Czy zdarza Wam się chodzić do pracy gdy jesteście chorzy? Jeśli tak, to dlaczego?
bo takich czasow doczekalismy ze pracodawcy strasza zwolnieniem
Biorę leki i idę.
Nawet się nie zastanawiam nad innym rozwiązaniem.
Ale jak miałam bardzo chore dziecko poprosiłam o kilka dni urlopu.
Takie czasy że chorowanie w domu jest źle widziane w pracy, niestety...
No właśnie chorzy sprzedawcy zarażają kupujących jak np w 1001 drobiazgów.
nie, jak jestem chora to biore zwolnienie i leze w lózku. Nie ma takiej siły, ktora zmusilaby mnie do takiego postepowania.
Tak nawet mialam rwe kulszowa i 10 zastrzkow i do pracy chodzilam no coz takie czasy
Niestety chodzę, bo jestem świadoma tego, że na moje miejsce może przyjść kolejna osoba. Mam rodzinę, kredyt itp, itd, pewnie jak większość młodych małżeństw.
Chodzę chora do pracy. Dlaczego ? To proste, pracuję na własny rachunek więc jak nie pracuję to nie zarabiam. Ne stać mnie na to , więc muszę pracować mimo choroby.
Nie przesadzaj gościu 16:06. Zwolnienie jest przecież płatne, nawet dla przedsiębiorców. No chyba że zarabiasz na lewo...
i tak robicie burdel !!!! zawsze jak jestem chory to l4 i nigdy nikt mnie nie zwolnił !!!
Oczywiście. Nawet nie ma innej opcji. Ja chyba nie choruję, bo w pracy jestem zawsze. Tylko jak długo, nie wiem. Oby to na zdrowiu, nie odbiło się. Rzeczywistość.
Kiedyś chodziłam na tabletkach, czasami w przeciągu, bo bałam się zwolnienia. Pewnego razu z gorączką dostałam zlecenie od szefowej. Wykonywałam stosunkowo prostą rzecz, ale zajęło mi to dwa razy więcej czasu niż normalnie, dodatkowo pojawiło się kilka drobnych pomyłek. Kiedy zostałam wezwana na dywanik i próbowałam tłumaczyć się złym stanem umysłu (na skutek wysokiej temperatury) usłyszałam, że jak człowiek jest chory, to powinien siedzieć w domu, lecz skoro przyszłam, znaczy, że powinnam dać z siebie 100%. Wcześniej zawsze uważałam, że pójście na zwolnienie będzie źle odebrane, że czułabym się winna zaniedbania pozwalając sobie na chorowanie, teraz tak nie myślę. Od tamtej kiedy wiem, że choroba nie pozwoli mi pracować swobodnie odpuszczam i biorę zwolnienie i żaden pracodawca mnie za to nie zwolnił, ani nie zganił.
A tak w ogóle zdrowie mamy tylko jedno. Po niedoleczonej grypie, czy innych chorobach można nabawić się poważniejszych schorzeń (zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie płuc itd) a rachunek jest prosty - lepiej zwalczyć choróbsko tygodniowe, niż później borykać się kilka miesięcy albo i do końca życia z powikłaniami.
Oczywiście, wszystkie niewyleczone przeziębienia, nie mówiąc o grypie (to głupota i nieodpowiedzialność iść z grypą do pracy) mszczą się później chorobami stawów, serca i wydamy więcej na lekarzy niż kosztowałoby nas zwolnienie z pracy.
Prawda jest taka, że są symulanci, którzy chodzą na zwolnienia i ich powinno sie zwalniać, a ludzie faktycznie chorzy powinni bez stresu o utratę pracy leczyć chorobę w domu. Tutaj etyka lekarska (znowu!) ma duże znaczenie.
Płatne jest powyżej trzydziestu dni.
ooo! a od kiedy???
Ale traci się przez to klientów . Będzie zamknięte to pójdą gdzie indziej i możliwe że już do mnie nie wrócą. To nie chodzi o pieniądze tylko o dostępność dla klienta właśnie. A jak ktoś jest umówiony i czekał na termin długo to jest oburzony jak chcę odwołać z powodu choroby.
Zwolnienie dla przedsiebiorcy jest platne o ile ten oplaca skladke chorobowa. Nie jest ona obwiazkowa.