czy matka karmiaca musi płacić 24zł za łóżko na pediatrii
tak ja płaciłam
Leżałam wiele razy w szpitalu z córką,ale nie płaciłam nigdy za łóżko,dopiero jak nie karmiłam to płaciłam,ale 10zł za noc .Tyle ,ze to nie w Ostrowcu.
tak bo nie jesteś pacjentką ,moje dziecko także dawniek mając miesiąc leżało w szpitalu ale dochodziłam na karmienie co trzy godziny,płaci się i dobrze
Niestety, karmiąca, czy nie karmiąca zajmujesz łóżko na oddziale, korzystasz z toalety, prysznica, prądu do ładowarki lub czajnika.
Moje dziecko często leżało w szpitalach, nie tylko w ostrowieckim i przyznam, że nie spotkałam się z tym, aby za łóżko nie płacić. Mimo, że karmiłam do 2,5 roku życia młodego.
A ja nie płaciłam,nie powiem ,gdzie,ale było gratis ,jak nie karmie to płacę.Do goscia z 17;36,zostawiałaś dziecko samo w szpitalu?
Co to za pieniadz ? Wstyd zakladac taki temat....
jestem juz 11 dni szczerze za 300 zł wolalabym dziecku cos kupic niz dawac brudnemu zaniedbanemu szpitalowi
leżałam już wielokrotnie i zawsze ię płaciło to bez sensu ale tai nasz szpital, gdy leżałam z cócią na rota wirusa miała wtedy pól roku a pediatria a dokładnie biegunkowy odział był tak zapełniony że mama jedna z maluszkiem kilku dniowym leżała na łóżku polowym na podłodze tak ja taki przepełniony.
Moim zdaniem matka karmiaca powinna byc za darmo z dzieckiem,chocby dlatego ze szpitalowi odchofza wtedy koszty wuzywienis dziecka. Ja jak karmilam bylam xa darmo.yrzebs tylko tupnac noga.albo zglosic do nfz, ze dziecko ni dostalo wyzywienia a nfz za to zaplacil.Na 100%. Nie daj sie kobieto osxukac. 3 stowy tp nie malo.
co maja koszty wyzywienia dziecka do zajmowanego łóżka przez matke przeciez na miejscu twojego lozka mogliby wstawic drugie łóżeczko do pokoju. Wtedy nfz zapłaci im za 2 pacjentów....chyba lepiej im sie to opłaca niż podnajmowac miejce matkom a Ty jeszcze narzekasz...chetnych nie brakuje lezalam niedawno z dzieckiem 2tygodnie i tez placilam za takie a nie inne warunki kupe kasy ale coż lepsza izolatka w ktorej siedzisz z dzieckiem w waszych bakteriach a nie jeszcze innych dzieci i ich odwiedzajacych...
przeciez karmic tez mozna na krzesełku...
wstyd to kraść, a tu bogacz/ka się odezwała. Ludzie nie mają za co wykupić lekarstw dla dziecka, a tu proszę! Łatwo oceniać innych, kiedy w domu bogato i nie trzeba zawracać sobie głowy drobnymi...
no niestety takie prawo, aż sprawdziłam dokładnie jak to jest, musisz płacić,albo zostawić dziecko na pastwę losu, tylko żałosne to jest, jak się dowiadujesz że np:trynkiewicz ma wszystko za free , również z naszych podatków, a kupę kasy odprowadzasz na NFZ, ale jak już się chcesz leczyć Ty lub Twoje dziecko to już się robi z tego problem
Koszt wyzywienia dziecka ma tu bardzo duzo. Dzienne wyzywienie na oddziale to ok 25zl. Odchodzi realny koszt,a NFZ i tak zaplaci. W to miejsce powinna wejsc matka zywicielka. Trzeba isc do dyrektora i zapytac czy NFZ placi za wyzywienie Pani dziecka i gdzie to wyzywienie. Za pobyt nie zaplacilabym.
Dodam,ze wiekszosc ppbytow jest wydluzanych dzieki przechodzeniu personelu z pododdzialu na pododdzial.tzn idziesz na oddzial z zapaleniem pluc,a koczysz tygodniowym pobytem dodatkowym na biegunkach. My tak mielismy.i co mam za niedbalstwo ja placic?
talko ze matka się przez caly czas opiekuje dzieckiem ... a myślicie ze jak na oddziale np. 20 dzieci a dwie pielegnarki to się zajma wszystkimi na raz dzięki matka nie musza personelu więcej zatrudniać a tu jeszcze za lozko placic to jest chore .... a weź powiedz żeby ci pomogl wykapac jak dziecko wenflon w nodze ma to wiecznie czasu nie maja a jak sama się wykapac to tez trzeba kombinować bo dziecko placze to nie to samo co w domu ......