Takie pytanie...
Ja ci odpowiadam,lecz sie
Bardzo ciekawe pytanie..no ale jak poszukać odpowiedzi skoro 2 posty a 11 zablokowane..b.ciekawe forum
Ooo..teraz już 12 zablokowane
Ciemnej Felice nie znam, ale Ciemniaka doskonale pamiętam :) Te quiero mucho, mój Ciemniaczku ;)
P. S. Widział ktoś Pismena?
Gdzie Ty byłaś przez ostatnie 2 lata, że nie kojarzysz stukniętej Felice123?
Mam nadzieje ze nie. Ciemniak byl ok, ale Felice to juz zenada.
Miej ją dalej. :))
Nadzieja to dla duchowej sfery życia człowieka taki łącznik między wiarą i miłością. Zalecam jednak otwarcie się na drugiego....wyzbycie się oporów, zaprzestanie alienowania się, co bez Boga może być dosyć karkołomne.
Jedynie sam ciemniak może napisać o sobie, że był i jest OK. To najbardziej znienawidzona postać na tym forum. Jak to z Wami oboje jest? Przecież ciemniak, to Twój "przyjaciel" z branży kościelnej, a pierwszy robił Ci koło d..... nazywając Cię Martyną i ubliżając Ci.Gdzie wtedy był ten Wasz Bóg i według jakiej wiary czy moralności jest Wasze postępowanie w praktyce, bo głoszona przez Was teoria i praktyka, to dwie różne rzeczy.
Każdy prawy człowiek powie tak o drugim prawym, choć z pewnością nie użyje takiego infantylnego pustosłowia jak: "OK.", jak " fajny", jak "spoko.Dlaczego ? Bo stoi w prawdzie....nie musi się krygować swoich treściwych opinii....tych pozytywnych i tych negatywnych. Nie ma powodu, by je ukrywać fałszując siebie. Mówi prawdę bo chce, może i musi ją głosić. Nie tylko ja na tym forum, podzielając Jego opinie, pozwalałam sobie na pozytywne komemtarze pod tym, co On tu mówi(ł), a przez to i czyni(ł).
Co do reszty, to twoje schizy mnie nie interesują.
Krótko....siedzisz w dole, ewidentnie masz problemy- oględnie mówiąc - natury emcjonalnej. Pora przemyśleć sposób postępowania z tym problemem....dobrze radzę.
Przykro mi, ale ja nie poświęcę ci teraz więcej swojej uwagi, bo rozumiesz....mam swoje podstawowe obowiązki. Gdybyśmy z kolei kiedyś tam spotkali się przypadkiem w realu, z pewnością możesz liczyć wówczas na moją uwagę, gdyż nie mam w zwyczaju zostawiać samego sobie człowieka, który potrzebuje, by się nad nim "pochylić", ale to oczywiśvie stanie się, jak Bóg zechce postawić cię na mojej drodze/ mnie- na twojej. Z pewnością tego nie przeoczysz. No to ...póki co....trzymaj się.
Wyobraź sobie, że twoje schizy też nikogo nie interesują. Taplajcie się w tym swoim bagnie do upojenia, bo jesteście siebie warci i szerokiej drogi życzę. Aha, podobno do psychiatry można bez skierowania. Skorzystaj z okazji.
I znowu ten Paranoik z Celebrytką się przepychają. Eh...
Mówisz o ciemniaku i Felice- srice?
Nie. Mówię o Dzieciaku i Felice - srice.
Też cię ciemniaku nie pozdrawiam, bo nikt cię nigdy w twoim marnym życiu nie pozdrawiał, to ja również nie mam ochoty. Płyń po morzach i oceanach, a inaczej po prostu "spieprzaj dziadu" i zabierz ze sobą koleżankę z psychiatryka. Jesteście wyjątkowo dobraną parą.
Widzę, że mózg masz nadal w rozsypce, paranoiku.