Uczę się w płatnej szlole i też chodzę na korki.
To niech nauczyciel zarabia godnie to nie bedzie musiał dorabiać na korkach. Moja siostrzenica 2 lata temu po studiach dziennych podjęła prace w szkole i zarabia najniższa krajową. Wybrała ten zawod, ale gdy widzi że jej rówieśnicy bez studiów i wykształcenia zarabiają więcej, to mimo, że kocha pracę z dziećmi, to mysli o zmianie zawodu.
Lewacka Nowacka tak jak Tusk ma w tym cel, aby nie zadawać prac domowych. Biedni i mniej zdolni nie poradzą sobie a na korepetycje nie będzie ich stać i edukacje skończą na zawodówce. W ten sposób ograniczy się poziom wykształcenia do tych, którzy już sa zamożni. Dla niewykształconych szparagi u szwabów lub podcieranie tyłka niemieckim starcom.
Na ulicach cichosza na chodnikach cichosza
Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza
Tu cichosza tam cicho szaro brudno i zima
Nie ma Słowackiego i nie ma Tuwima
Gościu 10:19 twoja logika powala. Czyli nauczyciel z premedytacją nie stara się nauczyć, do czego jest zobowiązany tak jak każdy inny pracownik w swojej pracy, żeby potem dawać korki?
Żeby nie chodzić na korepetycje to trzeba się nieuki uczyć
Nie zapominaj też, że genów nie da się oszukać.
" Takie są świata tego cnoty - rodzą się ludzie wielcy i miernoty".
12:04/12:11; żeby nie chodzić na korepetycje trzeba mieć mądrego i z powołania nauczyciela, któremu chce sie uczyć a nie zaliczać lekcje. Kiedyś nauczyciel to był zawód elitarny, ale też to środowisko dbało o swój wizerunek. Dziś różnie to bywa.
Właśnie leci "Szansa na sukces" z jednym z wielkich tego świata, Śp. Stanisławem Sojką. Polecam.
Na tym świecie prawd jest wiele::,Są dobrzy i są mierni nauczyciele".
Ja płaciłem w zeszłym roku 80 zł za godzinę.
Od lat to jest normą. Już 25 lat temu były takie praktyki w liceum że chodziło się do nauczyciela by zdać. Przed wywiadówką stawiali pały i mówili że przy ilości 3 jedynek to nie ma szans na zdanie. I rodzice wysyłali na korepetycje gdzie siedziało kilku uczniów przez 45 minut. Po tym czasie wymiana na następną grupę. Kazowanie po 40 zł od łebka. I wszyscy zdawali. Teraz jesteśmy dorośli i mamy dzieci w tym wieku co my wtedy. Kto pamięta?
Niech się uczą to nie będzie korepetycji
15.27 wielkich nie dla swoich zon, poczytaj potem wychwalaj
Niektórzy się nie nadają nawet na korepetycje. Korepetycje (dodatkowe lekcje) nie każdemu są w stanie pomóc.
Co to znaczy, że mamy? Czujesz się czyimś właścicielem? Może lepiej napisać: Młodzież, jest tak wyedukowana... zamiast mamy. Możesz pisać o swoich dzieciach, że masz tak wyedukowane dzieci...