróżowałam po cudownie ciepłym kraju za równowartość używanego niezłego samochodu. Najwazniejsze to żyć. Dziecko już zabezpieczone, mam mieszkania, ale gotówki - parę groszy, może z dychę. Teraz dziecko studiuje, to trudno oszczędzać.
ale pierdoły piszecie,ja to przepijam naddatki bo co użyję teraz to mi tego nikt nie odbierze