Jak słyszę że tylko 5-6 procent na coś tam stać, to mi się śmiać chce. Pełne sklepy ludzi, pełne knajpki wieczorem, pełne zakłady fryzjerskie, gdy chciałam umówić się na manicurie , to dopiero 4 kosmetyczka mnie przyjęła. Nie piszę że jest dobrze, ale nie jest tragicznie. Piszecie, że knajpki nie takie, że coś tam nie tak itd. Ludzie Ostrowiec to nie metropolia, a wy wymagacie organizacji jak w metropolii.
Weź się przejdź po tych knajpach na tygodniu to zobaczysz ile jest ludzi. To że kilkaset, może kilka tysięcy ludzi stać na życie i wyjście zd omu to nie znaczy że pozostałe kilkadziesiąt też. To małe miasto, mało restauracji itp. więc kilkaset czy kilka tysięcy zamożnych ludzi wystarczy żeby zapełnić te miejsca. Siłą rzeczy - kto biedny to siedzi w domu na tyłki, ogląda telewizje i liczy złotówki żeby starczyło na rachunki. Po mieście wożą się jednostki, które albo na plecach tych biedaków zbili biznes albo w ogóle czerpią dochody z pracy za granicą. Rozwarstwienie społeczne jest olbrzymie, tu praktycznie nie ma klasy średniej.
To jest tak jak po pożarze w Łodzi, nagle ludzie zostali bez pracy i jaki jest problem bo 400 osób bez pracy, a te tysiące co było bez pracy to już nikogo nie obchodzi.
Zawsze i wszędzie jest różnica klasowa. W każdym kraju, tylko że nasze społeczeństwo uważa że mu się wszystko należy. Chcieliśmy kapitalizmu, więc o co biega. W kapitalizmie ktoś ma większą a ktoś mniejszą. My jesteśmy od tamtych krajów o lata w plecy. Mieliśmy socjalizm. minie trochę czasu, żebyśmy byli szczęśliwi i zadowoleni, jako całe społeczeństwo. Kto w kapitalizmie ma ci zapewnić pracę? Załóż sam firmę. Do kogo pretensje, ze tu nikt nie chce niczego otwierać? Żyjemy w czasach absurdów. Normalne, że ci najbiedniejsi w Anglii, to nie ci najbiedniejsi w Polsce. A jak przyjadą to czują się panami i władcami, bo jest przelicznik i dlatego. Jak wprowadzą kiedyś euro w kraju, to już tak pięknie nie będzie.
Tylko ta różnica klasowa jest przez to, że w naszym mieście nie dostaniesz pracy bez znajomości. Nawet sprzątanie to tylko jak cię ktoś poleci. Nie ma rozsądnego zatrudnienia po umiejętnościach czy doświadczeniu jak to powinno być tylko po znajomości bo praca jest reglamentowana sztucznie. Żebyś nie wiem jakie miał doświadczenie i jak profesjonalnie sprzątał to nie dostaniesz więcej tylko minimum, nie dlatego, że nie umiesz coś robić lub źle coś robisz, ale dlatego, że pracodawca nie musi ci płacić więcej. A jak nie musi to nie płaci.
Ty też nie poczułeś ironii?
a ktory to post mialby byc z ironia?
Spójrzmy perspektywicznie,co będzie za np 10lat?Już teraz miasto świeci pustkami.Zobaczcie ile lokali do wynajęcia(nie ma chętnych).Kioski ruchu padają jak "muchy". Żaden biznes nie jest w stanie się utrzymać na dłużej z powodu braku klientów.Można by tu przykłady mnożyć w nieskończoność.I jak tu nie być sfustrowanym?A najgorsze jest to,że nie ma widoków na polepszenie sytuacji ekonomicznej.Dla młodych nie ma przyszłości w Ostrowcu Św.Młodzi kończą szkołę średnią i wyjeżdżają na studia i już nie wracają,a starsi nie mając zbytniego wyboru muszą patrzeć jak nasze miasto zalicza regres,aż żal patrzeć, naprawdę.....))Dobrze żyje się w Ostrowcu tylko tym,którzy maja dobrze płatną pracę i mogą sobie pozwolić na dostatnie życie.Nasze miasto jest bardzo ładnie położone,wokół lasy, ładne okolice jest co zwiedzać dla przyjezdnych.Ale co z tego,jak w oczach mieszkańców jest to tonące miasto-zobacz film z 2000 r.Zadaj sobie pytanie co się zmieniło?
Pracodawca sam sobie robi krzywdę, którą zacznie odczuwać po czasie. Płaci tylko takie pieniądze jakie musi. Jeżeli ludzie mało zarabiają to zaczynają mało wydawać, a jak mało wydają to pracodawcy mało mają zbytu, ludzie nie przeprowadzają remontów i w ogóle zaczynają oszczędzać. Koło biedy się nakręca i zostają niektórzy tylko sami dla siebie. W naszym mieście to tylko przychodnie, apteki i markety.
A skąd tyle wypasionych bryk, parkingi zapchane, tyle nowobudowanych
willi z pięknymi ogrodami wokół miasta ????
Dokładnie, też nie mogę tego zrozumieć, mam wrażenie że ich ilość rośnie wprost proporcjonalnie do ilości narzekaczy. Im więcej ludzi osiąga sukces, tym bardziej zazdrość pali pozostałych, przeradzając się we frustrację.
Narzekanie na narzekających - wyższy poziom walnięcia umysłowego :D
Jeśli ktoś twierdzi iż pozom zadowolenia i dobrobytu mieszkańców to parę droższych samochodów w mieście i kolejki w marketach(tylko w sobotę),to gratuluję.Wystarczy zapytać(zrobić sondę)wśród mieszkańców-jak im się żyje w mieście i czy są zadowoleni.Na pewno usłyszysz, że tak.Niczego im nie brakuje,miasto się rozwija,biznes kwitnie itp.Tylko ci co mają pieniądze i twierdzą że bieda w mieście to fikcja(nowe domy,samochody itp) nie widzą,że to miasto stacza po równi pochyłej.
Już nie przesadzajcie że jest tak cudownie i bogato w Ostrowcu. Ile tych domów jest? Zaledwie mały promil w stosunku do ilości wszystkich mieszkańców. Prawda jest taka, że tutaj bieda aż piszczy. Zresztą nikt tego specjalnie nawet już nie ukrywa http://ostrowiecka.pl/ostrowiec-swietokrzyski/miasto/7426-pod-wzgldem-zamonoci-jestemy-na-szarym-kocu
Skończ waść z tą piszczącą biedą bo takowej wcale nie ma, jest tylko zazdrość, zawiść i wylewanie pomyj na tych którym się cokolwiek chce.
Gościu 05:39 nie rozśmieszaj mnie. Nikt nie wylewa pomyj na bogaczy ale to, że oni istnieją nie znaczy że miasto nie jest biedne. Prawda jest taka że bieda jest tu coraz większa i dlatego ludzie stąd uciekają, szczególnie młodzi.
Młodzi wyjeżdżają niezależnie od statusu majątkowego, tak samo bogaci jak i "biedni". Korzystają z dobrodziejstwa wolnego wyboru
I pewnie ludzie z Ostrowca wyjeżdżają, bo już nie mogą wytrzymać z dobrobytu :)