Po wakacyjnych wypadach do ostrowieckich knajpek, muszę powiedzieć, że zamawiający drinki są robieni w balona. W drinkach prawie brak alkoholu, szkoda zamawiać. Czy też to zauważyliście?
Jeżeli sie prowadzasz po spelunach gdzie mówisz 'chce to i to' i czekasz az ktos przyniesie to nie ma sie co dziwic, polecam perspektywy tam widzisz co leją i masz na to wplyw.
Raczej tak,bo zwykle po kilku konkretnych drinkach mam beret nieźle zakręcony a głowe mam mocną do trunków.
Kupuj 2 gdy mało 1 . Przy tobie robią je.
Założycielka wątku ma rację. Też to zauważyłam, szczególnie w drinkach w których jest wiele składników. Nie chcę na pomawiać lokali, bo tam inne rzeczy są pyszne. Teraz zamawiam osobno żubrówkę i sok jabłkowy i jest szarlotka. Nie we wszystkich lokalach robią drinki przy tobie. Gościu z 14:13 właśnie w spelunach widać, jak wlewany jest alkohol. W lepszych lokalach siedzisz przy stoliku i zamawiasz z menu. Szkoda, że płacąc za drinka 16-20 zł oszukuje się klienta.
ale głupota...zamawiac drinka jak za te kase mozna miec cała flache 40% :P:P:P
Ja lubię drinki gościu z 19:28 a nie flachę i skoro płacę , to chciałabym coś poczuć.
W świętej pamięci Dolce Vita do butelek po martini wlewali tańszego wermuta. I jest to praktyka stosowana przez wiele ostrowieckich knajp że wszystkimi rodzajami alkoholu. Nalewa Ci z butelki po Jacku Danielsie ale to nie Jacka pijesz :-/
no ale jak pije drinka to jest boska jak aktorka hollywodzka niektorym poczocie wartosci po drinku rosnie bardzo
Co to ma do rzeczy gościu? Jakie poczucie wartości wzrasta. Nie każdy lubi czystą czy browara.
Nie, czasem wlewają płyn do mycia naczyń.
Zdziwilbys sie Gienek. Wiem bo pracowałem w lokalu który jest teraz zamkniety i różne rzeczy lalismy najczęściej z Biedrony i Lidla.
W wielu miastach tak jest. Polecam lekturę: http://pijeszcocisprzedam.blogspot.com/