Nie wszyscy zrozumieli temat tego watku ,w tytule wyraznie pisze o dziecku z KATAREM a nie o ALERGII !!! Ludzie badzcie normalni !
9:23 a jak odróżnisz ten katar u kogoś? Ja np nie wiem czy sąsiadów synek jest przeziębiony czy ma alergię. A z katarem duże dziecko normalnie ma chodzić, inaczej zaległości będzie mnóstwo. Każda matka czy dzieciak wie czy ma tylko katar czy też zaczęło się coś poważniejszego i wtedy zostawia się dziecko w domu, nawet licealistę.
9.43 ,dzieci w klasie najlepiej wiedza kto ma caly czas alergie i na pewno nie beda negowac takiego dziecka ,ale jak nagle przyjdzie takie uslichtane to wiadomo ze ma katar i zaraza w kolo .Powtarzam w imie czego moje dziecko ma byc zarazone ? Bo tamto opusci pare dni ? No to nadrobi .Nie pierwsze i nie ostatnie .A jak ciezej zachoruje to matka tez wygoni do szkoly bo " bedzie mial zaleglosci "?
Jesli jest katar to jest jakas infekcja,wirus i za chwile pół grupy w przedszkolu ma katar i te dzieci sie wszystkie smarkaja.Bawią sie jednymi zabawkami,malują jednymi kredkami i tak sie to własnie roznosi.Ale po co sie męczyc z zasmarkanym dzieckiem w domu dac do przedszkola czy szkoły niech inni na to patrza a matka ze spokojną głwa idzie do pracy.
11:57 nie mówimy o przedszkolakach a młodzieży, skoro gimnazjum czy liceum. Uwierz, że dzieci powyżej 15rż już zostają same nawet z katarem. No, ale lepiej niech do szkoły nie idą, bo mają katarek...Póki nie ma gorączki nie ma problemu i nieważne,że nauczyciel ma małe dzieci czy duże. Ryzyko zawodowe.
Do szkoly nie idą dzieci z gorączką, a katar to chyba normalna rzecz. Dzieci się uczy ,że jak kichamy to nosek i buźke zatykamy,jak kaszlemy to nie na kogos tylko buzie zatykamy. Ludzie chusteczki higieniczne kosztują bagatela 45 gr nauczcie pociechy prostych zasad HIGIENY a problemu nie będzie.Druga sprawa dla mamusiek co tak sie boją o te Brajanki Arielki,Dżesiki.... Mama Jasia wie,że witaminki są super zdrowe w owocach i warzywach.W aptece można kupić wapno dla wzmocnienia odporności.Dzieciaki,które malo przebywają w ruchu i na swieżym powietrzu lapią jak leci wszystkie zarazki.Nie przegrzewaj dzieciaka, ubieraj go w miare do panujących warunków na dworze.Ludzkość od pradziejów chorowala na katary.
dorośli z katarem także pracują, matki by musiały co 2 tygodnie chodzić na zwolnienia z powodu katarku
Do 12 te zlote rady pradziadów zschowaj dla siebie.hmmm witaminki mówisz ?a gdzie one sa w jablku nafaszerowanym chemia?no proszę cie o zdrowej żywności jak i powietrzu możesz snic.
Do 14:19 widzisz ja mam możliwość zjadania zdrówych owoców i warzyw dla chcącego nic trudnego
Akurat córka katar złapała. Trzy dni posiedziała w domu. Smarkała się po pas, co chwila kichała, oczy załzawione. Raz, że nie chciałam, żeby kolegów zarażała, a po drugie co ona w takim stanie mogła wynieść z lekcji? A poranki teraz chłodne, w szkole zimno. Zmęczenie i niska temperatura sprzyjają rozwojowi infekcji. a tak wygrzała się, wypoczęła, wyspała i skończyło się na herbacie z miodem, a nie antybiotykach.
Katar przy takich pogodach to w większości wina rodziców. Dzieci trzeba od małego hartować, a nie chuchać i dmuchać, żeby się czasem nie spociło. To, ze kilka razy złapie przeziębienia, to tylko je wzmocni. Organizm musi nauczyć się sam zwalczać infekcje. Jak tylko dzieciak nie ma gorączki, to może chodzić. Poza tym, trzeba dzieci oderwać od komputera. Przede wszystkim więcej ruchu i to przy każdej pogodzie. Wtedy przy byle ochłodzeniu czy deszczowej pogodzie nie będzie nawet kataru. Rewelacja, jeśli dziecko uprawia jakiś sport wymagający zwiększonego wysiłku fizycznego. Zwróćcie uwagę, że większość dzieci, które uprawiają sport bardzo rzadko choruje, przeziębień prawie w ogóle nie ma. Ale tu też rodzic się musi zaangażować, a nie być wygodnym, bo chcę mieć godzinę, czy dwie odpoczynku. Dbanie o dzieci nie polega na rozłożeniu nad nimi parasola ochronnego, dbanie polega na jak najlepszym przygotowaniu go do wejścia w dorosłość (dotyczy to także zdrowia)
Czy ty " rob " jestes nawiedzony ,szufladkujesz dzieci ? Nie kazde dziecko jest takim idealem z twojego opisu .To ze ty masz tak idealnie odchowane , zachartowane i wysportowane dzieci ( o ile wogole je masz ) ,nie podchodz tak jednostronnie , to sa rozne dzieci ,jedne sa slabsze i bardziej podatne nawet na katar a inne nawet zarazy nie ruszaja .Nie ma takich idealow wamyslanych przez ciebie .A te twoje dzieci " wysportowane " i wyzylowane ( dla twojego Ego ) konczyly niejednokrotnie zawalem na boisku .
Dziecko z katarem w domu i to kazde , ale niestety juz od zlobka czy przedszkola , rodzice dzieci puszczaja zasmarkanych, i tak infekcje sie roznosza,Moj syn zostaje w domu zawsze nawet chodz wiemy ze zaleglosci beda w szkole,Efekt nie doleczonych infekcji np zatoki. Zapalenia ucha anginy , gdyby tak wszyscy rodzice mysleli....a tak wiekszac puszcza dzieci z katarem i sie przenosi.Bo nawet czesto dzieci nie maja chusteczek do nosa i skup sie na nauce jak ci fluki leca z nosa.Dziecko plus katar zostawic w domu
Pewnie, że nie każde dziecko jest jednakowe, Ale jak dziecko jest bardziej chorowite, to nie znaczy, że całe życie ma być pod kloszem. Dziecko trzeba umiejętnie hartować, żeby nie przegiąć w drugą stronę. Ale są też rodzice, którzy przy byle katarku najchętniej by dziecku dali kupę antybiotyków, aby ten katar przeszedł natychmiast. I właśnie tak się niszczy odporność organizmu dziecka
Antybiotyki są na receptę i żaden lekarz na zwykły katar ich nie przepisze, chyba, że bakteryjny, zatokowy.
A ten katar alergiczny to się nie leczy? Nic przyjemnego patrzeć na smarkającego nawet na dorosłego.