Jestem rozwiedziona ale rozwodnika???W życiu!!!
Ja miałam takiego rozwodnika-księcia i co? Rozczarowanie i wstyd, kolejna mu nie pasowała, kolejna za dużo prasowała koszul, sprzątała każdy papierek za nim a on tylko siedział przy kompie, nadskakiwała i też źle.. kobitki szanujmy się!
Nie czarujmy się, takich facetów jak nasi Ojcowie już nie ma:(
Ja bym nie chciała, "przechadzany i zużyty towar".
Już samo to, że ktoś go/ją nie chciał o czymś świadczy,
chyba że ktoś chce się użerać, lub wierzy w naprawę "zużytego",
ale to naiwna wiara....
męczysz się z czasem jak jego/jej poprzednik...
Właśnie i tu Gość z 10.12 trafił w sedno, wrócił do rodziców,bo mama zrobi pranie, ugotuje, tata zrobi śniadanko i wprasuje...mimo wszystko to duże dziecko, i trzeba zadbać o biednego chłopca bo "kolejna" była zła, nic w niej ambicji nie było itd.
Ech, gdzie Ci prawdziwi mężczyźni co choćby docenią najmniejsze staranie, ten wniesiony "pot i trud", bo najlepiej wziąć sobie taką kobietę chyba co leży i pachnie...
o tak :) ja puściłam w świat eks. bez żalu, z czyta ulgą. mundurowy, ciapek, dwie lewe ręce, dziecko ostatni raz widział w ub roku cos koło marca. Ale w ub roku w czerwcu obiecał mi he he eh eh że mnie jeszcze zaskoczy co do dziecka - tak się nim zajmie. była to jego reakcja na moje naleganie, żeby wziął dziecko na wakacje. podpuściła ciapka, że dyplomatycznie można kwestię rozwiązać tak: co drugi weekend w miesiącu, połowa wakacji i świeta po połowie. odpowiedział mi, że pracuje i coś tam coś tam. Pytam a ja nie pracuję? i kilka jescze :)))) dosadnych słów i tu usłyszałam, że "że mnie jeszcze zaskoczy co do dziecka - tak się nim zajmie" he he eh eh no i czekam od czerwca. minął lipiec, sierpień, wrzesień, październik, listopad, grudzień, jest styczeń. mówię wam, aż się nie mogę doczekac tego zaskoczenia he he ehe dodam, że tatuś przemilczał dziecka 18stkę w ub roku. to się nazywa tatuś.
i co? skoro nie był dobrym mężem - nie chę sie rozpisywać, szkoda nerwów - nie był i nie jest dobrym ojcem to co? będzie w nowym związku dobrym ojcem, dobrym mężem. w życiu nigdy! ten typ tak ma. i c.j mu w d. :)
moje zdanie JAK MOZNA SIĘ OŻENIC z kimś kogo się nie poznało !!! a później rozwody , rozwody, rozwody w głowach się poprzewracało Jej ,jemu. Zal mi was rozwodniki i rozwodniczki. Macie głowę z tego co baran buł..
Oj kochane dziecko, dlaczego kiedy jesteś najbardziej rozżalona, powielasz te same błędy. a potem tłumaczysz nie to nie ja pisałam. tak nie wyciąga się ręki do zgody. Ojcowie czasami są niezastąpieni ale szkoda ,że nie są wieczni i tak szybko odchodzą.
To że ktoś jest rozwiedziony nie oznacza że jest złym człowiekiem a cytaty typu"już że ktoś jej nie chciał świadczy o tym jaka jest" są po prostu tragiczne:((( sama jestem po rozwodzie i przykre jest czytanie takich postów bo nikt tak naprawdę nie wie jaka była przyczyna rozwodu...
Wrócił do mamy bo pewnie zawsze go przyjmuje kiedy mu źle, i jeszcze pewnie pozałuje go jaki on biedny a ona taka zła.
Pozdrowienia dla wszystkich mamuś które kochają synków, dają kaskę na paliwko i głaskają po główce tego synka, bo to takie dobre dziecko.
A w rzeczywistości to taki po prostu leń.
Rozwód = doświadczenie, nie koniecznie dobre/złe, ale co nas nie zabije to nas wzmocni.
Jeśli się już w kimś zakochamy to nie ważne jest to czy jest Kawalerem/Panną czy Rozwiedzionym/Rozwiedzioną.
Każdemu z Was życzę poznania swojej po prostu połówki.I uderzenia w serce takiego że jest ta pewność, że już nikogo takiego nie spotkamy, że jest to ta osoba z którą chcemy się zestarzeć.Taka osoba podoba nam się zawsze, rano po przebudzeniu, bez makijażu, z oddechem smoka, i kiedy ma maseczkę na twarzy.
Powodzenia w znalezieniu kogoś takiego z przeszłością czy po przejściach.
No to napiszę tak, wszystko przed Tobą i obyś nabierał doświadczenie z głową..
Tak chcą ale tylko na kilka razy,a jak się znudzi i przyjdzie co do czego bo żonka się dowie i widmo alimentów zawiśnie to zwijają chorągiewkę i szukają następnego.
Żadna choć trochę myśląca kobieta nie weźmie gostka który zdradza żonę,partnerkę,bo ma świadomość że ja taki sam los spotka,niestety.
Poroże nosić,zdrady wybaczać,żyć w kłamstwie i bez zaufania,która naiwna się na takie życie zdecyduje? Chyba ostatnia z ostatnich!
To wg ciebie,Ania,alternatywą do odejścia z ze związku,w ktorym nie jest się szczęśliwym,jest poznanie kogoś innego i zdrada? To jest ten cudowny bodziec,aby wreszcie odejść? No byc może.Tylko czy jest to uczciwe postąpienie? Wg mnie,nie.
Tego nie napisałam. Jeśli komuś na kimś zależy próbuje wpłynąć na zmianę zachowania partnera lub partnerki. Ale z drugiej strony ileż można starać się odbudować związek jeśli druga osoba najczęściej ma w dupy nasze starania? Lub często zwala winę na nas, sądząc, że jest wporządku a to my mamy jakieś wygórowane oczekiwania i szukamy dziury w całym? Dochodzi do tego, że zaczyna się szukać winy w sobie i zatraca się poczucie własnej wartości i atrakcyjności.
13:15 wręcz przeciwnie:) a Ciebie najwidoczniej prawda w oczy kole,albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
To w takiej sytuacji,Aniu,najlepszym rozwiązaniem jest rozwód.Po co męczyć siebie i kogoś? Po co szukać odskoczni od nieudanego związku w zdradach i podwójnym zyciu?
No chyba,ze ktos lubi tą szczyptę adrenaliny i nie ma zamiaru kończyć związku czy małżeństwa.Oczywiście,do momentu,aż się wyda.