Pewnie że trzeba psy szanować ale porównywanie psa do człowieka to lekka przesada. Jak można kochać zwierzęta a o dziecku wyrażać się bachor.
Bo tak wyrażają sie osoby na dzieci które nie mają własnych albo stare dziwolągi i uwazaja psy jak swoje dzieci ,nawet lepiej je traktują niż osoby z rodziny,swoje dzieci.
Człowiek podpity kazał psu skakać za rzucanym patykiem do rzeki. Psina w koncu juz nie wypłynął, utopił się.Panu jednak nie odmówił. Czy ludzie są aż tak wierni?
Na dzieci mówią bachory tylko osoby ,które same nie mają dzieci bo nie mogą i z wredności, zazdrości ,że nigdy nie zostanie matką dzieci są bachorami lub stare dewoty
Nieprawda, ja nie mam dzieci i nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby wyrażać się o dzieciach "bachory". Współcześnie jednak dominują takie metody wychowawcze dziwne, że dzieci są rozpuszczone jak dziadowskie bicze, albo chowane pod kloszem - albo dziecku wolno wszystko, albo mu się wszystkiego zabrania, bo sobie krzywdę zrobi. Dzieci w większości przypadków żyją z dala od natury, niektóre nawet z dala od własnego podwórka, przejawiają postawę roszczeniową, bo mama i tata wszystko da, albo wszystkiego się boją, bo od "kwiatka" może dostanie alergii itp. Kiedyś dzieci chowały się na podwórkach, same sobie rozwiązywały swoje konflikty, ktoś, nawet jak dostał w czapę, to nie leciał od razu do matki czy ojca, tylko wstał otrzepał się i dalej trwała zabawa w najlepsze, wyjeżdżało się na wieś do babci, dziadka, cioci, wujka, gdzie były psy, koty, krowy, owce, nikt nie został śmiertelnie pogryziony, nikt nie miał alergii, jadło się dzikie gruszki, siedziało się w piachu, trawie, błocie, właziło na drzewa, chodziło się z poobijanymi kolanami i tylko od czasu do czasu człowiek wpadał na kanapkę, albo darł się pod blokiem: "Mamo, rzuć picie". I było fajnie. Jeśli rodzic nie nauczy dziecka właściwego stosunku do zwierząt, ale też do innych ludzi, a właściciel psa nie uświadomi sobie, że to on jest przewodnikiem stada, w którym żyje pies i to od niego zależy właściwe ułożenie, wychowanie psa i pokazanie mu, gdzie jest jego miejsce w rodzinnym stadzie, będzie ciągle dochodziło do incydentów typu: pogryzienie, atak, agresja ze strony zwierzęcia. Psy są wspaniałe :) Ludzie też, ale zawsze trzeba mieć serce po właściwej stronie i odrobina rozumu też nie zaszkodzi :)
Gościu 16:40 a ty to piszesz z własnych obserwacji? Masz na myśli konkretną osobę? Nie wiem skąd takie wnioski. To tak jak z tymi psami- wszystkie są wredne.
No cóż bywa
Jak można mówić na dziecko 'bachor' a uważać się za wspaniałego człowieka bo 'kocha się' psy. Ludzie, wam się w głowach poprzewracało. Jesteście niegodni.
znam przypadki gdzie rodzice swoje dzieci nazywają bachorami i to nie są rodziny patologiczne.