Hej Dziewczyny. Jestem ciekawa czy nasi fryzjerzy wykonują trwałą "po staremu", czy mają nowe metody. Macie jakieś doświadczenia? Mam włosy do ramion i ani nie są proste, ani kręcone, chciałabym wyraźną fryzurkę. Parę miesięcy temu, gdy czekałam na podcięcie włosów, widziałam jak dziewczyna robiła starszej klientce trwałą i przypomniałam sobie czasy, gdy mama miała tak robioną. Krótkie obcięcie, drewniane wałki kołeczki i cuchnący płyn - wyglądało, że nic się nie zmieniło od tamtego czasu. Czytałam o trwałej na grubszych wałkach, na innych płynach, ale może to tylko w Warszawie?
jezu a kto teraz robi trwałą? to już daaaaaaaaaawno wyszło z mody haha
Właśnie wraca do łask, poczytaj wypowiedzi profesjonalnych stylistów.
Ja od dwóch lat na pół długie włosy
ale gdzie robisz i czy nie masz siana i jaki kolor włosów?
Teraz nazywa się to styling. Wszystko zależy od tego jaką się chce mieć fryzurkę. Ja tez się zastanawiam czy nie zrobić takich pomiętych włosów, latem pod kran i tyle.
ja miałam tzw styling z rok temu. mam delikatne włosy więc ponoć była to najsłabsza mieszanka czy jak się to zwie, ale mimo wszystko miałam poupalane końcówki. wiec jeśli fryzjerka wam powie ze to nie zniszczy bo to nowa receptura to nie wierzcie.takie włosy trzeba potem odpowiednio pielęgnować srodkami do kręconych włosów i układac za każdym razem po myciu, żeby wyglądały ładnie. to nie tak, ze same wyschną i będą piękne no chyba ze to zależy od tego jak silne środki były użyte i jak mocny jest skręt. pewnie po zwykłej trwalej widać byłoby mi odrosty czyli góra prosta a reszta pokręcona i siano na głowie. plus mojego stylingu był taki, ze mogłam sobie po umyciu wymodelować je szczotką i miałam normalne proste, natomiast jeśli użyłam dyfuzora i pianki i suszyłam głowa w dol, uzyskiwałam mocny skręt. taka możliwość zmian spowodowała ze nie odczulam ze mi te włosy odrastają i ze nie maja już takiej formy. po prostu jak straciły na mocy to je układałam na szczotkę i zapomniałam ze mam styling. ale jeszcze raz ostrzegam mimo ze teraz stosuje się kwasy owocowe do tego czy inne dobrodziejstwa włosy i tak będą zniszczone. ja po roku dochodzę jakoś do normalnego stanu. były w strasznej kondycji.rozdwajały się okropnie, i elektryzowały, nawet grzebień antystatyczny nie dawał rady czy drewniane szczotki. przed zabiegiem nie miałam takich problemów.
do 12.39 też się dałam nabrać i do tej pory skutki widoczne nie polecam