Nie laduj wszystkich do jednego wora nie każda kobieta leży sobie cały dzień przed tv lub netem większość kobiet zapierda..równo z facetami taka jest prawda bo oprócz pracy zawodowej są też inne obowiązki dom zakupy dzieci itp. A pan i władca idzie tylko do pracy a po powrocie wymaga full serwisu
Nie laduje wszystkich do jednego worka nie przecze ze są kobiety co naprawde potrafia sie zająć domem i wszystko ogarniaja,nie przecze również że i faceci są prozniaki. Pozdrawiam
19:23 tak też nie jest. Mam tego samego partnera od 17lat, sporą część tego czasu spędziłam w domu a mąż po pracy w wielu rzeczach mnie wyręczał. Jest bardzo pracowity, po pracy nigdy nie leży, w necie nie siedzi. Potrafi zrobić w domu wszystko, w aucie wymieni rozrząd i zrobi wszystko co tylko możliwe, jak ma problem to jak zajrzy do internetu. Remonty też sam robi, a nawet mebelek jakiś jak ma więcej czasu. Nigdy mnie nie zawiódł, jest też wspaniałym ojcem dla swoich córek. Jeśli wróci do domu przede mną to czeka na mnie obiad. W dni wolne zwykle on gotuje, on podaje mi śniadanie do łóżka. Jest wspaniałym mężem i przyjacielem.
Tak facet dyma na prawo i na lewo a kobieta za...sza w domu i dziecmi sie zajmuje a potem zmęczonym facetem który wrócił z podboju a niektóre musza zapi...szac jeszcze 8- 10 godzin w pracy. Tak my kobiety jestesmy szczęśliwe do dnia ślubu.
Jestem 7 lat po ślubie i jestem nie sczęsliwa. Żałuje że wogóle wyszłam za takiego człowieka. Tak to jest jak się jest młodym i głupim.. Dziewczyny zanim podejmiecie ta decyzję zastanówcie sie.
Mój ex też wiecznie był nie zadowolony zajmowałam się dziećmi pracowałam dodatkowo zawodowo wszystko było na mojej głowie on wiecznie zmęczony po pracy problem był żeby włożyć talerz po obiedzie do zlewu aż zdecydował ze odchodzi teraz mam spokój z jego humorkami żyje spokojnie pracuje zajmuje się dziećmi i domem i zaczynam rozkrecac swoją firme teraz zaczynam naprawdę żyć nie czuje się jak służąca :)
Brawolo...i tak trzymaj Ewa...pozdrawiam
Jestem szczęśliwy w związku już (lub dopiero) 13 lat. Oczywiście przez te 13 lat były sprzeczki, burze, huragany itd i nadal występują ale ogólnie mówiąc jestem szczęśliwy, mam super żoneczkę i fajne dzieciaki
8:44 gdybyś napisał, że 17lat to pomyślałabym, że mąż jednak siedzi czasem na forum ostrowca. Burze są w każdym związku, w którym są uczucia.
jestem 6 lat po slubie i nie ważam sie za szczęsliwa mój M to zwykły nudziaz który wlo spedzać wieczory przed tv
Ale trafiliście, naprawdę. Ja przeżyłam cudne 15,5 roku z najukochańszym człowiekiem , z którym rozumieliśmy się bez słów i ciągle mieliśmy o czym rozmawiać.
Z mężem znam się 23 lata, a po ślubie jesteśmy 20 lat- jest moim mężem, ojcem dla dzieci, kochankiem, powiernikiem, przyjacielem, jestem szczęśliwa choć nie zawsze życie jest dla nas "różowe"
12:01 jakbym czytała o naszym związku, choć do 20lat razem brakuje nam jeszcze 2lat.
Kasandra, ale na pewno w większym stopniu to twoja zasługa. Takie mam odczucie. Ty jesteś silna. Szacunek do ciebie. Chciałabym mieć taką koleżankę jak ty.
12:36 no, ja też. Ona lubi jechać po pis i nieźle sieje ferment. A szczęśliwa być może jest tylko ona a mąż już nie. Często tak bywa, no ale ona pisze tylko o sobie więc ma prawo tak myśleć a męzowi rzeczywiście może szkoda słów.
Mój mąż nie żyje, więc nie masz pojęcia o czym w ogóle piszesz.
Kasandra, ale na pewno w większym stopniu to twoja zasługa. Takie mam odczucie. Ty jesteś silna. Szacunek do ciebie. Chciałabym mieć taką koleżankę jak ty.