No i co w tym złego boze ty bys tak nie robila?zazdrosc rzecz straszna
Niestety z tym odkładaniem to przesada! Przy kasach co lepszy towar to sobie Panie odkładają! Trochę dyskrecji by się przydało.
Jak już ktoś wspomniał łatwo sie wypowiadać na temat pracy w miejscu, w którym sie nie pracuje. Domena Polaka to narzekać i doszukiwać sie czego sie da.
Nie ma pracy idealnej...NIE MA I NIE BEDZIE. W każdej jest coś nie tak, bardziej lub mniej.
Pracuje w jednym ze sklepów i jestem zadowolona. Chodze tam chetnie. Wystarczą checi do pracy i jej szanowanie to i nogi po dniu chodzenia przestają w końcu boleć i to szybko ;-)
Wyznaje jedną zasad w stosunku do klientów.... Uśmiechnij sie do nich to i oni to zrobią ;-) Współpraca wówczas idzie przyjemnie i uczą sie powoli szanować naszą prace i sprzątać po sobie. Dobre nastawienie i uśmiech działają cuda i obu stronom przyjemniej jest sie pojawiać w sklepie bez wzgledu na cel (czy mnie w pracy czy im na zakupach).
Co do odkładania rzeczy za kasą to kompletna bzdura..... Za kasą mogą być tylko chwilowo odłożona znaleziona na sklepie odzież zniszczona. Przy pierwszej okazji wyjścia jakiegoś pracownika na zaplecze zostaje ona wyniesiona na zwroty. Zdarzają sie jedynie sytuacje, których klient poprosił aby mu przechować chwilke coś co sam sobie znalazł bo np. zapomniał portfela i wraca po niego lub wyszedł w jakimkolwiek innym celu poza sklep na moment.
Wokół nas są wszedzie kamery, nawet nad naszymi głowami przy kasach, wiec błagam nie piszcie nieuzasadnionych głupot.
A to co dla mnie osobiście jest najważniejsze w mojej pracy to przekonanie, że wszyscy jesteśmy równowartościowymi ludźmi (pracownicy i klienci) i wzajemny szacunek i moment rozmowy z uśmiechem sprawia, że stajemy sie dobrymi kontrahentami rozumiejącymi siebie wzajemnie.
Podsumowując: Jeśli masz checi do pracy to wytrzymasz ból stóp przez tydzień (potem już nie bolą), lubisz przebywać z ludźmi to praca jest super ;-)
Jeśli nie to znaczy, że szukasz pracy dla leniwych a takiej nie ma;-p