Autor postu zaczął od szydzenia z tych co jedli mięso w post, więc kto z kogo szydzi.
W wielki piątek mięska się nie jada ale po oświęceniu w sobotę przez plebana to i owszem .
Ja tam zawsze poszczę w Wielki Piątek a jak zdrowsza byłam to i o chlebie i wodzie było:)
kurcze wy zle ogarnaicie to ..kto chce niech nie jje, jak czuje taka potrzebe..ja nie czuje sie az taka grzesznica zbey sie karac nie jedzeniem..wystarczy ze Jezuz od 1 kwietnia trobi sob takie zarty ze mnie ze dzis siedze zaspana, o kawie i na lekach uspokajajacyh, bo w domu nikt mi nie przyniesie do pokoju jedzenia. tak , jestem egoistką..
To nie jest kara przecież, Ann91 źle to rozumiesz i próbujesz tłumaczyć swoją słabą wolę. Wiem do czego pijesz z tym pierwszym kwietnia ale nie możesz obwiniać o to Jezusa. To bez sensu, zresztą poczytaj sobie księgę Hioba, może będzie Ci lepiej..
A ja tam właśnie jadłam mięsko.Kobiety w ciąży mogą;)
Dzisiaj już nie ma postu więc nie tylko kobiety w ciąży mogą ;)
w babcinym domu post byl do rezurekcji ,pózniej barszczyk biały z wkładką ze swieconki a potem hulaj dusza ale pamietam jak dostałam ściera w wigilie bo zjadłam kawałek kielbasy a teraz juz można na legalu więc te zakazy nakazy to taka bujda ....kiedys ludzie byli niewyksztalceni ,nie mieli pojęcia o biologii ,fizyce ,chemii wszystko co wydarzało sie na swiecie tłumaczyli wolą Boga,i wierzyli bez pytan dlaczego tak się dzieje ,dzis gdy ludzie mysla i nie boją sie zadawac trudnych pytań ,gdy wiecej wiemy o otaczającym nas swiecie pytamy dlaczego mamy wierzyć w to czym karmią nas księża ,czy pójdę do piekła bo zjadłam kawałek kiełbasy ? przeciez dla niektorych pieklo jest już na ziemi więc po co umartwiac dodatkowo ciało i dusze .
To nie są zakazy ani nakazy. Po pierwsze to jest tradycja, po drugie w Wielki Piątek obowiązuje post ścisły na pamiątkę męki i śmierci Chrystusa. Żaden ksiądz nie mówi o pójściu do piekła za zjedzenie kiełbasy. To wymysł ludzi, którzy wiarę traktują w bardzo płytki sposób i "na odwał" się. Post jest swego rodzaju hołdem, wyrzeczeniem na cześć Boga. Nie można go nikomu nakazać bo on musi być dobrowolny. To taka mała namiastka naszego cierpienia, które jest niczym wobec tego, co przeżywał Jezus. W dawnych czasach ludzie może i nie byli aż tak wykształceni jak dzisiaj ale za to o wiele bardziej rozumieli istotę tego, czym jest post, dlatego bardziej rygorystycznie go przestrzegali. W dzisiejszych czasach panuje konsumpcjonizm i dążenie do ułatwiania sobie wszystkiego, co się tylko da. Ludzie idą na łatwiznę i próbują się do tego tłumaczyć w różny dziwny, czasami nawet śmieszny sposób. Dobrym przykładem na to są wypowiedzi niektórych w tym wątku. Lubię Wielkanoc, bo to jedyne święta, których nie udało się w pełni skomercjalizować. Stało się tak dlatego, że śmierć i cierpienie nie są medialne, mimo, że zjawiska te dotyczą każdego z nas.
Ja tam poszczę do rezurekcji ale zgadzam się niech każdy robi jak chce. A tak przy okazji to post nie jest dla ludzi którzy czują się grzeszni i muszą się karać jak to ktoś wcześniej napisał.
heheheheheheh jadam mięsko od kilkudziesięciu lat, jestem zdrów i w dodatku szczęśliwy :-)))))pozdrawiam wszystkich