A gdzie ta milosc z waszych bajkowych slubow i wesel??? Zawsze bawia mnie te wyrezyserowane sluby te spojrzenia caluski i usmiechy. Szkoda ze ludzie nie potrafia pracowac nad tym zeby to malzenstwo przez dlugie lata trwalo na przyzwoitym piziomie. Nic sie samo nie zrobi. Myslicie ze mlodosc wigor i piekno beda na zawsze...ups a tu taka niespodzianka. Malzenstwo to praca nikt nie mowil ze bedzie latwo, a partnerow wybieraliscie sami i swiadomie.
niestety każdemu się wydaje że jak raz zdobyl to już ma a nic nie jest na zawsze, jak obie strony się nie starają to potem zdrady rozwody itd.
Tylko starać się powinny dwie strony a nie jedna na siłę ratować związek . Potem faceci twierdzą , że kobiet ciągle gadają ;)
A dla mnie małżeństwo, związek to nigdy nie była żadna praca. W ogóle nie rozumiem tego stwierdzenia. Dla mnie to czysta przyjemność i radość. Szczęście po prostu. A jedyna praca nad związkiem jaką uznaję to praca fizyczna :)))
W tym roku mija 22 rocznica ślubu.
16.41
Jak ktoś traktuje małżeństwo jak ugór, a siebie jak konia pociągowego go obrabiającego, to wtedy rzeczywiście tylko praca fizyczna ma dla niego sens. Szkoda, bo szczęśliwe małżeństwo znacznie więcej wymaga, by było tym czym być powinno - związkiem ciał i wspólnotą, w której działa Bóg.
16:50. To już wiemy z twoich licznych wywodów na ten temat. Nie warto się powtarzać, bo zaczyna być nudno;)
Majac ogromne wymagania i oczekiwania radze zaczac od poprawienia czegos w sobie. Nie mozna calej winy za niepowodzenia zrzucac na partnera. Czlowiek z natury nie jest monogamista, dosc szybko ludzie sie soba nudza ale przyjazn, szacunek i zyczliwosc, zainteresowanie sa podstawa zwiazku.
w dzisiejszych czasach najlepiej być samemu
masz 100% racji ... i samemu można być szczęśliwym i spełnionym :)
Warto probowac do skutku,bo w dobrym zwiazku szczescie liczy sie podwojnie a troski dzieli na dwa.Ktos to wymyslil I mial racje .:-)
Też jestem sama i niczego nie chciała bym zmieniać,bo jestem szczęśliwa i tak mi dobrze.
Zaraz się "wróżka" odezwie że jestem paskudna,że nikt mnie nie chciał,że nieszczęśliwa itp.brednie. Otóż nie!
Ale jak mam udowodnić?
Miłej niedzieli życzę,bo ja jutro zamierzam spać do 9,a może do 10 :):):)
Byłam w kilku związkach i powiem szczerze że najlepiej i najszczęśliwiej czuję się właśnie będąc singlem i nigdy nikomu nie uwierze że lepiej jest w małżeństwie, a w szczególności w dzisiejszych czasach gdzie ciągle słychać o kolejnych rozwodach a przecież te pary takie zakochańce były, wspólne zdjęcia, wyjazdy, całuski, wprost stworzeni dla siebie i co? i gówno. Wszystko jest do czasu, a najczęściej to tylko na siłę i na pokaz, więc nie wiem czy faktycznie człowiek nie jest stworzony właśnie do bycia monogamistą.
No cóż, syty głodnego nie zrozumie, jak to mówią i dlatego ja "nigdy nikomu nie uwierzę" że życie w pojedynkę, bez miłości jest lepsze i pełniejsze niż życie w dobrym, szczęśliwym związku.
Widocznie jesteś konfliktowa i nie nadajesz się do małżeństwa 08:30. Nie oznacza to jednak że inni mają tak samo. Uwierz mi, w małżeństwie można być szczęśliwym. Nie wyobrażam sobie życia w pojedynkę, powrotu do pustego domu itd. Nie, to nie dla mnie. Człowiek został stworzony do życia w parze, na pewno nie w monogamii.
Konfliktowa haha, tak dokładnie bardzo dobrze mnie znasz i mozesz mnie ocenić, akurat jestem osobą bardzo ugodową, wiele potrafiłam wybaczać, ale wszystko ma swoje granice, bardziej konfliktowi byli Ci z którymi byłam w związkach, no właśnie nie wierzę Ci bo sama napisałaś że nie wyobrażasz sobie życia w pojedynkę to już wszystko wyjaśnia, ze jesteś niezaradna i bez faceta jesteś niczym, więc musisz unikać konfliktów żeby nie uciekł i zgadzać się na wszystko...tak to jest definicja szczęsliwego małżeństwa, nie wiadomo czy śmiać sie czy płakać.
W takim razie jeśli jesteś ugodowa i Ci nie wyszło to znaczy że nie potrafisz odpowiednio dobrać partnera. Dlaczego uważasz że jestem niezaradna ? Nic z tych rzeczy. Po prostu mam swój plan na życie. Dla mnie idealny model rodziny to mąż i dzieci. Nie wiadomo śmiać czy płakać to jak się czyta Twoje wywody. No ale można Ci wybaczyć skoro nie wiesz czym jest szczęśliwe małżeństwo.
Nie zrozumiałaś ironii, Felice. Praca fizyczna nad związkiem to po prostu....seks.:)))
Brak poczucia humoru to wielkie nieszczęście, niestety...
To za ciezkie na glowe osoby popierającej Pis