Jestem stara już, znam fakty historyczne, które mają naukowe podstawy.A ty pojęcia nie masz ani o historii KK ani o żadnej.A wogóle to jestem wierząca niekoniecznie w KK.Fobii też nie mam tylko mam oczy i słuch dobry, pamięć też mi nad wyraz dopisuje. Przez fanatyków KK zginęło tysiące mądrych ludzi albo w męczarniach albo na stosach. Rozumiem, że dla Ciebie ziemia jest płaska oparta na dwóch słoniach.A tak naprawdę to nikt źródła Q nie widział.
Sam/a jesteś żałosny/a.To prawie jak Islam.Po małym palcu aż po rękę.
Księża mogą wtracać się do nauczania religii i na tym powinni poprzestać.
Każdy może się wtrącać. Jeśli natomiast większość ludzi uzna, że coś jest złe to należy to poprawić. Proste jak drut.
Uważam, że hierarchowie kk za "głęboko" wtrącają się do naszego życia. Skoro nie nie są ojcami (czy na pewno?) to co mają do powiedzenia w temacie ojciec - dziecko. Niektórzy żarliwi obrońcy kk twierdzą, że czerpią oni informacje o życiu w rodzinie ze spowiedzi wiernych. A skąd mają pewność, że osoba spowiadająca się nie "plecie głupot". Czy nie wystarczy im, że dyrektor (oficjalnie) świeckiej szkoły nie ma nic do powiedzenia w temacie nauki religii w jego szkole oraz praktycznie nie jest przełożonym katechety?
oni niech sie zaimja ewangieliom a nie beda wsadzac wszedzie ryja dlaczego nie dadza sie wykajstrowac
Musztarda po obiedzie:
„Władze państwowe powinny ściśle przestrzegać zasady neutralności światopoglądowej państwa, zagwarantowanej w Konstytucji RP. Nie powinny ulegać finansowym, edukacyjnym, legislacyjnym roszczeniom Kościoła rzymskokatolickiego, ani demonstracyjnemu eksponowaniu symboli religijnych w instytucjach publicznych.
Władze publiczne stają się dodatkiem do hierarchów kościelnych, występujących podczas uroczystości państwowych w roli rzeczywistych gospodarzy, gdyż uroczystości te mają głównie charakter religijny. Prowadzi to do degradacji państwa i obniżenia jego prestiżu.
Przedstawiciele Kościoła dopuszczają się działań graniczących z łamaniem prawa lub je faktycznie łamiących, np. w związku z katechezą młodzieży w szkołach publicznych”.
No właśnie.
Kk niech sie zajmie ewangelia i kosciolem,a niech sie nie wtraca do plityki i szkoly.
Jedno nie wyklucza drugiego gościu 14:08. Polityka ma wpływ na życie wszystkich ludzi. Kościół ma prawo i obowiązek wskazywać na te dziedziny, które nie są zgodne z ewangelią. Bzdurą jest mówienie, że Kościół nie ma prawa wtrącać się w politykę skoro ona ma wpływ na nasze życie. To samo tyczy się szkoły. Np ja sobie nie życzę aby w szkole moje dziecko uczone że homoseksualizm jest normalny. Bo nie jest!
Co innego jest nauczanie i moralizowanie własnych wiernych a co innego jest wprowadzanie do prawa poprzez działania "trzymanych na smyczy" polityków przepisów które wpływają na życie zarówno wierzących jak i wszystkich innych obywateli
To ty tak uważasz. Ja myślę inaczej. Homoseksualistów też stworzył Pan Bóg, w którego nieomylność ponoć wierzysz. Widocznie miał w tym jakiś cel. Więcej pokory wobec Bożego planu.
Strasznie upraszczasz gościu 10:18. Pan Bóg nie każe tym homoseksualistom kopulować ze sobą i wmawiać wszystkim naokoło że jest to normalne. Nie życzę sobie aby czegoś takiego uczono moje dziecko.
Ciekawe co by było gdyby okazało się że Twoje dziecko ma odmienną orientację...wypędziłbyś z domu ten wybryk natury czy poddał na siłę "leczeniu"?
Już w Ewangelii wg Św. Mateusza cytowane są słowa Jezusa:
"Oddaj Bogu co boskie a Cesarzowi co cesarskie",
ale współcześni duchowni mają swoją ewangelię - mamona:)
Według statystyk Kościoła w Polsce żyje ok. 95% katolików. Jeżeli tak jest to ksiądz z ambony powinien np. powiedzieć: Drodzy parafianie aborcja jest grzechem śmiertelnym. Koniec. Kropka. Hierarchowie kościelni nie powinni wpływać na polskie prawo regulujące w tym przypadku aborcję. Ich głos powinien dotrzeć do katolików, a Ci powinni Ich posłuchać, jeśli uważają się za wiernych synów/córki kościoła. O pozostałe 5% nie ma się co martwić, niech usuwają ciążę - z biegiem lat będzie ich coraz mniej.
Weź tylko pod uwagę że z tych 95 % duża część jest katolikiem tylko z nazwy. Mnie aborcja nie mieści się w głowie ale pewnie jest wielu ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy z tego że to jest złe.
Nie wiem co by było. Na pewno próbowalibyśmy to jakoś wyleczyć bo musi być na to jakiś sposób. W najgorszym wypadku musiałoby po prostu żyć w celibacie ;) Na szczęście moje dziecko ma na ten temat takie samo zdanie jak jak. Wie co jest normalne a co nie.