Panie i Panowie kilka lat temu ozenilem sie z rozwodka / ja bylem i jestem w/g kosciola kawalerem/ byl tylko slub cywilny / mam pytanie? jak sie rozwiode cywilnie! To bede mogl miec slub koscielny z moja nowa panna
Oczywiście że tak. Według Kościoła nigdy nie byłeś żonaty, nie przysięgałeś przed Bogiem miłości i wierności aż do śmierci więc w dalszym ciągu możesz to zrobić. Skoro jednak planujesz rozwód to zastanów się czy jesteś w stanie podołać temu, co będziesz przysięgał, bo w dzisiejszym świecie niewielu już jest facetów "z jajami" dla których przysięga to nie byle co.
Tak. Później ewentualnie będziesz mógł starac się o rozwód kościelny, żeby ponownie wziąc ślub kościelny. W końcu do trzech razy sztuka ;)
to unieważni malzeństwo zawarte przed Bogiem.
Dobrze, menka64, bardziej precyzyjnie: "unieważnienie małżeństwa kościelnego". Teraz lepiej? :P
Warunek by to nastapilo ,brak staosunku ,albo osoba psychicznie nie hallooooł . Jeb*ie sie wszyscy jak koty przed, do kosciola nie chodzicie, polecacie to na forum .Pieklo was czeka
Przecież jest napisane że co Bóg złączy człowiek nie ma prawa rozdzielać więc jakim prawem biskup ma pozwolić na unieważnienie małżeństwa ?
Wypowiedzieli się WSZYSCY ŚWIĘCI, "KTO JEST BEZ WINY .......... " :)
Laura, nie Biskup a sąd kościelny decyduje o nieważności. Powodów może być tysiące, np jedna strona wprowadzi drugą w błąd, okłamie w jakiejś kwestii(no chęci posiadania dzieci) itd. Tu znajdziesz więcej http://rozwody.wieszjak.pl/rozwod-koscielny/95080,Jakie-moga-byc-przyczyny-stwierdzenia-niewaznosci-malzenstwa-w-Kosciele.html
Idąc twoim tokiem myślenia Laura, ślubem nie łączy Bóg, tylko - najczęściej - zwykły ksiądz. Zatem jeśli unieważnia biskup, to musi to mieć większą wagę, bo w końcu biskup jest "bliżej" Boga niż ksiądz.
Ślubu kościelnego udzielają sobie małżonkowie sami- zapamiętajcie sobie to raz na zawsze. Ksiądz tylko błogosławi ten związek mocą nadaną mu przez Boga w trakcie święceń kapłańskich.
a tak g woli scisłości to sami sobie przyrzekamy i ślubujemy więc sami sobie ślub dajemy a nie Bóg czy jakiś tam ksiądz
A tak właściwie to "dyspensa od zawartego małżeństwa".
ale wtedy trzeba udekumentować, że ślub był pod przymusem - np. ciąża, albo jakaś prawda ukryta np. choroby psychiczne w rodzinie, ale to trzeba potwierdzić dokumentami, nie jest to łatwe ale możliwe - w takich wypadkach mogą dać dyspensę.
Gienek nie wprowadzaj ludzi w błąd. Nie istnieje coś takiego jak "rozwód kościelny"! Jest coś takiego jak stwierdzenie nieważności małżeństwa ale nie jest prosto coś takiego otrzymać.
09:23, nie kijem go, tylko pałą.