czy kochacie kogoś kto ma męża bądz żone? czy to dopuszczalne :(
Nie, to nie dopuszczalne. To znaczy, kochać sobie możesz ale platonicznie, bo wiem na cudzej krzywdzie swojego szczęścia nikt jeszcze nie zbudował..
Mylnie to oceniasz.Co z tego że jesteś w zwiąku skoro wszystko wypalone skończone a z jakichś tam powodów tkwisz w tym bagnie.To według Ciebie to jest budowa szczęścia...... Jeśli para jest że sobą sczęśliwa to nikt niczego nie szuka.
Jeśli para jest "wypalona" to powinna oficjalnie się rozstać zanim zacznie szukać kogoś nowego.
Kochaniutki racja !
Kochać sobie możesz , ale nie ruszaj ...
Kochać sobie możesz ale nie ruszaj...
Kiedyś spotykałam sie z żonatym mężczyzną ale o tym nie wiedziałam- naprawdę. Jak doszło do mnie od osób trzecich że "mój" wybranek ma żonę odeszłam bez słowa. Długo bo aż 10 lat upłyneło od tego zdarzenia jak mnie spotkało to samo ale z drugiej strony.
Każda krzywda którą wyrządzamy bliźnim wraca do nas....
To święrte slowa ze krzywdy wyrządzone wracaja wiec nie jestem zlośliwy ale ciesze sie na sama myśl że kobieta która mnie oszukała zdradziła poniesie za to kare niech zobaczy i poczuje jak smakuje zdrada i kłamstwo.
a kórej by się chciało ruszać jakiegoś zużytego kapcia z rozwiniętym mięśniem piwnym...ja tam bym nawet kijem nie ruszyła
A MAŁO TO WOLNYCH ? ....................... DO WOLI RUSZAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!
dopuszczalne to było od zarania dziejów, jest i będzie jeszcze bardziej
ludzie---tu młodzi sa na forum,nie chcemy z waszych śmieci się hihotać,opanujcie się,co u was w głowach siedzi??????
14.50 nie musisz czyta skoro nie interesuje cię to.Jak nazwać
Posty co niektórych............młodych ludzi jak powiadasz.
Żeby wiązać się świadomie z żonatym mężczyzną trzeba mieć coś z zimnej suki .
Nie. Z całą pewnością trzeba być zimną suką .
Piszecie o kobietach rozbijających rodziny, a co właśnie z facetami, uwodzicielami jak to ktoś już napisał? Czasem taki spojrzy i też mężatka za nim wzdycha.
Kolejne mądre pytanie. Dopuszczalne, niedopuszczalne... Mało wolnych osób? Po co się angażowac w relację z osobą, która już z kimś jest i komplikowac życie sobie i innym? A jak już się coś takiego trafiło, to starac się rozwiązac sprawę i miec święty spokój.
b.dobra rada tylko jak to rozwiązać?