jestem ciekawa,co mezczyzni mysla o kobietach z dzieckiem....czasem po przejsciach??mam wrazenie,ze uciekaja od takich:(niestety:(
ja znam taka chlopak ja zostawil w ciazy po 2 latach ma starszego teraz i jest jej dobrze wszystko ma co zechce nie pracuje ona tylko obecny maz ma dobrze
Wszystko zależy od kobiety - jeżeli jest warta zainteresowania, to posiadanie przez nią dziecka nie musi być "ciężarem". Jest jednak jeszcze jedna kwestia, o której trzeba pamiętać - biologiczny ojciec dziecka, który może być kłopotliwy.
Jeżeli zaś chodzi o moje doświadczenia, to akurat byłem w związkach (krótkich) z dwoma "mamami". Jeśli chodzi o te sytuacje, to ojcowie olali swoje dzieci oraz ich matki i panie były pannami z dzieckiem. Mogę tylko powiedzieć, że się temu nie dziwię, że tak zrobili, bo nie były zbyt wiele warte, a ja sam od tego czasu unikam takich związków. Muszę jednak jeszcze dodać, że w mojej rodzinie jest doskonały przykład, że zdarzają się kobiety z dziećmi (w tym przypadku rozwódka), które są wiele warte. Mój wuj swego czasu (blisko 30 lat temu) ożenił się z rozwódką z dzieckiem - oczywiście cała rodzina była przeciw. Do dzisiaj tworzą wspaniałą parę, mają razem córkę, ale dla mojego wuja najważniejsze były słowa pasierba, że to on jest jego prawdziwym ojcem.
Do Zawiedzionego - Twój tekst sprawił mi przyjemność z powodu Twej dojrzałości i poprawności ortograficznej. Ciepło pozdrawiam:)
z doświadczenia wiem że nie są zainteresowani takimi związkami,sama mam syna jestem po przejściach rozwód z orzeczeniem o winie ex a nadal jestem sama...jak tylko facet dowiaduje się że mam dziecko to podkula ogon i ucieka albo mówi że chodzi mu tylko o sex..
A może szukasz nie tam gdzie trzeba i wybierasz złych facetów!
Jezeli kobieta jest warta tego zeby sie nia zainteresowac i to ze zostala sama z dzieckiem wynika z tego ze to ojciec jest powodem takiego stanu rzeczy mysle, ze nie ma przeciwskazan do tego zeby z taka kobieta sie zaprzyjaznic, a moze cos wiecej :)
mam 30 lat...jestem z coreczka sama:(
Dzięki Kasiu za pozdrowienia. Również pozdrawiam. Muszę jednak zapytać z ciekawości: czy aby nie jesteś polonistką?
Jeżeli zaś chodzi o sam temat samotnych kobiet z dziećmi, to chciałbym jeszcze dodać, że na pewno nie jest łatwo wychowywać nie swoje (biologicznie) dziecko. Zawsze trzeba też pamiętać o tym, że nie jest się dla tej kobiety najważniejszym - o ile zaś jest inaczej, to raczej nie jest ona idealną matką (która zawsze powinna stawiać dziecko na pierwszym miejscu).
Zawiedziony, dziękuję:) Polonistką jest moja przyjaciółka;) Zaimponowałeś mi swymi wypowiedziami, są w nich mądrość i spokój. Zapamiętam Twój nick (moja nauczycielka powiedziała niegdyś, że w tytule książki jest połowa treści).
Oj nie jest łatwo wychowywać nie swoje dziecko, nie jest. Wiem to z autopsji. Jakby nie patrzeć to nie "moja krew", więc odbiór jest trochę inny. Swoje dzieci potrafią wyprowadzić z równowagi, a co dopiero nie swoje.
W sumie widzę, że ten wątek był poruszany ładnych parę lat temu, ale również jestem pełna podziwu dla tego co pisze Zawiedziony :) pozdrawiam
A mi się wydaje że jak najbardziej.Zwłaszcza jak ma już 2 lub wiecej latek:):)
Nie trzeba po nocach wstawać , babrać sie w pampersach itp...a dziecko jest tego kto go wychowuje . Czy oby wszyscy ojcowie maja pewność że wychowuja swoje dziecko? a wiekszość z dzieci ma np. geny współmałżonki i co ???/ Wszystkie dzieci nasze są!!!!
jeśli facetowi naprawdę zależy na kobiecie tej jednej właśnie to dziecko nie jest przeszkodą a wrecz przeciwnie -poprzez dziecko usiluje ją zdobyć bo każda matka na punkcie dzieciaka jest przewrażliwiona.W moim przypadku tak właśnie jest .Czasami nawet odnoszę wrażenie ,że moja córka jest ważniejsza dla niego niż ja sama;)
