Chciałbym tam kupić mieszkanie, z tąd pytanie
nigdzie nie jest bezpiecznie, mieszkam na Rosochach i nie mogę narzekac :)
jest bezpieczne w czterech ścianach jak zamontujesz drzwi antywłamaniowe i kraty w oknach, pamiętaj jeszcze by zabierać psa rottweiler jak wychodzisz na zewnątrz i shutgun pod płaszczykiem. W tedy możesz poczuć minimum bezpieczeństwa.
pozdrawiam :)
zalezy od okolicy, ja tu mieszkam od 20 lat i moge powiedziec ze w kolo mojego bloku jest mega bezpiecznie
odradzam nie ze względu na bezpieczeństwo tylko na spółdzielnie krzemionki puszcza cie z torbami
szczerze powiem ci tak mieszkam na Rosochach jakies 25 lat czyli swoje całe zycie .powiem ci ze nie chciala bym nigdzie indziej mieszkac tylko ze ja mieszkam przy ulicy obok eklerka i nie narzekam polecam ci ta czesc rosochbloki od 4 do 44 ta druga czesc za sloneczna nie podoba mi sie
Ani lepiej ani gorzej niż na innych blokowiskach.
Koczują pod klatkami i strach się bać wejść, po za tym sąsiedzi są aroganccy, niemili, nie atrakcyjni i obgadują innych.
Według mnie najgorzej (dużo nieciekawych typów) jest w okolicach 25 - 44 i w trzech wieżowcach przy sikorskiego.
w 26 jest ich na pęczki, dobrze że rodzinkę J. wyeksmitowali
To prawda, na ulicy(pod klatkami) pełno dresiarzy. Pod sklepami menelstwo. Dzieci zamiast się bawić na dworze robią to na klatkach schodowych. Do tego dochodzą jeszcze babki na balkonach z lornetkami. Jak w Bejrucie!
można wziąć to za zaletę lub wadę mieszkania na rosochach ale jest dużo pań do towarzystwa
w 26 jest ich na pęczki gosciu z 16:41?? ciekawe bo mieszkam vis a vis i jakos nic szczególnego nie zauważyłem. Wg mnie spokojnie jest:)
Nie mieszkasz tam to się nie wypowiadaj nie znasz tamtych podstępnych i dwulicowych ludzi.