Och 31 wiec czasu na szukanie zostało jeszcze sporo...Mam nadzieje ;)
Ja też jestem po przejściach:))mój mężuś zamiast sypiać z żoną wolał z kochanką o 20 lat starszą:))
no współczuje ci bardzo choc nie wiem komu powinienem czy tobie czy jemu...zwykle jesli sobie odmieniaja to na mlodsze...
Jestem teoretycznie i praktycznie w podobnej sytuacji może bardziej skomplikowanej i nieskończonej, bez nałogów ale nieszczęśliwej. Po tym co myślę, w czym tkwię myślę, że kobieta z dzieckiem jest bardziej wartościowa dla dojrzałego i odpowiedzialnego mężczyzny a nie tylko gra pozorów przed a później wychodzi egoizm w podejściu do życia, dziecka i rodziny. Niestety. Szanse są tylko jak ją odnaleźć...
Nie sadzilam,ze ten watek odezwie sie tak szerokim echem.....Macie wszyscy racje...wszystkim samotnym kobietom i mezczyznom zycze szczescia i ulozenia sobie na nowo zycia....normalnego zycia:)ja tez probuje sobie je jakos poukladac......nie idzie to najlepiej
ciężko znów poukładać sobie wszystko powiem więcej jest to praktycznie niemożliwe, kobiety z reguły żyją marzeniami czekają na księcia na białym koniu (w tych czasach raczej biały mercedes;) ) życie trzeba brać jakie los nam oferuje bo czas tak szybko biegnie, obyśmy nie mieli wrażenia ze w życiu nam coś mineło
noc cóż Moi Mili :) wszystko zależy od dwojga ludzi,którzy chcą spróbować być ze sobą.Sama jestem rozwódką z trzema synami i raczej nie miałam wielkiego problemu znaleźć sobie partnera...Grunt to pamiętać o tym,że do "tanga trzeba dwojga" .Pozdrawiam wszystkich samotnych :)
Kobiety popełniają jeden błąd,całe swoje uczucie i miłość lokują w facecie.A kiedy miłość się kończy zostają z niczym.
Ja popełniłam ten błąd, ale pozbierałam się, najważniejsze to chcieć dać sobie samej szansę na szczęście, bo ono jest w tysiącu drobiazgach wokół nas.
ja wam powiem tak!jestem samotna mama mam 8 letnia corke i jestem zadowolona z zycia..mam powodzenie ale chodzi o to by ktos pokochal mnie i moja corke...a wtedy bd najszczesliwsza na swiecie
Nie wiem jak jest w kobietami ale wydaje mi się że faceci raczej unikają odpowiedzialności za nieswoje dziecko Sama mam męża "po przejściach" i układa nam się - odpukać- najlepiej jak może więc chyba wszystko da się zrobić gdy trafią na siebie odpowiednie osoby
To raczej normalne, bo to wbrew naturze żeby samiec wychowywał dzieci innego samca. Okrutne ale prawdziwe.
Samotne mamy radzę uważajcie,moja siostra została sama z bliźniakami.Radziła sobie bardzo dobrze do czasu gdy chłopcy poszli do przedszkola i też chcieli mieć tatusia jak inne dzieci.Poznała pana którego wszyscy uważali za anioła bo kto by chciał babę z 2 dzieci.Pobrali się przyprowadził się do niej z walizeczką do pięknego domu rozgościł w pokoju i zamieszkał.Stracił pracę (dobrze że nie zgodziliśmy się zatrudnić go w rodzinnej firmie).Coś sobie znalazł za niewielkie pieniądze w sam raz na jego potrzeby.Jedyne co potrafi to siedzieć przy kompie.Obrót o 360 stopni bo przed ślubem był wspaniały.I co ma zrobić?rozwieść się?intercyzy nie spisali i ma mu zostawić połowę majątku?z jakiej racji?miał tylko małą walizeczkę a teraz wielki pan.