Dlaczego tak brzydko mówisz że ktoś "wchrzanił się w małżeństwo" ? Dla mnie małżeństwo jest super a dzieci są skarbem, którego nie da się kupić za żadne pieniądze. Nie wiesz o czym piszesz gościu 20:05. W jednym masz rację, każdy umrze za siebie.
Na szczęście mam obok siebie kogoś dla kogo oddałabym cały świat. I tak od 20lat i jest tylko lepiej. Nie wyobrażam sobie aby mogło mi Go kiedyś zabraknąć. A singlom współczuję tak szczerze, że krótkie życie spędzają samotnie. Nie znam szczęśliwego singla a znam ich kilku.
Nie mierz nikogo miara swoja i nie decyduj o kimś czy jest szczęśliwy czy nie.
Dla każdego szczęście jest inne więc nie narzucaj nikomu swoich poglądów. Żal mi Ciebie bo to Twoje domniemane szczęście coś goryczą zawiewa.
Do 18:09
współczuję każdemu singlowi, to osoby niekochane i zakłamują rzeczywistość.
Bycie w związku z kimś bo tak wypada jak najbardziej jest bez sensu. Tylko nie napisałabym, że z byle kim, bo piszemy o drugim człowieku, który dla nas nie jest tym jedynym, ale dla kogoś innego może być. Pójściem w taki układ tego jak napisałeś byle kogo też unieszczęśliwiamy, bo czy będzie szczęśliwy przy kimś kto go nie kocha. I nie to ładne co ładne ale co się komu podoba, jesteś zadowolony z bycia singlem to super i reszcie nic do tego. Tylko że będąc singlem też wchodzimy w relacje z innymi ludźmi i jeśli chcemy żeby nie były chwilowe to jednak na jakieś kompromisy iść czasem musimy i to nie tylko w relacjach z tymi wrzeszczącymi kobietami /to do Kondud-a/ . Nie dla każdego czas jest tak łaskawy jak dla Krzyśka Ibisza, który robi się coraz młodszy :-)
singiel=stary kawaler
ja jestem singielką i u mnie w pracy patrzą na mnie jak na dziwka :/ jest to smutne i męczące
Można żyć samemu. Można sobie dać radę solo ale mając u boku kogoś kogo się kocha i komu się ufa można wszystko...w miłości i szacunku do towarzysza życia jest niesamowita sila ...tego single nie mają szans doznać. Ja jestem szczęśliwa będąc sama ale wiem że można być również gdy się kocha i jest kochanym, gdy jest się razem :)
Mimi, w pełni się z Tobą zgadzam, że miłość ma taką siłę, że człowiek zdolny jest pokonać wszystkie lęki, obawy, bo czuje się silny, odważny, bezpieczny.Mówię o tym dlatego, że podczas czytania Twojego wpisu przypomniał mi się trochę humorystyczny epizod z mojego życia. Obiecałam mojemu ówczesnemu ukochanemu coś fajnego na kolację i czegoś zapomniałam kupić.Dramat polegał na tym,że akurat rozszalała się burza z piorunami, na punkcie czego mam fobię i nawet w domu boję się do dziś.Niemiłosierną walkę ze sobą stoczyłam, aby wyjść do sklepu, ale moje dalsze gotowanie było uzależnione od tej rzeczy,której nie kupiłam.To, że ja wtedy nie dostałam zawalu, to cud.Czułam się, jak na froncie, bo wokół mnie strzelały pioruny, a ja dzielnie szłam do celu.Dzisiaj, pisząc te słowa sama się do siebie uśmiecham,bo do dziś nie wiem, jak udało mi się pokonać paraliżujący lęk i choć to było tak dawno i miłości były też inne,to tamtą wspominam z wielkim sentymentem.Chyba dlatego,że wykazałam się dzielnością.Bez uczucia zakochania nie byłoby to możliwe, bo do dziś boję się burzy......ale teraz sklep mam bliżej,to nawet, jak by coś, to wyczyn nie byłby już tak wielki.
Kiedyś za singielstwo płacilo się bykowe na szczęście dla Was już nie. Choć słyszałem plotki że ma wejść to od nowa ( z podkreśleniem słowa plotki). Jesteście starymi kawalerami/pannami i żadne słowo wymienne tego nie zmieni na prawdę. Dla większości z Was liczycie się tylko Wy sami i nikt więcej. Część po prostu nie jest w stanie dogadać się z partnerem bo niestety życie we dwoje czegoś jednak wymaga. Z tym mogę się mylić każdy uważa jak chce ale z tym się nigdy nie pomyle. Możecie przeżyć całe życie sami ale i tak będziecie kogoś potrzebowali kto Was pochowa.
Piękne podsumowanie tematu gościu 08:59. Nic dodać, nic ująć.
Singlem, starą panną można być. Prawo tego nie zabrania. Tylko napiszcie jak będziecie mieli 60lat, że jesteście szczęśliwi w samotności.. Ja w to nie uwierzę.
Jeśli spotykamy w życiu byle jakie kobiety czy byle jakich meżczyzn lub gdy samy jesteśmy byle jacy to grozi nam bycie samym. Życie we dwoje wymaga pracy nad sobą, związkiem i wielu kompromisów. To świadoma komunikacja i budowanie przyszłości, w której każdy może się tworzyć ale nie każdy potrafi, nie każdy chce, nie każdy umie. I ten ,ta nie każdy zostaje singlem :)
mam 59 lat i właśnie 2 tygodnie przed świętami zostałam singlem... dzieci daleko...
Panstwo pochowa, a to ze mssz dzieci nie oznacza ze od razu ci pochowek zorganizuja. Gonic do roboty mopsiarzy
10:38 jeśli jesteś zdolny do miłości, szczęśliwy, kochany to uwierz, że dzieci pochowają a i nie umierasz samotnie jak singiel. No, ale to jak paskudne jest życie w samotności, bycie niekochanym rozumie się zwykle za późno.
uprawiasz sex z ręką i masz być szcześliwy? zadna prostytutka ci tego nie odda, anie pierwszy lepszy sex z kim popadnie, nie oszukuj sie, stary kawaler czy stara panna nigdy dobrze nie bedzie brzmiało, a w pracy wsród mezczyzn stary kawaler zawsze jest obiektem żartów